Reklama

Klimat

Koalicja Obywatelska żąda informacji premiera w Sejmie o ustaleniach ws. neutralności klimatycznej

Fot.: wikimedia.commons.org
Fot.: wikimedia.commons.org

Koalicja Obywatelska domaga się, by podczas najbliższego posiedzenia Sejmu premier przedstawił informację dotyczą ustaleń szczytu w Brukseli, podczas którego państwa UE porozumiały się ws. osiągnięcia przez Unię neutralności klimatycznej do 2050 r.; Polska ma zmierzać do tego celu w swoim tempie.

"Klub parlamentarny Koalicji Obywatelskiej składa dzisiaj w Sejmie wniosek o rozszerzenie porządku obrad o informację prezesa Rady Ministrów dotyczącą prawdziwych ustaleń szczytu klimatycznego. Co więcej, domagamy się również podania prawdziwej informacji dotyczącej zagrożeń co do skutków finansowych braku zgody Polski, przede wszystkim co do możliwości wykluczenia Polski z tzw. pakietu solidarnościowego, jeśli chodzi o transformację energetyczną" - powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Rybniku (Śląskie) szef klubu KO Borys Budka.

W miniony czwartek na szczycie w Brukseli przywódcy unijni porozumieli się ws. osiągnięcia przez UE neutralności klimatycznej do 2050 r. Polska, jak podkreślono we wnioskach, nie mogła "zobowiązać się do realizacji tego celu" na tym etapie. Szefowie państw i rządów mają wrócić do tej sprawy w czerwcu przyszłego roku. "Prowadzimy bardzo ambitną, ale jednocześnie racjonalną ekonomicznie politykę klimatyczną, politykę energetyczną" - mówił po zakończeniu szczytu premier Mateusz Morawiecki.

"Musimy jednak zapewnić takie tempo zmian, jakie będzie dostosowane do potrzeb polskiej gospodarki, do potrzeb polskiego społeczeństwa. To jednocześnie gwarantuje nam, że będziemy w najszybszym możliwym tempie realizować programy zapewnienia czystego powietrza" - zaznaczał szef rządu.

Odnosząc się do wypowiedzi premiera szef klubu KO mówił w poniedziałek, że Polskę obiegła informacja, "jakoby pan premier Morawiecki wrócił ze szczytu dotyczącego zmian klimatycznych i paktu klimatycznego z tarczą, jako zwycięzca, jednocześnie jako jedyny wetując ustalenia neutralności klimatycznej do 2050 roku". Według Budki, "premier nie mówi prawdy, okłamuje miliony Polek i Polaków, twierdząc, jakoby ustalenia szczytu miały być korzystne dla naszego kraju" - stąd wniosek klubu KO o stosowną informację szefa rządu w Sejmie.

"Elementarna uczciwość wymaga od prezesa Rady Ministrów, premiera RP, by mówił prawdę, by nie okłamywał Polek i Polaków, jakoby weto, które zostało przez niego zgłoszone podczas obrad tego szczytu, miało pomóc Polsce. Co więcej, my traktujemy tego typu zachowania jako zachowania bardzo nieodpowiedzialne, bowiem tracimy niepowtarzalną szansę na to, by dzięki środkom europejskim dokonać wielkiej transformacji naszej gospodarki, by 40 tys. istnień ludzkich nie ginęło tylko dlatego, że nie mamy dobrej polityki antysmogowej, by nadal zatruwać płuca naszych dzieci trującymi substancjami, tylko dlatego że pan premier Morawiecki prowadzi wyjątkowo krótkowzroczną politykę" - przekonywał Budka.

Uczestniczący w konferencji prasowej prezydent Rybnika Piotr Kuczera (PO) zadeklarował, że samorząd tego walczącego ze smogiem miasta traktuje zielony ład europejski jako szansę na transformację powiązaną z funduszami na jej przeprowadzenie. "Zielony ład europejski, proces transformacji, nastąpi w Europie Zachodniej. Nie chcemy, jako członek Unii Europejskiej (...) być wykluczeni z tego procesu, który dla Europy jest przyszłościowy i niezbędny" - mówił prezydent Rybnika, wyrażając nadzieję, że "stanowisko rządu ulegnie zmianie".

"Trzeba nam rozsądnych decyzji - takich, które mówią o zdrowiu i o perspektywie polepszenia naszego klimatu i całej atmosfery życia. Bez tego będziemy - jako samorządowcy i jako mieszkańcy naszych miast i miasteczek - coraz słabsi i coraz gorzej traktowani we współczesnym świecie. Ten pakt jest potrzebny" - przekonywał Kuczera.

Poseł KO Krzysztof Gadowski ocenił, że neutralność klimatyczna od 2050 r. to szansa dla Polski. "Przywódcy UE podpisali ten wielki program, ale pan premier wyłączył Polskę z tego programu" - powiedział poseł, wyrażając obawę, że może to wykluczyć Polskę z podziału funduszy na wsparcie transformacji energetycznej. "Polska powinna być wielkim, jeśli nie największym, beneficjentem tych środków. Mówi się o ok. 20 mld euro (dla Polski - PAP)" - powiedział, wskazując, że środki te powinny m.in. wesprzeć zmiany w polskiej energetyce.

"Dziś premier powinien stanąć tu, na Śląsku, i powiedzieć wyraźnie: zaczynamy, wchodzimy w ten program, bierzemy te środki Z Unii Europejskiej, to jest dla nas jedyna, ostatnia szansa. Mówimy o 100 mld euro w okresie 6-letniego budżetu UE" - dodał Gadowski, wskazując na potrzebę budowy nowych zakładów, bezpieczniejszych od kopalń i gwarantujących miejsca pracy.

Według posła KO Marka Krząkały, przedstawianie ustaleń szczytu w Brukseli jako sukcesu Polski jest oszukiwaniem społeczeństwa. Jego zdaniem, niedostosowanie się do ustaleń szczytu klimatycznego grozi utratą środków m.in. na walkę ze smogiem.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama