Klimat
Reuters: Niemiecki przemysł walczy o przetrwanie i wraca do paliw uznawanych wcześniej za "brudne"
Reuters informuje, że niemieckie firmy, które „napędzają największą gospodarkę Europy” rozważają dotkliwe cięcia w produkcji oraz „uciekają się” do zanieczyszczających środowisko nośników energii. Zdaniem autorów publikacji taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia jeszcze kilka miesięcy temu.
Przyczyną kryzysu jest wywołana rosyjska napaść na Ukrainę, której niemilitarną odsłoną jest "wojna energetyczna" wypowiedziana Zachodowi. Ograniczenie, wstrzymanie lub groźba odcięcia dostaw skłaniają odbiorców do poszukiwania rozwiązań alternatywnych.
Przedstawiciele niemieckiego przemysłu w rozmowach z Reutersem wskazują, że ich sytuacja ekonomiczna stale się pogarsza, a rezerwy wyczerpują. Część z nich rozważa modernizację swoich zakładów i przestawienie się na ropę oraz jej pochodne. Skłania ich ku temu większa elastyczność rynku naftowego. Do łask w Kłopotem są oczywiście koszty zmian.
Czytaj też
Patricia Weiss oraz Christoph Steitz zauważają również, że o ile przed wojną niemiecki przemysł podejmował wysiłki na rzecz zmniejszenia emisyjności, to dziś jego absolutnym priorytetem jest po prostu przetrwanie.
Sytuację nie tylko niemieckiej, ale i europejskiej gospodarki utrudnia destabilizacja rynku energii wywołana przez Rosję. Doprowadziła ona do ogromnego wzrostu cen - utrudnia to kalkulację kosztów, ponieważ przewidzenie ich wysokości w dłuższym horyzoncie staje się w zasadzie niemożliwe.