Reklama

Wiadomości

NFOŚiGW i MKiŚ „doszczelniają” program „Czyste Powietrze”

Autor. Ministerstwo Klimatu i Środowiska/@MKiS_GOV_PL X/Twitter

Zmiany wprowadzane w „Czystym Powietrzu” mają na celu dostarczanie sprawdzonych i wysokiej jakości pomp ciepła w ramach programu – przekonywali na środowej konferencji prasowej przedstawiciele MKiŚ i NFOŚiGW.

W poniedziałek opisywaliśmy na łamach Energetyki24 zamieszanie wokół decyzji NFOŚiGW, aby do końca roku dopuszczać na listę Zielonych Urządzeń i Materiałów (ZUM) pompy ciepła z określonymi znakami certyfikacyjnymi. Plan był inny – wszystkie urządzenia na liście ZUM do 14 czerwca miały być na nią wpisywane tylko wtedy, jeśli przejdą weryfikację Instytutu Ochrony Środowiska (chodzi m.in. o dostarczenie dodatkowych badań technicznych). Dla producentów pomp ciepła znalezienie się na liście ZUM jest kluczową sprawą – tylko urządzenia z listy mogą być dotowane z „Czystego Powietrza”.

Z różnych powodów, m.in. dlatego, że firmy ustawiły się w kolejkach do laboratoriów po dodatkowe dokumenty, NFOŚiGW zdecydował, że w okresie przejściowym, tj. do końca roku, „wpuści” na listę pompy ciepła, które mają znaki jakości EHPA-Q, HP KEYMARK lub EUROVENT. Jeżeli producenci, importerzy, do końca roku nie dostarczą dokumentacji i nie dostaną aprobaty IOŚ, urządzenia mają z listy zniknąć. NFOŚiGW argumentował ten ruch tym, że nie chce spowalniać wymiany źródeł ciepła tylko przez przestój, który powstał w wyniku zmiany zasad.

Reklama

Kolejne modyfikacje w sprawie pomp ciepła

W trakcie środowej konferencji prasowej wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta oraz prezeska NFOŚiGW (Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej) Dorota Zawadzka-Stępniak ogłosili, że poza zmianami ogłoszonymi przed kilkoma miesiącami, wprowadzone zostaną jeszcze kolejne modyfikacje.

– W trosce o dobro beneficjentów, każdego, kto decyduje się na wymianę kopciucha, wprowadzamy od 14 czerwca obowiązek audytu energetycznego budynku. Jeżeli ktoś będzie chciał skorzystać z programu „Czyste Powietrze”, sfinansować zakup pompy ciepła, będzie musiał zrobić audyt energetyczny budynku – zapowiedział wiceminister Bolesta. Ostatnie zmiany zakładały, że z programu można otrzymać dotację na audyt (do 1,2 tys. zł) i że NFOŚiGW jedynie rekomenduje zrobienie audytu przed podjęciem decyzji o instalacji pompy ciepła. Teraz – wynika ze słów wiceministra – resort klimatu i NFOŚiGW chcą to w jakimś stopniu ukrócić, ponieważ zaobserwowano przypadki, gdy beneficjentów jakoby „naganiano”, by instalowali pompy ciepła, które nie nadawały się np. dla danego gospodarstwa domowego.

Reklama

Nie zmieni się za to nic w kwestii listy ZUM i dopuszczania na nią urządzeń z odpowiednimi certyfikatami. Jak podkreślała szefowa NFOŚiGW, weryfikacja pomp ciepła, które na razie mają tylko znaki jakości, mają czas do 31 grudnia 2024 r., by zdobyć akredytowania badania. Jeżeli do tego czasu nie dostarczą dokumentacji, zostaną skasowane z listy.

Z informacji przedstawionych przez wiceprezesa NFOŚiGW Roberta Gajdę wynika, że rzeczywiście – tempo dopuszczania urządzeń na listę ZUM przebiega dosyć wolno. W poniedziałek na liście ZUM były zaledwie 73 urządzenia, które dopuścił IOŚ w nowej formule (a więc z przedstawieniem dodatkowej dokumentacji).

– 73 urządzenia to zaledwie 5 proc. wszystkich, które były dotychczas dopuszczone – mówił Gajda, dodając, że kolejnego dnia – 14 maja – urządzeń było już 91. Oznacza to, że na miesiąc przed planowaną zmianą (od 14 czerwca na liście ZUM miały znajdować się wyłącznie urządzenia, które przeszły nowy rodzaj weryfikacji) lista ZUM skróciłaby się do 91 dopuszczonych do dofinansowania pomp ciepła, gdy modeli są tysiące. – Część konsumentów mogłaby nie mieć dostępu do pomp ciepła – podkreślał wiceminister Bolesta.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama