Reklama

Wiadomości

Protokół Montrealski nie tylko załatał dziurę ozonową. Zrobił dla klimatu znacznie więcej

Fot. Pexels
Fot. Pexels

Według najnowszych badań, Protokół Montrealski - mający na celu ograniczenie emisji gazów zubożających warstwę ozonową - przyniósł nieoczekiwane korzyści w postaci spowolnienia utraty lodu morskiego w Arktyce.

Reklama

W 1987 r. prawie 200 krajów podpisało przełomowy Protokół Montrealski, obiecując ograniczyć emisję "substancji zubożających warstwę ozonową" w celu spowolnienia przerzedzania się warstwy ozonowej planety. Porozumienie to jest powszechnie uznawane za jeden z najbardziej udanych traktatów środowiskowych, jakie kiedykolwiek wdrożono.

Reklama

Obecnie prawie 99% zakazanych substancji zubożających warstwę ozonową, takich jak chlorofluorowęglowodory (CFC), zostało wycofanych, a warstwa ozonowa jest na dobrej drodze do pełnej regeneracji w nadchodzących dziesięcioleciach.

Dwie pieczenie na jednym ogniu

Reklama

Traktat przyniósł jednak również nieoczekiwane korzyści. Wiele chemikaliów zakazanych na mocy porozumienia to silne gazy cieplarniane, a dzięki ograniczeniu ich emisji Protokół Montrealski zapobiegł już globalnemu ociepleniu o około 0,5 st. C. Chodzi oczywiście o średnią globalną temperaturę.

Badanie opublikowane w prestiżowym amerykańskim magazynie naukowym (wydawanym od 1915 r.) Proceedings of the National Academy of Sciences wykazało, że Protokół Montrealski zapobiegł utracie ponad pół miliona kilometrów kwadratowych letniego lodu morskiego w Arktyce do 2020 r. poprzez ograniczenie ocieplenia w regionie.

Przyszłość Arktyki jest nadal niepewna, ale wielu ekspertów spodziewa się pierwszego lata "bez lodu" około połowy wieku. Autorzy artykułu przekonują, że Protokół Montrealski już opóźnia ten moment o około 15 lat. Dodają, że do 2050 r. ten przełomowy traktat zapobiegnie ociepleniu Arktyki o 0,88 st. C. Arktyka ociepla się szybciej niż średnia globalna.

Czytaj też

"Myślę, że to powinno dać nam nadzieję", powiedział Carbon Brief główny autor badania. Mówi, że Protokół Montrealski odniósł sukces, ponieważ społeczność międzynarodowa podjęła "naprawdę szybkie działania", dodając, że jego sukces "powinien nas zachęcić, że działania na rzecz klimatu są możliwe".

Protokół Montrealski

Warstwa ozonowa w stratosferze - wysokie stężenie ozonu gazowego, które znajduje się 15-30 km nad powierzchnią Ziemi - ma kluczowe znaczenie dla życia na Ziemi. Działa jak tarcza, chroniąc życie zwierząt i roślin poprzez pochłanianie szkodliwego promieniowania ultrafioletowego ze słońca.

Pod koniec lat 70. naukowcy odkryli, że produkowane przez człowieka substancje chemiczne zwane halowęglowodorami (PDF) reagują z gazem ozonowym, powodując rozrzedzenie warstwy ozonowej. W 1985 roku zespół ekspertów dokonał niepokojącego odkrycia, że "dziura" w warstwie ozonowej nad Antarktydą otwiera się każdej wiosny. Ich badania opublikowane w Nature zaalarmowały cały świat.

Społeczność międzynarodowa zaczęła działać na rzecz ochrony warstwy ozonowej. Zaledwie dwa lata później 197 krajów podpisało Protokół Montrealski. Na mocy tego porozumienia sygnatariusze zgodzili się na szybkie wycofanie emisji około 100 różnych "substancji zubożających warstwę ozonową".

Przed podpisaniem porozumienia zubożające warstwę ozonową halowęglowodory były powszechnie stosowane jako chłodziwa w lodówkach, propelenty do puszek z aerozolem i środki czyszczące. Po podpisaniu porozumienia zostały one szybko zastąpione nieszkodliwymi dla warstwy ozonowej wodorofluorowęglowodorami (HFC). Obecnie prawie 99 proc. zakazanych substancji zubożających warstwę ozonową zostało wycofanych, a warstwa ozonowa jest na dobrej drodze do pełnej regeneracji w nadchodzących dziesięcioleciach.

Reklama
Reklama

Komentarze