Reklama


18 listopada 2011 roku prezesi Sbierbanku i Euroazjatyckiego Banku Rozwoju podpisali w Mińsku porozumienie w kwestii przyznania koncernowi Biełaruśkalij kredytu w wysokości 1 mld $. Reżim w Mińsku odetchnął z ulgą, wiedział już, że rosyjskie kredyty pozyskiwane z ominięciem sankcji przez m.in. wspomnianą firmę pozwolą mu przetrwać nasilający się kryzys finansowy. Wspomniana transakcja została zabezpieczona 51% udziałów rafinerii Naftan w Nowopłocku, rosyjski kapitał posiadał wtedy już także ponad 40% udziałów w rafinerii w Mozyrzu. Oba zakłady to jedne z najbardziej znaczących sreber rodowych Białorusi, kluczowe w kontekście regionalnego rynku paliwowego, kluczowe z perspektywy wymuszanej przez Kreml prywatyzacji nad Świsłoczą.

Przeczytaj także: Po latach stagnacji znów ożywił się projekt rosyjsko- białoruskiego państwa związkowego

Dziś przewiduje się, że kryzys z 2011 roku może powrócić na Białoruś. Widoczny jest wyraźny trend spadkowy gospodarki białoruskiej, który rozpoczął się w drugiej połowie ubiegłego roku wraz z ukróceniem przez Moskwę procederu reeksportu rosyjskiej ropy. Skala malwersacji jakiej w ten sposób dopuszczał się reżim Łukaszenki jest szacowana na 30% wpływów budżetowych państwa. Na tą trudną sytuację nakłada się również apogeum spłat należności zagranicznych przez Mińsk przypadające na ten i przyszły rok. Czeka nas zatem kolejna faza rosyjskich nacisków prywatyzacyjnych, w wyniku których kolejne kawałki białoruskiej gospodarki będą przechodziły pod kontrolę firm z Rosji.

W tym kontekście należy rozpatrywać informację o włączeniu wspomnianej powyżej rafinerii Naftan do spisu firm przeznaczonych do prywatyzacji poprzez rosyjski kapitał. Jak informuje agencja Prime.ru przedsiębiorstwo znalazło się na liście wspólnych projektów, mających na celu stworzenie wspólnych białorusko- rosyjskich firm. Dodatkowym źródłem nacisku w tej sprawie jakim dysponuje Rosja jest nadal niezawarty długoterminowy kontrakt na dostawy ropy naftowej na Białoruś.

Przejęcie rafinerii białoruskich przez kapitał rosyjski będzie miało niebagatelne znaczenie nie tylko dla Białorusi, ale i całego regionu bałtyckiego. Do dominacji na tym rynku staną Moskwie na drodze kontrolowane przez PKN Orlen Możejki.

Przeczytaj także: Drugie dno kontraktu Orlenu z Rosnieftem

Piotr A. Maciążek
Reklama

Komentarze

    Reklama