Reklama

Zgodnie z informacjami Gazeta.ru pochodzących od źródeł z rosyjskiego Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego, Rosnieft zamrozi na 5-7 lat swoje inwestycje w regionie Murmańska. Powodem takiego stanu rzeczy jest brak środków finansowych wynikający m.in. z zachodnich sankcji i rekordowych spadków cen ropy naftowej. Warto jednak w tym kontekście przypomnieć, iż ubiegłym roku cytowany przez Kommersanta prezes paliwowego giganta, Igor Sieczin, publicznie krytykował przesunięcie dotacji z centralnego budżetu dedykowanych regionowi murmańskiemu na rzecz świeżo anektowanego Krymu 

Inwestycje Rosnieftu w regionie Murmańska należy -zgodnie z doniesieniami medialnymi- rozumieć w dwójnasób:  

  • Po pierwsze, chodzi o utworzenie hubu transportowego wykorzystującego infrastrukturę portową we wspomnianym mieście.  

  • Po drugie, przejęcie przez Rosnieft stoczni w Rosljakowie. To osiedle zarządzane przez MON znajdujące się w zamkniętej strukturze administracyjnej, na terenie którego rozlokowany jest m.in. zakład remontujący okręty podwodne dla rosyjskiej marynarki wojennej. Wspomniany obiekt miałby posłużyć koncernowi jako strategiczna baza logistyczna i serwisowa dla inwestycji realizowanych na morzach: Barentsa, Peczorskim, Karskim i Łaptiewów.   

W obecnych realiach trudno sobie wyobrazić realizację obu zamierzeń Rosnieftu. Szacuje się, że budowa hubu transportowego pochłonęłaby 132,3 mld rubli, z czego ponad połowę kwoty miałoby wyłożyć państwo. Jednak Murmańsk nie jest wymieniany wśród projektów giganta paliwowego, które miałyby otrzymać pomoc z tzw. Narodowego Funduszu Dobrobytu (trudno wyobrazić sobie natomiast, by władze były w stanie wyasygnować potężne środki wspomagające Rosnieft z innych źródeł). Na początku grudnia 2014 r. Wiedomosti twierdziły bowiem, że pomoc sięgająca łącznie 200 mld rubli zostanie przetransferowana na cztery kluczowe inwestycje: budowę stoczni Gwiazda na Dalekim Wschodzie gdzie powstawać będą gazowce wykorzystywane przez paliwowego giganta, modernizację rafinerii komsomolskiej, gazowy projekt Rospan i zagospodarowywanie pola jurubczenko-tochomskiego. W połowie grudnia wiceminister energetyki FR, Cyryl Mołodcow twierdził natomiast, że wsparcie zostanie wykorzystane przez Rosnieft do modernizacji rafinerii jakie do niego należą w tym Grupy Samara. Na przejęcie przez potentata naftowego stoczni w Rosljakowie niedaleko Murmańska superkoncern  musiałby natomiast przeznaczyć około 18 mld rubli. Jak więc widać, doniesienia o przesunięciu w czasie murmańskich inwestycji o 5-7 lat są bardzo prawdopodobne.  

Niemniej w sferze medialno-propagandowej projekty: hubu transportowego i bazy logistyczno-serwisowej są nadal żywe. 13 stycznia br. premier FR, Dmitrij Miedwiediew zatwierdził bowiem listę działań wymaganych do przejęcia przez największy koncern naftowy Rosji stoczni w Rosljakowie Na razie ograniczają się one do wyłączenia tej infrastruktury ze specjalnej strefy wojskowej Siewieromorsk, co pozwoli znieść ograniczenia w prowadzeniu tam działalności gospodarczej. Co do finalizacji arktycznych planów Rosnieftu nad Zatoką Kolską nie padają jednak żadne daty, stąd należy przypuszczać, że przynajmniej w okresie narastających trudności gospodarczych kraju zostaną one zamrożone.

Reklama
Reklama

Komentarze