Reklama

Portal o energetyce

MKiŚ: Magazynowanie energii w elektrowniach szczytowo-pompowych szansą dla stabilnych dostaw prądu

Fot. MKiŚ
Fot. MKiŚ

W Polsce powstaną nowe elektrownie szczytowo-pompowe, a już istniejące zostaną gruntownie zmodernizowane, co znacznie poprawi bilans energetyczny kraju. Wspólne działania na rzecz rozwoju w pełni ekologicznych magazynów energii podejmą Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz PGE Polska Grupa Energetyczna. List intencyjny w tej sprawie 22 października w siedzibie resortu podpisali szefowie podmiotów uczestniczących w inicjatywie: minister Michał Kurtyka, prezes Maciej Chorowski i wiceprezesi Paweł Śliwa i Paweł Cioch.

Głównym celem planowanych, wspólnych działań jest wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski, w tym zapewnienie stałych dostaw energii elektrycznej. Porozumienie w tej kwestii ma walor strategiczny, gdyż Ministerstwo Klimatu i Środowiska kieruje działem administracji rządowej „Energia”, zadaniem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, jako instytucji sektora finansów publicznych, jest finansowanie ekorozwoju Polski, w tym projektów w zakresie bezpieczeństwa energetycznego kraju, a Grupa Kapitałowa PGE to lider sektora energetycznego w Polsce, w tym również elektroenergetyki wodnej.

Reklama
Reklama

W przyjętej przez rząd „Polityce energetycznej Polski do 2040 roku” podkreśla się rolę elektrowni szczytowo-pompowych jako jednostek, które mogą zapewnić stabilną pracę polskiego systemu elektroenergetycznego w sytuacji, gdy dokonuje się u nas transformacja energetyczna i dynamicznie wzrasta udział odnawialnych źródeł energii  – zaznacza minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka. – Elektrownie tego typu cechuje duża elastyczność w procesie wytwarzania energii oraz zdolność do jej magazynowania. Daje to szerokie możliwości regulacyjne i pozwala na rezerwowanie zasobów energii dla Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, uzupełniając stabilny rozwój odnawialnych źródeł, a w przyszłości również energetyki jądrowej. W realizacji tych założeń pomoże podpisany dzisiaj list intencyjny – dodaje szef resortu.

Elektrownie szczytowo-pompowe (ESP) to funkcjonująca w Polsce od lat technologia wielkoskalowego magazynowania energii elektrycznej. Dokonuje się w nich zamiana tej energii elektrycznej w potencjalną energię grawitacyjną wody. Proces polega na wpompowaniu wody ze zbiornika dolnego do górnego w czasie, gdy produkcja prądu jest większa niż zapotrzebowanie (na przykład w nocy), a następnie, gdy pobór energii elektrycznej jest duży (w godzinach szczytu) zachodzi proces odwrotny. Elektrownie Szczytowo Pompowe stanowią potężny akumulator (magazyn energii) o ogromnej pojemności i sprawności energetycznej. 

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, jako główna instytucją finansującą ochronę klimatu i środowiska w Polsce, skupia się na poprawie poziomu życia Polaków, a temu służą także działania na rzecz wzmacniania polskiej energetyki i zapewnienia niezakłóconych dostaw prądu  – zauważa prezes NFOŚiGW Maciej Chorowski. – Stawiając na rozwój energetyki opartej na OZE w zakresie prosumenckim, NFOŚiGW widzi zarazem potrzebę wspierania dużych inwestycji, które zagwarantują stabilizację Krajowego Systemu Elektroenergetycznego i zwiększą techniczne możliwości przyłączania nowych źródeł OZE – uzupełnia szef Narodowego Funduszu.

Celem listu intencyjnego podpisanego przez MKiŚ, NFOŚiGW i PGE jest podjęcie wszechstronnej współpracy na rzecz przedsięwzięć, które mają na celu modernizację  oraz budowę nowych elektrowni szczytowo-pompowych. Unowocześnione ESP oraz nowe zakłady, zbudowane od podstaw, będą pełnić funkcje wielkich i wydajnych magazynów energii, jak również obiektów świadczących usługi systemowe w zakresie stabilizacji Krajowego Systemu Elektroenergetycznego. Walorem porozumienia jest to, że jego sygnatariuszami są zarówno instytucje publiczne kluczowe w prowadzeniu polityki klimatycznej i środowiskowej Polski, jak i wielka spółka działająca na rynku energetycznym.    

Grupa PGE jest krajowym liderem w zakresie elektroenergetyki wodnej. Nasz udział w krajowym rynku elektrowni szczytowo - pompowych wynosi około 90 proc. Elektrownie szczytowo – pompowe, oprócz funkcji stabilizowania energii w sieci, są przede wszystkim dojrzałą technologią wielkoskalowego magazynowania energii elektrycznej, niezbędną do wspierania rozwoju źródeł OZE w Polsce  – wyjaśnia Paweł Śliwa, wiceprezes zarządu PGE ds. innowacji. Chcemy wykorzystać nasz potencjał oraz doświadczenie i rozwijać tę technologię we współpracy z Ministerstwem Klimatu i Środowiska oraz przy wsparciu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, aby zwiększyć techniczne możliwości przyłączania nowych źródeł OZE wspierając tym samym krajową transformację i bezpieczeństwo energetyczne. 

Współpraca MKiŚ, NFOŚiGW i PGE zadeklarowana w liście intencyjnym będzie realizowana głównie poprzez wymianę wiedzy i doświadczeń w zakresie budowy, modernizacji i eksploatacji elektrowni szczytowo-pompowych. Strony porozumienia zamierzają również dążyć do stworzenia optymalnych warunków (organizacyjnych, kosztowych, finansowych, technicznych itp.) dla prowadzenia przedsięwzięć, których efektem będzie rozwój ESP. Inicjatywa podjęta wspólnie przez trzy podmioty pomoże w stabilizacji Krajowego Systemu Elektroenergetycznego oraz wpłynie na wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski. (MKiŚ)

Reklama

Komentarze (8)

  1. Zainteresowany

    To może dokończyć ESP w Młotach aby całkiem nie zmarnować tej inwestycji ?

  2. Jan z Krakowa

    Bardzo dobry pomysł. Nie ma przecież efektywnych akumulatorów energii elektr. na skalę przemysłową. Wszyscy narzekający przekonają się do takiej akumulacji energii, gdy nastąpią wyłączenia prąddu. Oglądałem elektrownię na górze Żar i jestem pod wrażeniem (zbudowana za komuny), ale nie nie przez komunę, ale polskich fachowców.

  3. Agresywny, arogancki karierowicz

    Bilans elektrowni ze zbiornikiem na górze Żar: Roczna prod. elektr. -0,21 (0,64 TWh generacji, 0,85 TWh poboru) TWh

  4. Eytu

    Magazynowanie energii w postaci wody jest drogie, to fakt. Po drugie energia z wiatru jest dość nieprzewidywalna. Większość powstaje chaotycznie. Średnia prędkość wiatru mówi bardzo mało o globalnym przebiegu produkcji. Wiatr o prędkości dwukrotnie większej niesie 4 krotnie większą energię. Zastosowanie magazynów energii w postaci wody przybiera coraz większą wagę wraz z rozwojem energetyki wiatrowej. Dzisiejszy cykl pracy ESP to cykl 24 godzinny. Tani prąd w nocy, drogi w dzień. Solarne elektrownie zaburzają ten rytm, obniżając cenę za dnia ( słonecznego). Można także na szczytach wzniesień zrobić państwowy "fundusz przeciwsuszowy". Wykopać w Polsce 1000 studni głębinowych. Jeżeli zacznie się susza tłoczyć wodę z 200 metrów (dla 200 mnpm) pod ziemią na pagórki, bezpośrednio przy studni. Ta woda uchroni rolników przed suszą i wysokimi cenami płodów rolnych, a będzie dobrym zastosowaniem dla prądu z wiatru. Ale trzeba utworzyć fundusz - wody polskie i składki z budzetu na dowadnianie regionów w zależności od poziomu opadów.

    1. krzys

      1. Średnia prędkość wiatru bardzo dużo mówi o potencjale energetycznym danego miejsca. Ważny rozkład (bo huragany mają tu zerową wartość energetyczną), niemniej średnia to podstawa. 2. Nie, energia niesiona przez wiatr nie idzie w drugiej, a trzeciej potędze. Wiatr o dwukrotnie większej prędkości może oddać 8 razy więcej energii na wirniku. To jakby elementarz fizyki, z którą wielu ma problemy nawet w podstawach. 3. Solarne nie zaburzają rytmu, tylko poprawiają nieco dostawy energii w szczycie zapotrzebowania, nie produkują jej wtedy, gdy mniej potrzebna. Tylko też nie można z nimi pzresadzać, mają swoje wady 4. Te "studnie" to trochę nieporozumienie, by nie napisać absurd.

    2. 1. Średnia pozwala na długookresowe planowanie produkcji energii. W czasie krótkookresowym w chwilowa duża podaż energii z wiatru jest niewykorzystana/ powoduje nadprodukcję prądu w systemie. 2. Racja Wzór (mv do 2) /2 stosuje się do ciał stałych. Dla wiatru E 0,5 * r * v do 3 * t ; .

  5. Agresywny, arogancki karierowicz

    Kolejne manowce. Ile możemy ich zbudować? Jakim kosztem budowy i utrzymania? Jakim kosztem środowiska? Ile % energii możemy wykorzystać, a ile bezpowrotnie tracimy w ten sposób akumulując energię? Do jakiego modelu magazynowani są przewidziane skoro ich czas działania to 5-6 godzin?

    1. Eytu

      Tu się stosuje ekonomiczny rachunek. Skupywanie energii taniej i sprzedaż drogiej, a nie w jakim cyklu i jak długo trwa wykorzystanie tego żródła. Rachunek różnica w nabyciu i sprzedaży energii do systemu będzie stanowić prawdziwą ocenę IRR ewentulnie MIRR. (Modified Internal Rate of Return). Ale nie powinna to być maszynka do oszustwa, czyli skupywanie energii "brudnej", a sprzedawanie jej jako zielonej, bo to jest przepuszczanie energii przez bufor wodny. To tak jakby napędzać elektrownie wiatrowe z sieci podczas bezwietrznych dni, by sprzedawać energię z prądnicy z "zieloną" przebitką.

    2. Gość

      OZE kosztuje - stąd podwyżki cen energii - Niemcy od lat się sprzeciwiają bo mają najwyższe ceny energi el. w wyniku dopłat do OZE ( solary, wiatraki)

  6. krzys

    Jeśli pomijamy (bardzo drogie) zbiorniki retencyjne, a mówimy o klasycznej szczytowo-pompowej, to mamy tylko akumulator, o jakiejś tam sprawności. Do tego bardzo drogi akumulator. By mieć obraz sytuacji, to najlepiej założyć współpracę np z jakąś farmą wiatrową, powiedzmy moc rzędu kilkunastu GW (nic nadzwyczajnego po przyjęciu średniej efektywności na poziomie 20-25%) i policzyć parametry szczytowo-pompowej, która potrafiłaby zmagazynować energię z kilku dni wietrznych, a później oddać w dni bezwietrzne. Bo wtedy może się okazać, że mamy do czynienia z bojkami. Od strony technicznej to jak najbardziej działa. Kłopot w tym, że my nie mamy naturalnych warunków (np większe rzeki ze sporymi spadkami) do budowy szczytowo-pompowych, a budowanie ich w "sztuczny" sposób będzie drogie i nie rozwiąże problemów, co najwyżej je nieco złagodzi.

  7. NICKT

    jest w tym dużo sensu - oby tylko nie skończyło się na gadaniu jak zwykle

  8. Alex

    Może w końcu doczekamy się dokończenia ESP w Młotach. Oby.

Reklama