Zakończenie COP30. Znów rozczarowanie i brak konkretów
Autor. Flickr / @Lula Oficial / https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0/
W sobotę uczestnicy międzynarodowego szczytu klimatycznego COP30, odbywaącego się w Belem w Brazylii, przyjęli dokument porozumienia końcowego. Wśród ustaleń zabrakło mapy drogowej odejścia od paliw kopalnych, na którą liczyło wiele państw oraz organizacji prośrodowiskowych. Wyniki konferencji są oceniane jako „raczej skromne”.
- Nauka zwyciężyła, multilateralizm wygrał – oznajmił jeszcze przed przyjęciem dokumentu końcowego prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva, który przebywa w Johannesburgu w Republice Południowej Afryki, gdzie uczestniczy w szczycie G20. Porozumienie, którego zawarcie poprzedziły trudne negocjacje, trwające do soboty, apeluje do przyśpieszenie działań w obronie klimatu, ale tylko wspomina o potrzebie odejścia od paliw kopalnych, przypominając przełomowe ustalenia z 2023 roku.
Skromne porozumienie końcowe
Wówczas w kończącym COP28 w Dubaju dokumencie wszystkie państwa zobowiązały się do odejścia od paliw kopalnych, ale bez wskazania sposobu i daty realizacji tego planu. Przewodniczący COP30 Andre Correa do Lago oznajmił, że zdaje sobie sprawę, iż wiele tu obecnych miało większe ambicję wobec końcowego porozumienia.
Komisarz UE ds. klimatu Wopke Hoesktra tłumacząc, dlaczego zdecydował się poprzeć wraz z krajami UE dokument końcowy, oznajmił, że należało go poprzeć, ponieważ „przynajmniej kieruje (dokument – przyp. PAP) nas w dobrą stronę”.
Od czasu porozumienia z 2023 roku, które było przełomowe, państwa mające duże zasoby paliw kopalnych i czerpiące z nich duże zyski, opierają się wszelkim dalszym inicjatywom, mającym na celu ustalenie planu odejścia od tych surowców. W dokumencie zapisano także apel o potrojenie finansowania działań na rzecz adaptacji do zmian klimatu państw rozwijających się. Był to jeden z kluczowych postulatów tej grupy krajów biorących udział w COP30. Przykładem zagrożeń, z jakimi w tych regionach świata ludzie muszą się zmagać, to m.in. wzrost poziomu wód w morzach, fale upałów czy gwałtowne burze.
Słaby kompromis
Co najmniej 80 państw domagało się zawarcia w deklaracji konkretnego planu redukcji użycia paliw kopalnych, a część z nich zagroziła, że zablokuje dokument końcowy. Gospodarze znaleźli wyjście z tej sytuacji, zapowiadając opublikowanie dwóch oddzielnych dokumentów: jeden to mapa drogowa odejścia od paliw kopalnych, a drugi miał dotyczyć ochrony lasów. Jednak nie mają one tej samej wagi co porozumienie końcowe.
Kontrowersje wybuchły już w piątek, gdy Brazylia, gospodarz konferencji, pokazała projekt dokumentu, gdzie kwestia odejścia od paliw kopalnych została całkowicie pominięta. W konferencji bierze udział 194 państw, a przyjęcie wspólnej deklaracji wymaga zgody wszystkich uczestników. Wywołało to protesty co najmniej 80 państw, które wcześniej domagały się zawarcia w deklaracji konkretnego planu redukcji użycia paliw kopalnych.
Niezadowolenie wyraziły także organizacje obrońców środowiska, oceniając wyniki szczytu jako „raczej skromne” ponieważ w tekstach ogłoszonych na jego zakończenie niewiele było mowy o paliwach kopalnianych i zabrakło propozycji „realnych rozwiązań” problemu globalnego ocieplenia. Organizacje te uznały za „niewystarczające” rezultaty konferencji także jeśli chodzi o propozycje konkretnych działań nieodzownych wobec kryzysu klimatycznego na naszej planecie.
Niewystarczający krok
„Mamy na zakończenie obrad słaby dokument będący rezultatem manewrów ze strony sił przeciwnych działaniom w obronie klimatu” – oświadczył rzecznik konferencji Manuel Pulgar-Vidal, który przewodniczył obradom COP20. Pulgar-Vidal skrytykował brak „wiarygodnego dokumentu” jaki powinna wypracować konferencja w sprawie globalnego ocieplenia naszej planety, lecz – jak oświadczył – „nie zdołała tego uczynić przez zawetowanie przez kraje arabskie propozycji zgłoszonych przez gospodarza konferencji COP30, Brazylię”.
Przedstawiciele Greenpeace na szczycie klimatycznym podtrzymując krytykę tego weta wyrażali pełne poparcie dla inicjatyw brazylijskich organizatorów i gospodarzy szczytu klimatycznego dotyczących odejścia od paliw kopalnych. „COP 30 było krokiem w kierunku, ale wysoce niewystarczającym” – skomentowało rezultaty szczytu klimatycznego w Brazylii kierownictwo sieci Climate Active Network.
Czytaj też
Konferencja COP30 trwa od 10 listopada i zgodnie z planem miała się zakończyć w piątek o godz. 18 czasu miejscowego (godz. 22 w Polsce), ale wobec wciąż trwających negocjacji, zakończyła się w sobotę. Negocjacje w Belem, na skraju brazylijskiej Amazonii, były dwukrotnie przerywane. W ubiegłym tygodniu do budynku wdarli się demonstranci. W czwartek obrady wstrzymano na sześć godzin z powodu pożaru.
