Reklama

Reuters: Kredyty węglowe mogą znów być w grze. Co planuje KE?

Wopke Hoekstra przemawia za stołem
Wopke Hoekstra, komisarz UE ds. klimatu, neutralności emisyjnej i czystego wzrostu
Autor. Twitter (X) / @WBHoekstra

Jak poinformował Wopke Hoekstra, komisarz UE ds. klimatu, KE ma zaproponować cel redukcji emisji do 2040 r. jeszcze „przed latem” tego roku. Z informacji, do których dotarła redakcja Reutera, wynika, że jednocześnie mogą trwać rozmowy o potencjalnym rozwodnieniu celów klimatycznych.

Komisja Europejska rozważa pozwolenie państwom członkowskim na zakup międzynarodowych kredytów węglowych, by ułatwić redukcję krajowych emisji – donosi Reuters. Według pięciu źródeł zaznajomionych ze sprawą pod uwagę brane jest też obniżenie celu 90 proc. redukcji emisji dla przemysłów krajowych do 2040 r.

Co z celem na 2040 rok?

Komisja Europejska nie dotrzymała terminu opublikowania celu redukcji emisji gazów cieplarnianych na 2040 r. w zeszłym miesiącu. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami miało to być 90 proc. redukcji w odniesieniu do poziomu z 1990 r. Teraz trwają rozmowy między komisarzem UE ds. klimatu Wopke Hoekstrą a państwami członkowskimi, spośród których nie wszystkie są przychylne celowi klimatycznemu na 2040 rok. Zwracają one uwagę na inne priorytety polityczne, takie jak obronność czy konkurencyjność przemysłu – zwłaszcza w obliczu nowych amerykańskich ceł. Jeszcze w zeszłym tygodniu komisarz utrzymywał, że cel 90 proc. redukcji to wciąż podstawowy „punkt wyjścia” i pozostaje on optymistą co do tego, że to właśnie będzie ostateczny cel zaproponowany na rok 2040 przez Komisję Europejską przed latem tego roku. Zapewnił jednak, że KE jest „wrażliwa na prośby o odrobinę pragmatyzmu”.

YouTube cover video

Według źródeł Reutersa pomysł umożliwienia zakupu międzynarodowych kredytów węglowych jest jedną z omawianych opcji, ale – jak wskazują niektórzy – w praktyce może osłabić wysiłki na rzecz ograniczenia emisji unijnych gospodarek. Wcześniej o tych pogłoskach pisała też redakcja Politico. Kredyt węglowy umożliwia emisję jednej tony dwutlenku węgla do atmosfery w danej lokalizacji, ponieważ – przynajmniej teoretycznie – zostanie ona zrównoważona gdzie indziej, np. pochłonięta przez las zasadzony lub ochroniony przed wycinką w Brazylii. Zakupy takich kredytów wliczałyby się więc w wysiłki redukcji emisji państw członkowskich UE.

Jak pisali redaktorzy Reutera, rzecznik KE odmówił komentarza na temat tego, czy dodanie kredytów węglowych faktycznie jest rozważane jako jeden ze sposobów realizacji celów klimatycznych UE. Taka decyzja byłaby kompletnym odwróceniem wcześniejszej logiki UE, zgodnie z którą cele klimatyczne były do tej pory realizowane jedynie na terenie państw członkowskich.

Reklama

Kredyty węglowe – wsparcie czy zagrożenie?

Z kredytami węglowymi wiąże się wiele skandali, ponieważ zbyt często okazywało się, że wcale nie przynoszą deklarowanych korzyści klimatycznych. Przykładowo, zgodnie z analizą Guardiana, Die Zeit i Source Material z 2023 r., ponad 90 proc. kredytów węglowych realizowanych w lasach deszczowych oferowanych największym światowym korporacjom przez jedną z amerykańskich firm okazała się właściwie bezużyteczna dla klimatu. Ponadto zawsze istnieje ryzyko, że las mający kompensować emisje danej firmy spłonie w wyniku pożaru – który zmiana klimatu może dodatkowo napędzać – tak jak stało się w Kalifornii w 2024 r.

Dodatkowo, jak przypomniała Linda Kalcher, dyrektorka wykonawcza w think-tanku Strategic Perspectives, międzynarodowe kredyty węglowe mogą doprowadzić do załamania się cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla w ramach EU ETS. Po takiej sytuacji UE zakazała handlu kredytami węglowymi zza granicy w EU ETS w 2013 r.

    Z kolei zwolennicy globalnego handlu kredytami węglowymi twierdzą, że jest to sposób na wspieranie i finansowanie projektów redukcji emisji CO2 w krajach rozwijających się. Gdyby system był wspierany przez ONZ, mogłoby to pomóc rozwiać obawy dotyczące wiarygodności kredytów. „Moim zdaniem kraje znajdujące się na drugim końcu stołu negocjacyjnego przyjęłyby to z zadowoleniem, ponieważ bardzo potrzebują finansowania klimatycznego” – stwierdził Andrei Marcu, dyrektor wykonawczy think-tanku ERCST.

    Reklama
    Reklama

    Komentarze

      Reklama