Gaz
MSP nie wyklucza połączenia Orlenu i Lotosu
Minister Skarbu Państwa nie wyklucza konsolidacji potencjałów Orlenu i Lotosu, cedując jednak odpowiedzialność za taką decyzję na zarządy spółek. Jego zdaniem obecny model funkcjonowania sektora paliwowego w Polsce miał uzasadnienie w fazie budowania rynku, ale „to co było parę lat temu idealne, wcale nie musi być dobrym jutro”.  
Andrzej Czerwiński wziął udział w uroczystościach związanych z wmurowaniem kamienia węgielnego na terenie rafinerii Grupy Lotos. W ten sposób zainaugurowano realizację projektu EFRA, który pozwoli na głębszy przerób ropy oraz roczną produkcję ok. 900 tys. ton wysokomarżowych produktów. Po części oficjalnej minister spotkał się z dziennikarzami, a pierwszym poruszonym tematem było właśnie ewentualne połączenie dwóch państwowych gigantów - Orlenu i Lotosu: „Konsolidacja biznesu jest zawsze zwiazana z globalizacją rynków. (…) w tej chwili mówimy o koniecznej konsolidacji w sektorze elektroenergetycznym, mówimy o konsolidacji grup, o konsolidacji energetyki z górnictwem. I pewnie kiedyś też przyjdzie czas na podejmowanie decyzji konsolidacyjnych dotyczących grup paliwowych" - mówił szef resortu. Jego zdaniem decyzje w tym zakresie leżą po stronie zarządów firm i powinny być podejmowane z uwzględnieniem nie tylko kwestii konkurencyjności na rynku polskim, ale również ekspansji na zewnątrz.
Dopytywany przez Defence24.pl, czy resort przeprowadzał analizy lub symulacje związane z ewentualnym połączeniem spółek, minister odpowiedział: „Szczegółami jeszcze się nie zajmowaliśmy. Było na ten temat dużo dyskusji kilka lat temu - byliśmy zupełnie w innej sytuacji, wtedy budowano rynek paliw w naszym kraju i funkcjonowanie dwóch niezależnych podmiotów było ze wszech miar dobrym przedsięwzięciem. Okazało się, że ta wzajemna zależność i konkurencyjność wyzwoliła dużo energii z jednych i drugich. Nie chcę oceniać, kto poszedł dalej, ale życie zawsze wymaga rozwoju. To co było parę lat temu idealne, wcale nie musi być jutro dobrym. Szczegółów jeszcze nie mamy przygotowanych i nie chcę jakoś wyciągać tutaj asa z rękawa, ponieważ w biznesie nie ma rewolucyjnych decyzji z dnia na dzień, to trzeba dobrze przygotować i potem wdrożyć”.
Niezwykle interesująco w kontekście wypowiedzi Andrzeja Czerwińskiego przedstawia się opinia Zbigniewa Paszkowicza, wiceprezesa Lotosu, którego również poprosiliśmy o komentarz w sprawie. Wyraźnie podkreślał on, że stroną dominującą przy podejmowaniu ewentualnych decyzji konsolidacyjnych będzie resort skarbu państwa: „Ten temat wraca od czasu do czasu. Muszą decydować racje ekonomiczne, racje właściciela. Jeżeli te racje, po dokonaniu szerokich analiz, pokażą, że inny model funkcjonowania jest właściwy, to wtedy będzie temat do rozmów. My jako Grupa lotos mamy naszą strategię rozwoju, mamy kierunek rozwoju, mamy plany, mamy inwestycje i koncentrujemy się na ich realizacji. Natomiast tematy, które są w gestii naszych właścicieli pozostawiamy do racjonalnego, spokojnego rozeznania”. Wiceprezes skonstatował, raz jeszcze podkreślając rolę MSP, że zarząd spółki koncentruje się na kwestiach, które leżą w jego „możliwościach decyzyjnych”.
Koncepcja konsolidacji sektora paliwowego, obejmująca w niektórych wariantach także PGNiG oraz PERN „Przyjaźń”, powraca do debaty publicznej od około dziesięciu lat. Na korzyści płynące z kumulacji potencjałów państwowych gigantów wskazywali eksperci biorący udział w dyskusji na temat przyszłości branży petrochemicznej, która odbyła się podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy. Ich zdaniem, byłaby to racjonalna odpowiedź na współczesne wyzwania, które determinują konieczność przeprowadzenia zmian w funkcjonowaniu koncernów.
Zobacz także: Forum Ekonomiczne: „Sektor petrochemiczny jak cmentarzysko – ratunkiem konsolidacja”
Zobacz także: Smyrgała: Należy rozważyć konsolidację sektora paliwowego (Wideo)