Wiadomości
Media: Iran wyludni się przez zmianę klimatu
70 proc. z niemal 88-milionowej populacji Iranu będzie musiało opuścić kraj z powodu wzrostu temperatury - poinformował w środę portal dziennika „Jerusalem Post”, powołując się na amerykański think tank Middle East Institute.
Z powodu ocieplenia klimatu cierpi w tym roku cały świat; pobite zostały wszelkie rekordy temperatur, lecz to Iran jest jednym z krajów, który doświadcza ich w największym stopniu. W powszechnej opinii najcieplejszym miejscem na Ziemi jest Dolina Śmierci w Kalifornii, lecz obszarem o najwyższej zmierzonej temperaturze znajduje się na niezamieszkanej pustyni Lut w Iranie. W 2005 roku odnotowano tam temperaturę 70,5 stopnia Celsjusza - pisze "Jerusalem Post". W tym roku w południowej części Iranu temperatury regularnie przekraczały 51 stopni - dodano w komunikacie.
Szefowa Irańskiej Organizacji Meteorologicznej Sahar Tajbakhsh powiedziała, że temperatury w kraju rosną dwa razy szybciej niż średnia światowa, co połączone jest z niepokojącym spadkiem opadów deszczu. Natomiast z badania opublikowanego przez organizację Lancet Planet Health wynika, że w Iranie umiera ponad 1700 osób rocznie. Jest to 11 zgonów na 100 tys. osób, co jest wskaźnikiem pięciokrotnie wyższym od średniej w państwach Bliskiego Wschodu. Naukowcy oszacowali, że do 2060 roku wskaźnik ten może wynieść 423.
Czytaj też
"Miejsca takie jak Iran w najgorszy sposób pokazują skutki kryzysu klimatycznego" - powiedział dr Amir Givati z Wydziału Studiów Środowiskowych Uniwersytetu w Tel Awiwie. "Iran to duży kraj bez infrastruktury. Gdy panują tak wysokie temperatury, a rzeki wysychają, ludziom brakuje wody, a uprawa roli staje się niemożliwa" - dodał.
Givati zauważył też, że zmiany klimatu są dla Iranu "poważnym wyzwaniem", ponieważ rząd tego kraju nie podjął niezbędnych kroków w celu dostosowania się do nich. "Iran jest od zawsze ciepłym miejscem. Ale to, co dzieje się w ostatnich dwóch-trzech lat, jest dramatyczne. To sytuacja kryzysowa" - podkreślił.
Ani "Jerusalem Post", ani amerykański think tank nie poinformowali o potencjalnych kierunkach przyszłej przymusowej migracji milionów Irańczyków.