Reklama

Wiadomości

Wiemy, gdzie trafią państwowe wpływy z ETS

Fot. gov.pl/Adam Guibourgé-Czetwertyński
Fot. gov.pl/Adam Guibourgé-Czetwertyński

25 proc. wpływów z systemu ETS w Polsce trafia w formie rekompensat do przemysłu energochłonnego, w planach są fundusze wsparcia energetyki, na które trafi do 60 proc. wpływów z ETS - poinformował w Sejmie wiceminister klimatu Adam Gibourge-Czetwertyński.

Reklama

Odpowiadając w czwartek na pytanie posłów o przeznaczenie środków ze sprzedaży przez polski rząd na aukcjach uprawnień do emisji CO2, Gibourge-Czetwertyński wskazał, że 25 proc. wpływów z aukcji jest przeznaczonych na fundusz rekompensaty kosztów pośrednich dla przemysłu energochłonnego.

Reklama

Jak dodał, rząd pracuje nad utworzeniem funduszu, który będzie wspierał modernizację energetyki i na który ma trafiać 40 proc. przychodów z aukcji. Z kolei 15 do 20 proc. przychodów z aukcji w najbliższej dekadzie trafiać będzie na Fundusz Modernizacyjny dla energetyki. "To są główne pozycje, ujęte w planowanej i istniejącej legislacji" - zaznaczył Gibourge-Czetwertyński.

Czytaj też

Jak podkreślał, istotnym zadaniem dla rządu jest łagodzenie negatywnych konsekwencji społecznych kosztów polityki klimatycznej, i np. na dodatki osłonowe trafi 4,7 mld zł.

Reklama

„Oczywiście, lepiej byłoby wydać te pieniądze na inwestycje, niż na łagodzenie negatywnych konsekwencji społecznych polityki klimatycznej" - zaznaczył wiceminister.

Jego zdaniem, „ETS nie jest idealny i zdecydowanie powinniśmy przejść od systemu tworzącego dodatkowy podatek, obciążający gospodarkę na system wspierający inwestycje". „W naszym interesie jest taka reforma systemu ETS, aby nadać mu kierunek wspierający inwestycje, zamiast obciążania gospodarki" - zaznaczył

„Mam nadzieję, że uda się przekonać partnerów w UE na wprowadzenie takich zmian, które pozwolą ograniczać koszty dla gospodarstw domowych, i pomogą przeprowadzić modernizację energetyki" - dodał Gibourge-Czetwertyński.

Jak wyjaśniał, szybki wzrost cen uprawnień do emisji, jak np. w 2021 r. komplikuje firmom procesy inwestycyjne. „Jeżeli cena zmienia się znacząco w tak krótkim okresie, ciężko jest firmom zaplanować inwestycje, które pomogą ograniczać emisje w sposób równie szybki, jak wzrost cen" - zaznaczył.

Wiceminister Gibourge-Czetwertyński podkreślił też, że niewątpliwie najlepszym sposobem uniknięcia wysokich opłat w systemie ETS są inwestycje w nowe, bezemisyjne źródła energii. Nawet jeżeli są to procesy długotrwałe, to są kluczowe dla stabilności systemu energetycznego, a nie tylko dla redukcji emisji - zaznaczył.

Źródło:PAP
  • ETS
Reklama
Reklama

Komentarze