Reklama

Obecnie Gazprom posiada 34% udziałów w Latvijas Gaze co pozwala mu wpływać na politykę firmy (np. wielkość przesyłu litewskiego LNG przez łotewskie gazociągi). Pozostałe udziały w spółce należą do niemieckiego E.ON – 47,2% oraz prywatnej Itera Latvija – 16%.

Podział Latvijas Gaze na dwa podmioty (operatora przesyłowego i magazynowego oraz dystrybutora), do którego dojdzie 3 kwietnia 2017 r. będzie oznaczał implementację trzeciego pakietu energetycznego UE przez Łotwę i doprowadzi do liberalizacji jej rynku gazowego. Takie działania wymuszą na stronie rosyjskiej sprzedaż aktywów w jednej z wymienionych spółek, a być może –jak miało to miejsce np. na Litwie- w obu (na rzecz państwa łotewskiego).

Łotwa będzie ostatnim krajem bałtyckim, który zaimplementuje unijne prawo energetyczne w swoim sektorze gazowym. Rosjanie starają się storpedować cały proces. Jednym z elementów takich działań jest niedawna wypowiedź szefa Latvijas Gaze, Aigarsa Kalvītisa, według którego obecne plany rządu "to na razie jedynie polityczne deklaracje niemające uzasadnienia ekonomicznego". Jego zdaniem podział monopolisty wymusi wzrost kosztów administracyjnych i odbije się na cenach gazu dla konsumentów.

Zobacz także: KE: Nord Stream II jest niezgodny z europejską polityką energetyczną

Zobacz także: Gazprom uprzywilejowany nad Bałtykiem? „Trwa niemiecki lobbing w KE”

Reklama
Reklama

Komentarze