Reklama

Dlaczego czekolada jest tak droga, czyli co niszczy kakaowce w Afryce

na stole leży tabliczka czekolady i strąki kakaowca, nad nimi farmer trzyma w dłoniach ziarna kakaowca
Autor. Envato / @medialensking

W Europie jeszcze właściwie nie odczuwamy, że zmiana klimatu zagraża globalnemu bezpieczeństwu żywnościowemu. To, co możemy natomiast odczuć już od pewnego czasu na własnej skórze, to wysokie ceny czekolady. Kakao to jeden z pierwszych produktów spożywczych, na których wyraźnie widać skutki globalnego ocieplenia.

Trudno jest nie zauważyć coraz wyższych cen czekolady na półkach. Do tego bolesnego zjawiska przyczyniają się utrzymujące się wysokie ceny głównego surowca potrzebnego do jej produkcji, kakao. Większość ziaren kakaowca produkuje się w Afryce Zachodniej – regionie, który obecnie zmaga się z długotrwałą suszą. Doprowadziła ona do opóźnionego kwitnięcia drzew, mniejszych plonów i obniżonej jakości ziaren. Teraz, wraz z rozpoczęciem pory deszczowej, eksporterzy mają nadzieję na poprawę sytuacji, jednak na rynku utrzymują się obawy o podaż, co ma odzwierciedlenie w cenach. Wysokie ceny kakao to prawdopodobnie nowa rzeczywistość, do której powinniśmy się przyzwyczaić. Zmiana klimatu zagraża plantacjom długoterminowo, powodując wzrost temperatury i niekorzystne zmiany we wzorcach opadów w regionie odpowiadającym za 70 proc. światowej produkcji.

Susza niszczy plony, na rynku obawy o podaż

Przed weekendem, w czwartek, na giełdzie w Nowym Jorku odnotowano najwyższe ceny kakao od 1,5 tygodnia, a na giełdzie w Londynie – najwyższe od tygodnia. Do wzrostu cen surowca na giełdach przyczynia się jego zmniejszony i opóźniony eksport z Wybrzeża Kości Słoniowej – największego producenta kakao na świecie. Rynek spodziewa się więc mniejszej podaży surowca w najbliższym czasie, a winne są temu warunki pogodowe w Zachodniej Afryce. Niestety, to raczej nie jest chwilowe zakłócenie – zmiana klimatu długotrwale zagraża uprawom kakao, a więc także dostępności czekolady na świecie.

YouTube cover video

Zgodnie z danymi International Cocoa Organization (ICCO) z 2024 r. Wybrzeże Kości Słoniowej (39 proc.) i Ghana (11 proc.), państwa położone w Zachodniej Afryce, odpowiadały łącznie za połowę światowej produkcji kakao. Region ten zmaga się z trwającą już od miesięcy suszą. Mimo opadów deszczu w maju znaczna część terytorium obu państw wciąż odnotowuje zbyt suche warunki. To powoduje nie tylko spadek plonów, ale też późniejsze dojrzewanie, mniejszy rozmiar ziaren kakaowca oraz ich niższą jakość. Przez to podaż surowca na rynku jest mniejsza, a jego dostawy – opóźnione.

Zbiory ziaren kakaowca w Afryce Zachodniej odbywają się dwa razy do roku. Główny sezon trwa od października do marca i wtedy są one największe. Drugi sezon w roku, tzw. mid-crop, trwa właśnie teraz, od początku kwietnia do końca września. Tymczasem, jak tłumaczył jeden z eksporterów kakao agencji Reuters, kwiaty na drzewach powinny pojawiać się już w listopadzie i grudniu, tymczasem kwitły one dopiero w marcu. Jak powiedział inny: „tak długi okres suszy, trwający od listopada (…), jest niezwykły, a konsekwencje są katastrofalne”.

Reklama

Kolejny słaby rok dla eksporterów

Według danych portalu Trading Economics ceny kakao cały czas pozostają wysokie w obliczu utrzymujących się obaw o podaż. Przetwórcy kakao potwierdzają niską jakość plonów z Wybrzeża Kości Słoniowej. Podkreślają, że z każdego ładunku muszą odrzucać około 5 proc. ziaren z powodu zbyt słabej jakości w porównaniu z 1 proc. odrzutu z ostatnich, głównych plonów. Obecne szacunki średnio wskazują, że tegoroczne mid-crops w kraju będącym najważniejszym producentem świata wyniosą 400 tys. megaton ziaren kakaowca, co oznacza spadek o 9 proc. w porównaniu z ubiegłorocznymi 440 tys. MT.

W Ghanie również nie panują dobre nastroje – tamtejszy organ regulacyjny ds. kakao, Cocobod, niedawno po raz drugi obniżył prognozę zbiorów na sezon 2024/2025 (łącznie z głównych zbiorów oraz mid-crops). Jeszcze w sierpniu 2024 r. szacowano je 650 tys. MT, choć wcześniej przewidywano wyższe. W grudniu prognozy zmniejszono o dodatkowe 5 proc.

Według szacunków ICCO globalnie sytuacja w tym roku może okazać się mimo wszystko lepsza niż w poprzednich latach. Ceny kakao wręcz wystrzeliły w górę w grudniu 2023 r., po niszczycielskich ulewach w Afryce Zachodniej, i od tej pory utrzymują się na poziomie kilkukrotnie wyższym, niż jeszcze choćby w latach 2016-2022, gdy były stabilne. Na giełdzie w Nowym Jorku od dziesięcioleci oscylowały na poziomie 2-3 tys. USD za tonę, podczas gdy w tym roku sięgały ponad 10 tys. USD.

Zgodnie z analizami ICCO w sezonie 2023/2024 globalny deficyt kakao wyniósł niemal pół miliona megaton surowca, co stanowi największy deficyt od ponad 60 lat. Produkcja w ubiegłym sezonie spadła o 13,1 proc. w porównaniu z sezonem 2022/2023. W sezonie 2023/2024 odnotowano również najniższy od 46 lat stosunek światowych zapasów kakao w stosunku do przemiału surowca wynoszący 27 proc. Natomiast na sezon 2024/2025 ICCO w lutym prognozowała wzrost produkcji o 7,8 proc. rok do roku oraz niewielką nadwyżkę w wysokości 142 tys. MT, pierwszą od 4 lat.

Reklama

Zmiana klimatu odbiera nam czekoladę

Niestety, raczej nie można liczyć na poprawę sytuacji na rynku kakao w dłuższej perspektywie. To jeden z produktów żywnościowych szczególnie wrażliwych na ekstremalne warunki pogodowe, jakie niesie ze sobą zmiana klimatu. Afryka Zachodnia – gdzie leży też Nigeria i Kamerun, inni duzi producenci kakao – to region, w którym skutki globalnego ocieplenia już są silnie odczuwalne. Jednakże to właśnie Wybrzeże Kości Słoniowej i Ghana, czyli państwa, które produkują najwięcej, są najbardziej dotknięte. Zgodnie z analizą Climate Central zmiana klimatu „dodała” już około 40 dni w roku z maksymalną temperaturą powyżej 32°C – czyli temperatury optymalnego wzrostu kakao – w tych dwóch państwach w ciągu zaledwie ostatnich 10 lat (2015-2024). W przypadku Kamerunu jest to 18 dni, a Nigerii – 14 dni. Wysokie temperatury zagrażają również osobom pracującym na plantacjach często za głodowe stawki, narażonych na wyższy stres cieplny. Szczególnie dotyczy to osób starszych i dzieci, które również pracują przy uprawie.

Zmiana klimatu to nie tylko fale upałów, ale także zmiany we wzorcach opadów. Do optymalnego wzrostu kakaowce potrzebują ściśle określonej rocznej sumy opadów, a okresy suszy nie powinny trwać dłużej niż 3 miesiące. Obecnie region doświadcza trwającej już pół roku suszy, opady były niewystarczające także w 2024 r. Z kolei w 2023 r. podczas pory suchej wystąpiły tam ekstremalnie obfite deszcze, a w niektórych miejscach odnotowano opady ponad dwukrotnie wyższe niż średnia z ostatnich 30 lat. Według prognoz zmiana klimatu zwiększy częstotliwość takich przejść między okresami bardzo suchymi a okresami z ulewnymi deszczami w Afryce Zachodniej, co potencjalnie wpłynie na produkcję kakao.

Czytaj też

Reklama

Dodatkowo kakaowcom zagrażają też choroby. W wilgotnych warunkach, takich jak miały miejsce w 2023 r., kakaowce atakuje choroba czarnych strąków, która prowadzi do gnicia roślin. Jeśli zaatakuje daną plantację, potrafi zniszczyć nawet 10 proc. drzew i obniżyć plony o 20-30 proc. w rok. Ponadto wśród roślin rozprzestrzenia się wirus spuchniętych pędów kakaowca (CSSV), przenoszony przez pasożytujące na nich wełnowce. Według Tropical Research Services, firmy zajmującej się badaniami rynku, w wyniku tej choroby produkcja kakao na Wybrzeżu Kości Słoniowej może spaść nawet o połowę. Niestety, kakaowce w Afryce Zachodniej są mało zróżnicowane genetycznie, co czyni je podatnymi na choroby, jak i słabo odpornymi na zmieniające się warunki pogodowe. Wraz z postępującą zmianą klimatu czekolada będzie najpewniej stawać się coraz mniej dostępnym produktem.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama