Rząd zagłodzi prezydenta? Szykuje „zemstę” za weto
Senacka Komisja Klimatu i Środowiska wydała opinię, w której rekomenduje obniżenie budżetu Kancelarii Prezydenta RP na przyszły rok o ponad 217 mln zł. Jak wskazują senatorowie, powodem mają być konsekwencje prezydenckiego weta wobec ustawy wdrażającej unijną dyrektywę wodną.
Przewodniczący komisji, senator Stanisław Gawłowski, poinformował w mediach społecznościowych, że Komisja Klimatu i Środowiska Senatu RP zaopiniowała wniosek o zmniejszenie budżetu Kancelarii Prezydenta RP o kwotę 217 696 959 zł. Decyzję powiązał z wrześniowym wetem prezydenta Karola Nawrockiego do tzw. ustawy o jakości wody.
Kary za brak wdrożenia
Chodzi o prezydenckie weto do ustawy z 26 września, nowelizującej przepisy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków. Pałac Prezydencki przekonywał, że nowe regulacje nadmiernie obciążają wspólnoty, spółdzielnie i samorządy dodatkowymi obowiązkami wykraczającymi poza wymogi dyrektywy unijnej, co mogłoby podnieść ich koszty. W ocenie prezydenta zamiast realnego wsparcia modernizacji sieci i oczyszczalni ustawa wprowadza przede wszystkim nowe obowiązki, sankcje i reżim odpowiedzialności administracyjnej.
Komisja Klimatu i Środowiska Senatu RP zaopiniowała wniosek o zmniejszenie budżetu Kancelarii Prezydenta RP o kwotę 217 696 959zł‼️
— Stanisław Gawłowski (@StGawlowski) December 11, 2025
Kwota jest związana z wetem Prezydenta Nawrockiego dot. ustawy o jakości wody⤵️.
Nawrocki musi ponieść odpowiedzialność za swoje czyny. pic.twitter.com/0h56eF6fVx
Wspomniany spór dotyczy wdrożenia unijnej dyrektywy 2020/2184 w sprawie jakości wody pitnej, przyjętej w grudniu 2020 r., którą państwa członkowskie powinny były przenieść do prawa krajowego do 12 stycznia 2023 r. Dyrektywa zaostrza wymagania dotyczące parametrów wody, rozszerza obowiązki monitoringu i wyznacza terminy osiągania nowych standardów jakości. Polska nie dotrzymała tego terminu, dlatego Komisja Europejska skierowała sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE i wnioskuje o kary sięgające ok. 140 tys. euro dziennie. Rząd przygotował odpowiednią nowelizację ustawy wodociągowej, ale jej wejście w życie wstrzymało prezydenckie weto, co utrwala ryzyko wielomilionowych obciążeń dla budżetu państwa.
W rozmowie z serwisem Energetyka24 zastępczyni przewodniczącego komisji, senatorka KO Magdalena Kochan, szczegółowo wyjaśniła, skąd wzięła się kwota 217 696 959 zł. Jak podkreśliła, jest to przeliczenie rocznych kar za brak wdrożenia dyrektywy wodnej. „To jest dokładne przeliczenie kar, które Polska ma płacić za niewdrożenie dyrektywy wodnej, z uwzględnieniem aktualnego kursu euro do złotego. Rozwiązania wymagane przez tę dyrektywę zostały wpisane do ustawy, którą pan prezydent zawetował” – wskazała senatorka.
Kochan przypomniała, że Polska jest obciążana dzienną karą, a środki te nie są dodatkowym wydatkiem, lecz pomniejszają pulę funduszy unijnych, które i tak powinny trafić do naszego kraju. „Każdego dnia będziemy płacić ok. 140 tysięcy euro. Te pieniądze będą po prostu potrącane z należnych Polsce środków wspólnotowych. Wiemy, jaka kwota powinna do nas trafić, a Unia odlicza od niej kary za brak wdrożenia dyrektywy” – powiedziała Kochan.
Decyzje mają swoje konsekwencje
W ocenie komisji prezydenckie weto obciąża budżet państwa, a obniżenie środków dla Kancelarii stanowi powiązanie tych skutków finansowych z instytucją odpowiedzialną za podjętą decyzję. Senatorka podkreśliła, że w ocenie większości senackiej nie chodzi o „zemstę za weto”, lecz o wpisanie do ustawy budżetowej realnego kosztu niewdrożenia unijnego prawa i pokazanie, że decyzje dotyczące tak wrażliwych kwestii, jak bezpieczeństwo dostaw wody pitnej, mają konkretne skutki finansowe dla państwa.
Jednocześnie Senat deklaruje gotowość do rozmów z Kancelarią Prezydenta, podkreślając, że oczekuje rzeczowej dyskusji o skutkach budżetowych oraz o obowiązku wykonania zobowiązań wynikających z prawa unijnego.
Propozycja obniżenia budżetu Kancelarii Prezydenta o 217,7 mln zł została zgłoszona na etapie prac Senatu nad ustawą budżetową na 2026 r. Sejm uchwalił już budżet i przekazał go izbie wyższej, która zgodnie z Konstytucją, ma 20 dni na jego rozpatrzenie i zgłoszenie ewentualnych poprawek. Opinia Komisji Klimatu i Środowiska może zostać przełożona na formalną poprawkę, jeśli poprze ją większość senatorów.
Czytaj też
Następnie ustawa budżetowa wróci do Sejmu, który zdecyduje o przyjęciu lub odrzuceniu propozycji Senatu. Po zakończeniu prac parlamentarnych dokument trafi do Prezydenta. W przypadku ustawy budżetowej głowa państwa nie dysponuje klasycznym prawem weta – może ją podpisać lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego.
