Wiadomości
Korea Południowa walczy z rekordowymi opadami śniegu. Są pierwsze ofiary śmiertelne
Co najmniej 3 osoby poniosły śmierć w wyniku utrzymujących się drugi dzień z rzędu obfitych opadów śniegu w Korei Południowej. W całym kraju utrzymują się zakłócenia w transporcie – poinformowało we czwartek ministerstwo spraw wewnętrznych. W regionie stołecznym miejscami spadło ponad 40 cm śniegu.
W prowincji Gyeonggi, która otacza Seul, zginęły trzy osoby, w tym jedna w wyniku zawalenia się namiotu garażowego podczas odśnieżania – poinformowano w komunikacie. Inna osoba straciła życie pod zwałami śniegu, które zerwały siatkę na polu golfowym.
Trudne warunki pogodowe doprowadziły do odwołania 156 lotów, w tym 114 międzynarodowych. Do zakłóceń doszło także w funkcjonowaniu transportu promowego i kolejowego.
Czytaj też
W karambolu z udziałem 53 samochodów, do którego doszło w środę wieczorem czasu lokalnego, obrażenia odniosło co najmniej 11 osób – poinformowała policja w mieście Wonju w środkowej prowincji Gangwon.
Takich opadów nie widziano w Korei od 1922 roku
W samym Seulu, który zmaga się z niespotykanymi dotychczas w listopadzie tak obfitymi opadami śniegu, spadło miejscami ponad 40 centymetrów białego puchu, a w obszarze metropolitalnym nawet 45 cm.
W czwartek rano warstwa śniegu zmierzona w jednej ze stacji meteorologicznych w mieście wyniosła 28,6 cm, „co jest rzadkością nie tylko w listopadzie, ale także w zimie” – podkreśla agencja Yonhap. Dotychczas w stolicy Korei Południowej najwięcej śniegu w zimie spadło 24 marca 1922 r. – 31 cm.
Kolejny rekord listopadowych opadów śniegu odnotowano także w mieście Suwon, oddalonym o 40 km na południe od stolicy. Do godz. 15. w środę spadło tam 21 cm śniegu – podała krajowa agencja meteorologiczna.
Według synoptyków przyczyną śnieżyc są znaczne różnice temperatur między wyjątkowo ciepłą powierzchnią morza na zachód od Półwyspu Koreańskiego, a napływającym zimnym powietrzem.