Reklama


"Akt oskarżenia trafił w poniedziałek do Sądu Rejonowego w Warszawie. Chodzi o wręczanie i przyjmowanie nienależnych korzyści majątkowych. Kwoty oscylowały od 13 do blisko 55 tys. zł"- pisze na łamach tvn24.pl Maciej Duda.

Czytaj także: Niejasna strategia rządu w sprawie łupków

Dziennikarz śledczy wspomnianego portalu opisuje także bardzo dokładnie cały proceder:

"Irena R. związana z prywatnymi firmami poszukującymi gazu łupkowego w Polsce znała się dobrze z drugą oskarżoną kobietą - Ewą Z., która do lutego 2012 była dyrektorką Departamentu Geologii i Koncesji Geologicznych"- pisze.

"Irena R. przekazywała Ewie Z. pieniądze od menedżerów w zamian za to, że dwóch jej pracowników z departamentu przygotowywało wnioski o koncesję na wydobycie gazu łupkowego. Trafiały one do menedżerów, a związane z nimi spółki składały te wnioski jako własne do ministerstwa"- opisuje praktyki korupcyjne Maciej Duda.

Była dyrektorka zdaniem prokuratury pilnowała, by były one rozpatrywane pozytywnie. Od Ireny R. otrzymywała do ręki nie mniej niż 35 tys. zł. Jej wspólnicy w resorcie otrzymywali pieniądze przelewem na konta. Dzięki temu ABW łatwo namierzyło cały proceder.

(PAM)

 

Reklama
Reklama

Komentarze