Ostatnie Pokolenie zdewastowało historyczną bramę Stoczni Gdańskiej
Aktywiści klimatyczni Ostatniego Pokolenia zdewastowali w sobotę historyczną Bramę nr 2 Stoczni Gdańskiej, spryskując ją pomarańczowym proszkiem. Tuż przed 45. rocznicą Porozumień Sierpniowych miejsce symboliczne dla polskiej wolności stało się areną kontrowersyjnego protestu, który zakończył się zatrzymaniem pięciu osób.
W sobotę około godziny 9:30 przy Bramie nr 2 Stoczni Gdańskiej pięciu aktywistów grupy Ostatnie Pokolenie rozpyliło z gaśnic pomarańczowy proszek na zabytkową elewację i tablice z 21 postulatami „Solidarności”. Obiekt znajduje się w rejestrze zabytków. Policjanci, którzy zauważyli zdarzenie, natychmiast obezwładnili sprawców. Zatrzymano trzy kobiety w wieku 18, 23 i 24 lat oraz dwóch mężczyzn – 23-latka i 64-latka. Zatrzymani aktywiści spędzili w areszcie kilka godzin i zostali zwolnieni, jednak to nie koniec ich problemów. Prokuratura ma zdecydować o zarzutach, a ewentualny proces może potrwać miesiące.
Będą zarzuty dla aktywistów
Zdarzenie potraktowano jako akt wandalizmu. –Nie ma przyzwolenia na niszczenie zabytków i chuligańskie zachowania – podkreślił asp. sztab. Mariusz Chrzanowski z gdańskiej policji. Funkcjonariusze zabezpieczyli monitoring oraz sporządzili dokumentację fotograficzną.
Sami aktywiści w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych tłumaczyli, że wybrali Bramę nr 2, ponieważ to miejsce kojarzy się z początkiem rewolucji „Solidarności”. Według nich obecnie potrzebna jest „nowa rewolucja” związana z kryzysem klimatycznym. W nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych jeden z zatrzymanych tłumaczył: –Zrobiłem to z pełną świadomością i wiedzą o konsekwencjach. Zrobiłem to, bo właśnie tutaj zaczęła się rewolucja. A teraz możemy utracić wszystko, co ona nam wywalczyła.
Czytaj też
Akcja w Gdańsku nie była jednorazowym wydarzeniem. Na końcu nagrania z oświadczeniem aktywistów pojawiła się plansza zapraszająca na „okupację Sejmu” 26 września. Organizatorzy zachęcają, by uczestnicy przyszli z namiotami i pozostali na miejscu „jak najdłużej”.
