Reklama

Klimat

Drony skontrolują czym się pali w piecach. Przełom w walce z łamiącymi przepisy?

Fot. WB Group
Fot. WB Group

Bezzałogowe systemy będą odpowiedzią na problem palenia w piecach szkodliwymi substancjami? Drony ze specjalnymi próbnikami już operują w wielu gminach.

"Automatyczny system badania spalin Nosacz 2 daje wgląd do paleniska bez fizycznego dostępu do pieca i w 10 sekund określa rodzaj użytego paliwa" – czytamy na Twitterze WB Gruop.

"Kontrola miała na celu wykonanie analizy dymu z palenisk domowych za pomocą bezzałogowych systemów latających, czyli dronów. Skontrolowano miejscowości: Młodojewo, Drążna, Pokoje, Cienin- Zaborny Parcele, Cienin-Kościelny, oraz Grobla. Szczegółowy raport z przeprowadzonych badań zostanie dostarczony przez firmę dokonującą pomiarów. Gmina planuje regularne prowadzenie badań i kontroli." – napisał portal twojaslupca.pl.

Reklama

Reklama

Firma, o której mowa, to WB Group, która wypożycza drony samorządom, aby szybciej i sprawniej mogły zweryfikować, czym palą w piecu mieszkańcy i czy nie łamią prawa. Tzw. Kopciuchy wciąż stanowią w Polsce duży problem i odpowiadają za sporą część zanieczyszczeń powietrza.

Rzecznik WB Group, Remigiusz Wilki, przekazuje, że coraz więcej samorządów jest zainteresowana usługą.  "Od kilku lat oferujemy taką usługę, skierowaną do samorządów. Związana jest z ekologią, czyli wykrywanie przez system bezzałogowy, który ma zamontowany taki czujnik badania spalin, co się dzieje w środku, czyli co w kominie leci. Pilotażowo realizowane to było na Śląsku, ale coraz więcej gmin zainteresowana jest usługą" – mówi Wilk.

"Opracowany przez grupę WB system Nosacz 2, który się tym zajmuje przylatuje w okolice komina i takim bardzo długim próbnikiem pobiera spaliny z komina i na pokładzie następuje analiza. I to z punktu widzenia systemu bezzałogowego właściwie wszystko, bo ta analiza pokazuje jednoznacznie czym się pali w piecach. Jeżeli ktoś narusza przepisy i pali np. starymi butelkami, to od razu będzie to wykryte" – tłumaczy przedstawiciel firmy.

Reklama
Reklama

Komentarze