Reklama

,,Wierzymy, że rozwiązaniem tego problemu może być udział Komisji Europejskiej, bo dziś miejscowy, stosunkowo niewielki sąd podejmuje decyzje, które wpływają nie tylko na nasze aktywa w Rumunii, ale i w całej Europie. Uważamy, że nie jest to właściwa sytuacja” – powiedział podczas konferencji prasowej w Brukseli przedstawiciel spółki. Dodał również, że zdaje sobie oczywiście sprawę z braku bezpośredniego wpływu Komisji na rumuński sąd, ale sprawa ma istotne znaczenie ze względu na aktywa Łukoilu o wartości ok. 9 mld euro, ulokowane w UE oraz na Bałkanach

Prezes rosyjskiego giganta, Wagit Alekperow, napisał w minionym tygodniu list do Maroša Šefčoviča – wiceprzewodniczącego KE ds. Unii Energetycznej – z prośbą o ,,bardziej transparentne dochodzenie, gdyż stabilna praca firmy wpływa na zaopatrzenie w produkty naftowe wszystkich odbiorców w Unii Europejskiej." Komisja potwierdziła, że ​​otrzymała pismo i zbadała sprawę. Jeszcze w tym tygodniu reprezentanci Łukoilu spotkają się z brukselskimi urzędnikami odpowiedzialnymi za kwestie energetyczne.

Przypomnijmy, że w minionym tygodniu rumuński sąd zadecydował o zajęciu aktywów Łukoilu o wartości 2 miliardów euro. Postępowanie ma związek z prowadzonym od blisko roku śledztwem, dotyczącym podejrzenia o pranie brudnych pieniędzy oraz oszustwa podatkowe.

(JK)

 

Reklama
Reklama

Komentarze