Reklama

Gospodarczy lodołamacz. Chiński statek przypłynął do Gdańska przez Arktykę

Autor. @PortGdanskZMPG/X.com

Chiński kontenerowiec Istanbul Bridge płynący przez Arktykę do Europy zawitał do portu w Gdańsku. Do pierwszego europejskiego portu, w Wielkiej Brytanii, dotarł 14 października, w 20 dni, czyli dwa dni później niż pierwotnie zakładano.

Opóźnienie spowodował sztorm u wybrzeży Norwegii, jednak 20 dni to wciąż doskonały wynik. Statki płynące przez tradycyjne szlaki – Kanał Sueski czy wokół Przylądka Dobrej Nadziei – pokonują trasę z Azji Wschodniej do Europy w 40 do 50 dni. Istanbul Bridge przewozi ok. 4 tys. kontenerów. Operatorem statku jest chiński Sea Legend.

Niestraszne arktyczne wody

Północna Droga Morska wiedzie poprzez wody arktyczne znajdującej się w wyłącznej strefie ekonomicznej Rosji. Przedarcie się kontenerowca przez ten szlak umożliwiają zmiany klimatu. W ciągu ostatnich 40 lat temperatury w Arktyce rosły około czterokrotnie szybciej niż średnia światowa, co doprowadziło do redukcji lodu morskiego i stworzyło sezonowe okno dla żeglugi handlowej – pisze Reuters. W przyszłym roku Sea Legend planuje uruchomić regularne rejsy sezonowe między majem a październikiem, jeśli pilotaż zostanie uznany za sukces – przekazał portal trojmiasto.pl.

YouTube cover video

Szlak arktyczny był już wypróbowywany w przeszłości, jednak jego znaczenie zdaje się wzrastać. Główni gracze, którzy są nim zainteresowani to Chiny i Rosja. ChRL znajduje się obecnie w środku wojny handlowej ze swoim największym rywalem, a równocześnie największym rynkiem konsumenckim świata, Stanami Zjednoczonymi. Północna Droga Morska jest jednym z instrumentów dywersyfikacji eksportu Pekinu, a Unia Europejska jako całość jest trzecią największą gospodarką świata. Chiński eksport do Europy wzrósł we wrześniu bieżącego roku o 14 proc. rdr., a w tym samym czasie eksport do USA spadł o 27 proc.

Joanna Sadowska ze spółki ATC Cargo, generalnego przedstawiciela armatora statku na polskim rynku, poinformowała, że przygotowania do przełomowego rejsu trwały ponad trzy lata i obejmowały szeroki zakres działań: od modernizacji floty i szkoleń załóg, po rozwój systemów meteorologicznych i nawigacyjnych niezbędnych do bezpiecznego poruszania się w rejonach arktycznych. Dodała, że w okresie zimowym, gdy żegluga przez Północną Drogę Morską jest niemożliwa, armator planuje rozwój produktu „East Europe Express”, czyli szybkiego rozwiązania logistycznego łączącego transport morski przez Kanał Sueski z kolejowym dostawami do terminali w Europie Środkowej – przekazała PAP.

Nowy system umożliwi dostarczenie towarów w ciągu 25 dni, tworząc spójny, całoroczny ekosystem transportowy pomiędzy Chinami a Europą” – powiedziała Joanna Sadowska.

Reklama

Rosyjskie plany na szlaku

Należy zauważyć, że wypróbowywany na nowo szlak prowadzi przez wyłączną strefę ekonomiczną Rosji – kraju, któremu zależy tak na bliskim kontakcie z Chinami, jak i na ratowaniu gospodarki, w którą nieustannie uderzają sankcje Zachodu. W grę wchodzi także dalsza sprzedaż surowców energetycznych.

W maju bieżącego roku rosyjscy eksperci spodziewali się wzrostu liczby rejsów zagranicznych statków przez Północną Drogę Morską o 50 proc. Moskwa uważa ją za doskonałą alternatywę dla szlaku wiodącego przez Kanał Sueski, jak informował wówczas rosyjski Rosatom. To Rosatom, rosyjska państwowa spółka jądrowa, zarządza flotą rosyjskich lodołamaczy z napędem jądrowym, które mają za zadanie zapewnienie stabilnego funkcjonowania Północnej Drogi Morskiej.

Czytaj też

Zgodnie z oczekiwaniami Rosatomu, w 2025 r. zagraniczne firmy przeprowadzą co najmniej 1,5 raza więcej rejsów przez Północny Szlak Morski niż w 2024 r. Żegluga otwarta w okresie lato-jesień jest możliwa od 1 lipca do 30 listopada. Firma poinformowała, że ​​w zeszłym roku tą trasą przewieziono rekordową ilość prawie 38 milionów ton różnych towarów, w tym ropy naftowej i skroplonego gazu ziemnego.

Reklama

Komentarze

    Reklama