Wiadomości
Nowy rok, stare problemy rolników. Kolejny protest w Warszawie
Przed budynkiem Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Warszawie odbył się protest środowisk rolniczych pod hasłem „5 x NIE”. Demonstranci wyrazili sprzeciw wobec m.in. umowy handlowej UE z krajami Mercosur, Zielonego Ładu oraz importu produktów rolnych z Ukrainy.
Na ulicach Warszawy demonstranci protestowali przeciwko umowie handlowej między UE a krajami Mercosur, obawiając się napływu tanich i potencjalnie szkodliwych produktów z Brazylii i Argentyny na europejski rynek. Krytykują również Zielony Ład, import z Ukrainy oraz działania związane z „niszczeniem polskich lasów, ograniczaniem łowiectwa” i „osłabianiem polskiej gospodarki”.
Podczas trwających protestów głośno wyrażano obawy dotyczące potencjalnych zagrożeń, jakie niesie ze sobą współpraca handlowo-rolnicza z Ukrainą w ramach Unii Europejskiej. Demonstranci ostrzegali przed skutkami pełnej integracji Ukrainy z UE, zwracając uwagę na możliwe konsekwencje dla polskiej gospodarki rolnej.
W Warszawie przed budynkiem Przedstawicielstwa KE w PL trwa #ProtestRolnikow.
— Energetyka24 (@Energetyka_24) January 3, 2025
Protest rolników odbywa się pod hasłem "5 x NIE”. Rolnicy nie chcą:
🚫podpisywania umowy UE-Mercosur,
🚫Zielonego Ładu,
🚫importu z Ukrainy,
🚫niszczenia polskich lasów i łowiectwa
🚫wygaszania… pic.twitter.com/scteaZGHty
„Ukraina, w przypadku pełnej integracji z Unią Europejską i otwarcia dostępu swoich towarów na wspólny rynek, może wywołać poważne konsekwencje dla naszego kraju” – podkreślali uczestnicy. „W praktyce przewiduje się, że w pierwszych pięciu latach nastąpi stopniowy wzrost udziału ukraińskich produktów na rynku UE. Jednak po tym okresie możliwe będzie pełne otwarcie, co może mieć druzgocący wpływ na polskie rolnictwo” – alarmowali protestujący
Jednym z głównych przesłań protestu było wezwanie do działania: „Zwracam się z apelem o wsparcie i ochronę polskiego rolnictwa. To jedno z wielu wyzwań, przed którymi stoimy, ale wymaga ono zdecydowanych działań, bo stawką jest przyszłość naszego sektora rolnego” – nawoływali organizatorzy manifestacji.
Nie zabrakło również krytyki działań Komisji Europejskiej oraz jej przewodniczącej, Ursuli von der Leyen, którą tłum określił mianem „pierwszej kołchoźnicy UE”. Podczas protestu zgromadzeni wyrazili zdecydowany sprzeciw wobec proponowanej umowy handlowej UE, apelując o jednoznaczne stanowisko wobec tego, czy Polska i cała UE powinny ją zaakceptować. Uczestnicy podkreślali, że ich obecność to wyraz niezgody na decyzje, które mogą zagrażać polskiemu rolnictwu, gospodarce i środowisku.
Czytaj też
Na proteście pojawili się również politycy Konfederacji, w tym Grzegorz Braun czy Anna Baryłka, a także były minister rolnictwa za rządów PIS Robert Telus. Pojawił się również kandydat na prezydenta wspierany przez PiS, Karol Nawrocki, który podkreślił, że to miejsce dla każdego, kto „myśli po polsku”. Zwrócił uwagę na niepokój rolników związany z „zielonym szaleństwem” Zielonego Ładu oraz umową Mercosur, która uderza w polskie rolnictwo.
Wybór daty i trasy protestu nie był przypadkowy. Demonstrujący przejdą m.in. także przed Teatrem Wielkim, gdzie odbędzie się uroczysta gala inaugurująca polską prezydencję w Radzie UE. W wydarzeniu uczestniczą najważniejsi polscy i unijni przywódcy, w tym premier Donald Tusk oraz przewodniczący Rady Europejskiej António Costa. Początkowo planowano również obecność Ursuli von der Leyen, jednak z powodów zdrowotnych przewodnicząca KE musiała odwołać swoją wizytę.