Reklama

Górnictwo

JSW: zielona energia i innowacyjne technologie na terenach kopalni Krupiński

Fot. Dawid Lach / JSW
Fot. Dawid Lach / JSW

Tereny likwidowanej od ubiegłego roku kopalni węgla kamiennego Krupiński w Suszcu (Śląskie) mają stać się obszarem tzw. zielonej energetyki oraz innowacyjnych technologii, związanych m.in. z ogniwami wodorowymi czy włóknami węglowymi - planuje Jastrzębska Spółka Węglowa.

Wstępne założenia programu rewitalizacji terenów i obiektów byłej kopalni Krupiński spółka zamierza zaprezentować w najbliższy czwartek w Warszawie. Przedstawiciele JSW deklarują, że plany przygotowano w oparciu o "analizę możliwości i potrzeb regionu, wyzwań technologicznych XXI wieku, społecznej odpowiedzialności biznesu i aktywnego uczestnictwa w programie Innowacyjności Rządu RP".

Plan zakłada rozwinięcie na pokopalnianym terenie technologii z sektora tzw. zielonej energii. Chodzi m.in. o zasilanie powstających tam nowych obiektów ciepłem z lokalnych źródeł geotermalnych, produkcję prądu przez panele fotowoltaiczne w elewacjach budynków oraz tworzone na niezabudowanym terenie farmy fotowoltaiczne, a także energetyczne wykorzystanie - jak podano - "sprzyjających uwarunkowań emisji promieniowania słonecznego".

"Celem programu rewitalizacji jest zaproponowanie nowych funkcji użytkowych, mających na celu restrukturyzację obiektów i infrastruktury kopalni z uwzględnieniem poprawy jakości środowiska naturalnego, stworzenia nowych miejsc pracy oraz wdrożenia innowacyjnych projektów z zakresu tzw. zielonej energii" - poinformowała we wtorek rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer.

W czwartek JSW, a także należąca do niej spółka JSW Innowacje, zamierzają podpisać listy intencyjne dotyczące planowanych na terenach likwidowanej kopalni przedsięwzięć. Chodzi m.in. o produkcję ogniw wodorowych, projekt Automotiv, projekt włókien węglowych i materiałów kompozytowych, projekt Geotermia, a także anonsowany już wcześniej projekt stworzenia z wykorzystaniem infrastruktury Krupińskiego elektrowni szczytowo–pompowej.

Jak informował przed tygodniem wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, plany stworzenia elektrowni szczytowo-pompowej na terenie likwidowanej kopalni czy przygotowany przez JSW projekt dotyczący ogniw wodorowych na dawnym terenie Krupińskiego, znalazły się wśród 12 zaproponowanych przez stronę polską przedsięwzięć do realizacji w ramach unijnego programu wsparcia dla regionów górniczych będących w transformacji (Coal Regions in Transition). Wybierając projekty z 36 zaproponowanych kierowano się przede wszystkim możliwością ich szybkiej realizacji, znaczeniem dla gospodarki regionu oraz innowacyjnością.

W miniony poniedziałek wiceminister Tobiszowski podał także, że w lipcu powinna zapaść ostateczna decyzja dotycząca oferty brytyjskiej spółki Tamar Resources, deklarującej chęć zakupu i reaktywacji kopalni Krupiński. 3 lipca, podczas posiedzenia sejmowej Komisji ds. Energii i Skarbu Państwa, szefowie resortu energii oceniali tę ofertę jako niepopartą stosownymi dokumentami i zabezpieczeniami finansowymi. Według wiceministra, nierozstrzygnięta ostatecznie sprawa oferty mogłaby blokować planowane działania związane z przygotowanym przez JSW programem zagospodarowania terenów kopalni Krupiński na powierzchni.

"Tam są naprawdę śmiałe, bardzo ciekawe projekty - to pierwszy tak kompleksowy projekt zagospodarowania terenów poprzemysłowych" - komentował Tobiszowski plan, którego oficjalna publiczna prezentacja odbędzie się w czwartek w Warszawie.

W końcu marca ub. roku JSW przekazała kopalnię Krupiński, uznaną za trwale nierentowną, do SRK w celu likwidacji. Sprzeciwiali się temu związkowcy, ale też samorządowcy z Suszca i okolicznych miejscowości, którzy wskazywali, że Krupiński ma bogate złoża poszukiwanego na rynku węgla koksowego i przy odpowiednich inwestycjach oraz zarządzaniu ma perspektywę opłacalnego funkcjonowania przez kilkadziesiąt lat. O reaktywację kopalni zabiega m.in. śląsko-dąbrowska Solidarność, która niedawno zwróciła się do premiera Mateusza Morawieckiego, by objął osobistym nadzorem działania, umożliwiające ponowne uruchomienie Krupińskiego. Zainteresowana kopalnią jest brytyjska spółka Tamar Resources.

Dotąd z budżetu państwa na likwidację kopalni Krupiński wydano 188,3 mln zł. Zakład przeróbczy został zlikwidowany w 70 proc., przy czym dużą część maszyn i urządzeń przeniesiono do innych kopalń JSW. Spółka zagospodarowała również w innych kopalniach przenośniki taśmowe, zgrzebłowe i obudowy zmechanizowane. Zlikwidowano 18 km podziemnych wyrobisk, pozostało jeszcze 69 km, sprawne też pozostają kopalniane szyby.

(PAP/jk)

Reklama
Reklama

Komentarze