Wiadomości
Wiceminister klimatu: nawet ambitny KPEiK nie pozwoli na redukcję emisji o 55%
Realizacja aktualizacji Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu (KPEiK) nawet w ambitnym scenariuszu nie pozwoli Polsce zrealizować unijnego celu ograniczenia emisji o co najmniej 55 proc. do 2030 r. - przyznała w czwartek w Sejmie wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska.
Jak sygnalizowała, realizacja ambitnego scenariusza KPEiK pozwoli osiągnąć redukcję emisji na poziomie ok. 50 proc., natomiast w scenariuszu bazowym będzie to ok. 35 proc. redukcji.
Podczas czwartkowych obrad połączonych sejmowych komisji ds. energii, klimatu i aktywów państwowych oraz komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa wiceminister Zielińska mówiła o projekcie aktualizacji KPEiK oraz o zgodnych z nim działaniach resortu, które mają zapewnić bezpieczeństwo energetyczne kraju w najbliższych latach.
Zielińska zaznaczyła, że gotowa jest już ustawa mocowa, przedłużająca rynek mocy, a zatem wsparcie dla bloków węglowych do 2028 r. „W międzyczasie bierzemy się bardzo ostro do pracy nad kolejnym rozwiązaniem, które zabezpieczy nas, jeśli chodzi o wystarczalność mocy po tym roku - zapowiedziała.
„Musimy też rozwijać i przyspieszać rozwój kolejnych technologii i stąd jako Ministerstwo Klimatu i Środowiska odpowiadające za energetykę, przynieśliśmy do Sejmu i przeprocesowaliśmy rekordową liczbę różnych rozwiązań, które mają na celu przyspieszenie rozwoju energetyki rozproszonej, zabezpieczenie cenowe, rozwój prosumenta” - wymieniała.
Czytaj też
„Za chwilę przyniesiemy i odblokujemy już, mam nadzieję, ostatecznie wiatraki na lądzie, które dają dzisiaj na świecie najtańszą energię. Oprócz tego biogaz, biometan - to kluczowe paliwa, które pomogą uniknąć kosztów (…), bo odnawialny biometan będzie mógł zasilić to, co dzisiaj jest opalane gazem ziemnym. Im szybciej rozwiniemy biometan, tym szybciej uniezależnimy się od importu gazu” - argumentowała.
Wiceszefowa MKiŚ przypomniała, że projekt KPEiK prognozuje wzrost mocy zainstalowanych ogółem o jedną trzecią - do 96 GW mocy w bardziej ambitnym scenariuszu.
Mówiła też, że system wykorzystujący pogodowo zmienne moce, jak morska i lądowa energetyka wiatrowa oraz fotowoltaika mają stabilizować: moce biomasowe, wykorzystujące biogaz, biometan, a także energetyka jądrowa dopełniająca miks przed 2040 r. i wodór.
Zielińska zwróciła przy tym uwagę na rolę magazynowania energii oraz sprzężenie pomiędzy elektroenergetyką, a sektorem ciepłownictwa - ten drugi, jeśli będzie wyposażony w magazyny ciepła, będzie w stanie być elementem stabilizującym w sektorze energetycznym.
Jako bardzo ważny element wiceminister określiła węgiel kamienny dopełniający miks tak, żeby „on był w pełni zintegrowany z wnioskiem notyfikacyjnym dotyczącym górnictwa węgla kamiennego”. „KPEiK nie pokazuje konkretnie wolumenów wydobycia, ten dokument koncentruje się na produkcji. Ale chcemy, żeby ta produkcja energii z węgla była całkowicie zintegrowana z wydobyciem węgla, które jest zapisane we wniosku notyfikacyjnym” - zapewniła wiceminister klimatu.
Czytaj też
„Emisje ETS - wiemy, one będą tylko rosły. Wiedzieliśmy to od zawsze, od początku wprowadzenia systemu ETS (…). Im więcej emisji wyeliminujemy z krajowego systemu energetycznego, tym mniej zapłacimy za te emisje. Więc 50 proc. redukcji emisji do roku 2030, które pokazujemy jako ambitne, ale możliwe, to jest 50 proc. mniej opłat za pozwolenia na emisję w polskich przedsiębiorstwach” - zobrazowała Zielińska.
Zastrzegła, że prognozy KPEiK nie są zgodne z realizacją celów klimatycznych. „Podeszliśmy do tego oddolnie: co jest możliwe w krótkim czasie, do 2030 r. Więc efekty są takie, że nie wszystkie z tych celów możemy zrealizować” - przyznała
„Nie zrealizujemy np. europejskiego celu redukcji emisji o 55 proc. Ale jeżeli podejdziemy do tego, jak do planu realistycznego, który zrealizujemy, to będziemy gdzieś w granicach ok. 50 proc. redukcji emisji. W mniej ambitnym scenariuszu to jest mniej, ok. 35 proc. redukcji emisji do 2030 r. Czyli zależy to od naszej decyzji, jak ambitnie podejdziemy. My prognozujemy, co jest możliwe” - wyjaśniła wiceszefowa MKiŚ.
Przygotowany przez MKiŚ projekt KPEiK uwzględnia dwa scenariusze: tzw. scenariusz ambitnej transformacji (WAM), zakładający m.in., że w 2030 r. z węgla ma pochodzić 22 proc. energii elektrycznej, wobec 60 proc. w 2023 r., a także scenariusz rynkowo-techniczny (WEM).
Scenariusz WAM przewiduje m.in., że w 2030 r. moc zainstalowana źródeł energii elektrycznej sięgnie 96 GW, z czego do 59 proc. będą stanowić źródła odnawialne (dziś 43 proc). Zakładana w tym scenariuszu redukcja emisji gazów cieplarnianych ma przekroczyć 50 proc.
Czytaj też
Całkowite nakłady inwestycyjne mają wynieść 792 mld zł, średniorocznie do 2030 r. 158 mld zł. Jak akcentowała w czwartek Zielińska, z całej tej kwoty 539 mld zł jest dostępne w unijnych środkach na transformację energetyczną. Według resortu klimatu budowa zakładanej struktury wytwarzania energii elektrycznej przełoży się na zwiększenie średniorocznego wzrostu PKB do 4,13 proc. pomiędzy 2026 a 2030 r.
Zgodnie z kalkulacjami MKiŚ, takie założenia przełożą się też na spadek o 13 proc. jednostkowych kosztów wytwarzania energii elektrycznej. Wskaźnik ubóstwa energetycznego ma spaść do 6,3 proc., podczas gdy w 2019 r. wynosił 9 proc.