Wiadomości
Święta bożonarodzeniowe – jak oszczędzić pieniądze i planetę [KOMENTARZ]
Czy oszczędność pieniędzy może iść w parze z ochroną środowiska? Jak najbardziej – szczególnie jeśli chodzi o zużycie energii i marnowanie jedzenia. Święta kojarzą się z feerią ozdobnych światełek i ucztowaniem aż do przejedzenia. Jak jednak świętować w czasie kryzysu, wysokiej inflacji i zmiany klimatu?
O oszczędzaniu energii nauczyliśmy się wiele zeszłej zimy, w czasie kryzysu energetycznego wywołanego m.in. przez rosyjską inwazję na Ukrainę. W często obciążającym finansowo czasie przed świętami warto przypomnieć dobre praktyki.
Tak jak na co dzień, wyłączajmy zbędne oświetlenie i urządzenia. Czy lampki świąteczne na pewno muszą palić się w nocy lub gdy wyjechaliśmy na kolację do rodziny? Nie powinno się także zostawiać urządzeń w trybie czuwania . Różne urządzenia zużywają różną ilość energii w trybie standby, a te starsze co do zasady zużywają więcej. Według szacunków Alana Meiera, starszego naukowca w dziale technologii budowlanych i systemów miejskich w Lawrence Berkeley National Laboratory, tryb czuwania może odpowiadać nawet za 5-10 proc. zużycia energii elektrycznej w przeciętnym amerykańskim gospodarstwie domowym.
Urządzenia o najwyższym średnim poborze w trybie standby to m.in. klimatyzatory, piece elektryczne czy zestawy stereo.
Chociaż wiele sprzętów średnio zużywa niewiele energii, gdy nie są odłączone z gniazdka, zakresy mogą się różnić. W przypadku telewizora czy konsoli gier może to być nawet ponad 20 W.
Przy gotowaniu świątecznych potraw można zmarnować dużo energii. Do podstawowych zasad należy gotowanie pod przykryciem, by ograniczyć oddawanie ciepła do otoczenia. W trakcie pracy piekarnika nie powinno się go otwierać – gwałtownie zwiększa to pobór energii. Co więcej, ciepło pochodzące z gotowania pozwala zmniejszyć ogrzewanie w pomieszczeniu. Choć to może okazać się najtrudniejsze, lodówkę należy otwierać jak najrzadziej i na jak najkrótszy czas. Każde otwarcie drzwiczek podwyższa temperaturę wewnątrz – urządzenie musi zwiększyć pobór prądu, by ponownie ustabilizować warunki.
Jeśli chodzi o oszczędzanie ciepła – nie tylko na święta – kluczowe jest, aby grzejniki nie były zakryte meblami czy zasłonami. Ponadto każde obniżenie temperatury w pomieszczeniu o 1°C to około 7 proc. oszczędności energii.
Oszczędzanie energii to nie tylko wyciąganie wtyczek z gniazdka
Jeśli od lat 90. wciąż wykorzystujesz te same lampki choinkowe, lepiej wymień je na takie z żarówkami LED. Tradycyjna żarówka przekształca w światło mniej niż 5 proc. pobieranej energii elektrycznej. LED-y są o wiele wydajniejsze, a ich eksploatacja jest 8 razy tańsza . Co zrobić ze starymi lampkami lub takimi, które się zepsuły, a nie mamy zasobów, aby spróbować je naprawiać? Wszystkie elektroodpady powinny być zawożone do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK) lub oddawane na coraz częściej organizowane specjalne zbiórki. Wyrzucane ich do kosza to ogromne marnotrawstwo surowców. Przykładowo w jednej tonie smartfonów (bez baterii) znajduje się około 300 g złota. To 300 razy więcej niż w jednej tonie samej rudy złota. Poza ograniczaniem wydobycia chodzi też o toksyczność części elementów elektrośmieci.
Warto wiedzieć też, że stosunkowo od niedawna, czyli 2016 r., sklepy o powierzchni sprzedaży od 400 m2 oferujące sprzęt AGD mają obowiązek bezpłatnie przyjmować wszystkie elektroodpady, których żaden z ich wymiarów nie przekracza 25 cm. To dobre rozwiązanie, jeśli na gwiazdkę dostaliśmy nowy sprzęt i potrzebujemy pozbyć się starego. Nie warto trzymać go w szufladzie. Jeśli chodzi o większe urządzenia, sklep musi je przyjąć po warunkiem, że jednocześnie kupujemy nowe.
Czy na wigilię trzeba tak dużo gotować?
Kolejny ogromny problem – w czasie świąt i nie tylko – to marnowanie jedzenia. W skali globalnej 1/3 produkowanej rocznie żywności jest tracona – na różnych etapach łańcucha wartości. W Polsce w każdej sekundzie do kosza trafiają 153 kg jedzenia, z czego 92 kg w gospodarstwach domowych.
Rocznie w całym łańcuchu wartości w Polsce marnuje się 4,8 mln ton jedzenia, czyli tyle, ile ważyłoby około 275 tys. pustych autobusów miejskich. Z tego 60 proc. wyrzucane jest właśnie w domach. Jeśli podzielić to przez liczbę mieszkańców, która w 2022 r. wynosiła 37,65 mln, okazuje się, że ze swoich lodówek wyrzucamy średnio 76 kg na osobę rocznie. Problemy na skalę globalną wymagają systemowych rozwiązań. Jednakże w tym przypadku duża część odpowiedzialności, a więc także możliwych rozwiązań, leży po stronie indywidualnych konsumentów. To nie tylko ogromne marnotrawstwo pieniędzy, ale też duża szkoda dla środowiska.
Wyrzucanie jedzenia to także marnowanie zasobów potrzebnych do jej wyprodukowania: wody, gleby, paliw zasilających maszyny rolnicze, pestycydów czy antybiotyków użytych w produkcji oraz pracy ludzkiej. Wyniki badania opublikowanego w 2021 r. w Nature wykazały, że globalny system żywnościowy – od produkcji po konsumpcję – odpowiadał za 1/3 światowych emisji w 2015 r. Z tego połowa pochodziła z marnowania żywności.
Najlepszym rozwiązaniem na ograniczenie marnowania jedzenia jest oczywiście gotowanie ich w odpowiedniej ilości i odpowiednie przechowywanie. Jeśli mimo to święta skończymy z nadmiarem potraw i produktów, warto się nimi podzielić zamiast wyrzucać. Do tego służą np. jadłodzielnie , skąd każdy może wziąć żywność, banki żywności , które skupiają się na potrzebujących, czy lokalne grupy foodsharingowe w mediach społecznościowych.
Co jeść na święta?
Kolejnym sposobem, by uczynić te święta bardziej przyjaznymi planecie, to ograniczenie emisyjności potraw na świątecznym stole. Najlepsza dla klimatu jest dieta wegańska, ale dieta wykluczająca tylko produkty pochodzące od krów – zarówno mięso, jak i nabiał – również okazuje się całkiem niezła. Jest nawet lepsza niż dieta wegetariańska. W kontekście Wigilii – tak, ryba to też mięso – w końcu ryby, a także owoce morza, należą do królestwa zwierząt. Wegetarianie unikają także produktów związanych z ubojem zwierząt, więc kaszanka czy parmezan odpadają. A z punktu widzenia emisyjności diety „wszystkożernej” – lepiej zjeść kurczaka niż ser. Już samo ograniczanie mięsa jest korzystne.
Z emisyjnością poszczególnych diet można zapoznać się na wykresie przygotowanym przez Naukę o Klimacie na podstawie badania z 2018 r. Wzięto pod uwagę zarówno emisje pochodzące z produkcji, jak i COC, czyli utracony potencjał gleby i roślinności do pochłaniania węgla na rzecz wytworzenia żywności (ang. carbon opportunity cost).
Dlaczego krowie produkty są tak emisyjne? Nie, nie chodzi tylko o gazy tych zwierząt. Wpływ na to ma także produkcja i przetwarzanie paszy, które prowadzi do wylesiania i osuszania bagien. Ogranicza to zdolność planety do składowania węgla m.in. w roślinności. Hodowla bydła ma duży wpływ np. na wylesianie Amazonii. Powstają tam m.in. plantacje soi, a ponad ¾ globalnej produkcji jest przeznaczona na paszę dla zwierząt hodowlanych, z których pozyskuje się mięso i mleko. Ludzie zjadają 7 proc. zbiorów soi. Zgodnie z danymi Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) wykluczenie z diety tylko produktów pochodzących od krów mogłoby pozwolić na obniżenie globalnych emisji o około 8 proc.
Korzyści dla klimatu są wyraźne, a co z wydatkami? Dieta wegetariańska, a tym bardziej wegańska, postrzegane są jako drogie. Wcale nie musi tak być – wyniki badania przeprowadzonego w Portugalii wskazują, że weganie mogą wydawać najmniej na jedzenie. Wszystko zależy od tego, jak będzie skomponowana taka dieta. Nie ma obowiązku kupowania nowatorskich zamienników mięsa. Ponadto każde ograniczenie emisji teraz to zmniejszenie kosztu konsekwencji globalnego ocieplenia później.
Nie tylko od święta
Powyższe porady nie dotyczą tylko okresu świątecznego – to zasady, które warto stosować cały rok. Dla dobra swojego konta i środowiska. Wystarczą drobne modyfikacje stylu życia, by mieć wpływ na oba te obszary. Nie oznacza to wcale, że trzeba rezygnować ze świętowania i spotkań z bliskimi. Wręcz przeciwnie – podtrzymywanie relacji jest ważne dla radzenia sobie z psychicznymi konsekwencjami zmiany klimatu.