Rok temu ministrowie Westerwelle, Sikorski i Ławrow jednoznacznie stwierdzili, że pomysł na nieformalne forum wymiany opinii „sprawdził się”, czego dowodem miała być polsko- rosyjska umowa o małym ruchu granicznym. Umowa bardzo kontrowersyjna. Putin zabiegał o otwarcie obwodu kaliningradzkiego przez dekadę, próby te obejmowały m.in. plan powołania do życia eksterytorialnej linii kolejowej przez litewskie terytorium. Otwarcie eksklawy było priorytetem Kremla z powodu jej postępującej izolacji, co groziło wybuchem społecznego niezadowolenia, a szerzej- pogłębianiem się różnic gospodarczych pomiędzy jej obszarem a regionem bałtyckim. W tym kontekście ważnym czynnikiem zapewniającym „trwanie” Kaliningradowi była działalność na jego terenie niemieckiego kapitału, który domagał się ułatwień w prowadzeniu tam swoich interesów (przejawiało się to we wcześniejszych inicjatywach np. stworzenia połączeń promowych z RFN). Były oczywiście i bardziej prozaiczne powody opisywanego stanu rzeczy np. zwiększenie możliwości penetracji obszaru UE (strefy Schengen) przez rosyjskie służby specjalne (roczny raport ABW wspomina o monitoringu umowy o małym ruchu granicznym, ale nie podaje szczegółów, które mają charakter niejawny).
Czytaj także: Raport ABW za 2012 rok
Szczyt, który odbędzie się 10 maja w Warszawie może przynieść kolejny owoc współpracy trójstronnej w omawianym formacie. Tak jak w przypadku umowy o małym ruchu granicznym przyniesie on jednak zyski przede wszystkim Niemcom i Rosji. Oficjalnie ma on bowiem dotyczyć stosunków UE- Rosja, działalności Rady NATO- Rosja, europejskiej architektury bezpieczeństwa oraz współpracy w ramach regionalnych instytucji (Rada Państw Morza Bałtyckiego, OBWE etc.).
Zobacz również: Finalizacja rosyjskich planów dotyczących eksportu energii z obwodu kaliningradzkiego do Polski
W praktyce wiele wskazuje na to, że głównym tematem rozmów będzie kwestia eksportu energii z powstającej w obwodzie kaliningradzkim elektrowni atomowej. Rosyjski prąd miałyby kupować w przyszłości Niemcy, Polska i Litwa. Nie bez powodu w pierwszym z wspomnianych państw jest realizowana strategia Energiewende, a w dwóch pozostałych praktycznie zawieszono budowę własnych siłowni jądrowych.
Najbardziej pożądany wariant sprzedaży prądu z Kaliningradu łączy się z koniecznością powstania polsko- rosyjskiego łącznika elektroenergetycznego i tranzytu energii przez polskie terytorium (podmorski kabel nie jest rozwiązaniem chętnie widzianym w Berlinie m.in. ze względu na koszty). Z tego powodu pozytywna decyzja rządu w Warszawie ma zasadnicze znaczenie dla realizacji całej koncepcji. Koncepcji, która może negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo energetyczne Rzeczpospolitej przyczyniając się do ostatecznego pogrzebania projektu budowy własnej elektrowni atomowej.
Piotr A. Maciążek