Reklama

Klimat

USA boją się kolejnych fal upałów. Rząd ma szukać środków ochrony ludzi przed gorącem

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Prezydent USA Joe Biden nakazał w poniedziałek swojej administracji szukać sposobów na zapewnienie ludziom ochrony w czasie ekstremalnych upałów. Mają być zrewidowane obecne zasady związane z pracą i inne działania mające na celu obniżanie temperatury podczas pracy w upalne dni.

Jak pisze agencja Reutera w USA organizacje zajmujące się zdrowiem publicznym i ochroną środowiska wywierają coraz większą presję na administrację rządową, aby stworzyła nowe standardy dla osób pracujących na zewnątrz, które narażone są na ekstremalne upały.

Według danych amerykańskiej administracji dotkliwe upały na północno-zachodnim wybrzeżu Pacyfiku tego lata doprowadziły do setek zgonów i tysięcy hospitalizacji z powodu chorób, związanych z upałami.

"Rosnące temperatury stanowią bezpośrednie zagrożenie dla milionów amerykańskich pracowników, narażonych na działanie żywiołów, dla dzieci w szkołach uczących się bez klimatyzacji, seniorów w domach opieki bez środków chłodzących, a zwłaszcza dla społeczności znajdujących się w niekorzystnej sytuacji materialnej" – oświadczył Biden w komunikacie.

image

 Reklama

Prezydent podkreślił, że już teraz różne federalne departamenty i agencje rządowe są wykorzystywane do pomocy w zakresie chłodzenia domów oraz zapewnienia bezpiecznych warunków pracy. Jako przykład podał Agencję Bezpieczeństwa i Higieny, która pracuje nad stworzeniem standardów temperatury w miejscach pracy. Instytucja ta będzie egzekwowała swoje wytyczne poprzez inspekcje w miejscu pracy w dni, w których temperatura przekroczy 27 stopni C.

Biden polecił również ministerstwu zdrowia i opieki społecznej rozszerzenie programu, który zapewnia pomoc energetyczną w domach Amerykanom o niskich dochodach, aby umożliwić im zakup urządzeń klimatyzacyjnych i tworzenie centrów chłodzenia. Ze swojej strony Agencja Ochrony Środowiska koordynuje rozwój osiedlowych miejsc chłodzących przy szkołach publicznych.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze