Reklama

"W przypadku KGHM-u mamy kilka zmiennych, przede wszystkim cenę miedzi, a także cenę srebra oraz molibdenu, który spółka zaczęła wydobywać w Chile. Wszystko jest bardzo mocno zależne od tego, jak będzie wyglądała cena miedzi i srebra. Wydaje się, że na rynku miedzi mogą być większe szanse na odbicie niż na rynku ropy naftowej, a to by się korzystnie przełożyło na wycenę KGHM-u" – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Łukasz Rozbicki, analityk MM Prime TFI.

Po trzech kwartałach 2015 roku KGHM wyprodukował 517,5 tys. ton miedzi i 917,3 tys. ton srebra. To odpowiednio o 5 proc. więcej i 1,5 proc. mniej niż rok wcześniej. Ceny obu surowców w ubiegłym roku były jednak wyraźnie niższe niż w 2014. W ciągu pięciu lat oba metale straciły po połowie swojej wartości.

Kurs srebra na przełomie roku zawrócił jednak w górę. Przez sześć tygodni jego wartość wzrosła o ponad 13 proc. Srebro odpowiada za 20 proc. przychodów koncernu. Odbicie na miedzi, którego nie wyklucza analityk, wsparłoby KGHM nieporównanie mocniej.

Spółkę czeka zapowiedziana przez nowego prezesa Krzysztofa Skórę rewizja strategii inwestycyjnej. Poinformowano o utworzeniu niemal 2 mld zł odpisów z tytułu utraty wartości zagranicznych udziałów oraz inwestycji. Drugie tyle obciąży ubiegłoroczny wynik z powodu strat w kopalni Sierra Gorda w Chile. Kilka lat temu Polska Miedź nabyła kanadyjską Quadrę (obecnie KGHM International) wraz z chilijskimi złożami za ok. 9 mld zł.

"Moim zdaniem inwestycja w Chile była zasadna o tyle, że obniżyła koszty wydobycia miedzi. Oczywiście jest problematyczna, ale wydaje się, że tego typu projekty trzeba realizować. Tak naprawdę oceniałbym ją jako inwestycję zrealizowaną z sukcesem, aczkolwiek oczywiście z problemami i z czynnikiem, który trudno było przewidzieć, czyli po prostu z bardzo niską ceną miedzi. Cena miedzi za 6 czy 12 miesięcy może być jednak zupełnie inna i wtedy może się okazać, że projekt w Chile jest bardzo korzystny" – mówi Rozbicki.

Rozbicki przypomina, że nie udało się odciążyć spółki z daniny, jaką jest podatek od kopalin, choć obecna premier złożyła taką obietnicę na kilka tygodni przed ubiegłorocznymi wyborami. Według ówczesnych zapowiedzi podatku miało nie być już w tym roku.

"Nie spodziewam się, żeby podatek miedziowy został zlikwidowany. Należy pamiętać o tym, że jest to jednak 1,5 mld zł do napiętego budżetu" – zauważa Rozbicki.

Według najnowszych deklaracji ministra Skarbu Państwa Dawida Jackiewicza rząd będzie pracował w tym roku nad zmniejszeniem lub zawieszeniem podatku. Kwota, jaką obecnie rocznie płaci KGHM tytułem podatku od kopalin, jest niewiele niższa (w 2013 r. była mu równa) niż zaplanowany dochód z podatku od sprzedaży detalicznej od całego sektora.

Zobacz także: Gazprom liczy na eksport gazu na Ukrainę

Zobacz także: Zmiana struktury organizacyjnej Grupy Polimex-Mostostal

Reklama
Reklama

Komentarze