Reklama

Górnictwo

JSW: zawarto porozumienie ws. świadczeń pracowniczych

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Kierownictwo Jastrzębskiej Spółki Węglowej zawarły porozumienie ze stroną społeczną. Z jego postanowień wynika, że pracownicy JSW otrzymają 6 marca jednorazową nagrodę. Dodatkowo, nawet 1/10 zatrudnionych może liczyć na wyższe zarobki.

Porozumienie w tej sprawie zarząd spółki zawarł z działającymi w JSW reprezentatywnymi organizacjami związkowymi. W grudniu ubiegłego roku wystąpiły one o renegocjowanie zawartego jesienią 2015 r. porozumienia, zawieszającego na trzy lata wypłatę niektórych świadczeń pracowniczych, "w części dotyczącej zasad naliczania i wypłacania nagrody z okazji Dnia Górnika, wstrzymania wypłaty 14. pensji oraz wstrzymania prawa do deputatu węglowego". Zarząd spółki oświadczył wówczas, że zmiany w tamtym porozumieniu byłyby "bardzo niebezpieczne dla firmy".

 

Ostatecznie, w wyniku podjętych rozmów, strony zawarły porozumienie, którego treść upublicznili w ostatnich dniach związkowcy. Uzgodniono m.in., że 6 marca pracownicy JSW otrzymają jednorazową nagrodę, która "ma charakter uznaniowy i nie może być przedmiotem roszczeń pracownika". Wysokość nagrody ma być kształtowana indywidualnie, a decyzje w tej sprawie będzie podejmować kierownictwo każdego zakładu spółki.

 

Według przedstawicieli strony związkowej, jednorazowa nagroda ma zrekompensować różnicę między starymi i nowymi zasadami naliczania "barbórki", czyli nagrody barbórkowej, która w przybliżeniu jest równa jednej pensji. Zawarte jesienią 2015 r. porozumienie nie zawiesiło wypłaty tego świadczenia, jednak za 2016 r. wyliczono je na nowych zasadach, uwzględniając jedynie dni robocze, bez nadgodzin i części deputatu węglowego - tym samym wartość świadczenia była mniejsza, co wywołało niezadowolenie górników. Dlatego wysokość marcowej jednorazowej nagrody ma zależeć od różnicy pomiędzy wysokością nagrody barbórkowej wypłacanej według starych zasad, a nagrody wyliczanej z 21 dni roboczych bez nadgodzin i części deputatu.

 

O informacje dotyczące wysokości nagród, a także m.in. kosztów realizacji porozumienia ze związkowcami i przesłanek jego zawarcia, PAP zwróciła się w poniedziałek do służb prasowych JSW. Do czasu opublikowania depeszy spółka nie przedstawiła informacji w tej sprawie, zapowiadając jednak przygotowanie odpowiedzi.

 

Częścią porozumienia jest też zobowiązanie JSW do rozpoczęcia od 1 marca procesu przeszeregowania do 10 proc. pracowników spółki do wyższych kategorii zatrudnienia - maksymalnie o jedną kategorię płacową. Oznacza to wyższe zarobki dla tych pracowników. Listy osób rekomendowanych do przeszeregowania powstaną w poszczególnych zakładach JSW i mają być przedstawione zarządowi spółki do 25 marca.

 

W komunikacie do załogi, po zawarciu porozumienia, reprezentatywne związki zawodowe JSW zapowiedziały, że "jeżeli tylko sytuacja finansowa JSW SA ulegnie dalszej poprawie, zarząd spółki i reprezentatywne organizacje związkowe przystąpią do dalszego renegocjowania porozumienia z września 2015 r.".

 

"Wszyscy powinniśmy się cieszyć, że nasze przedsiębiorstwo wychodzi na prostą, ale do normalności wciąż daleko. Długi trzeba spłacać, a hossa na rynku węgla koksowego nie będzie trwać wiecznie, co widać po spadających cenach tego węgla" - czytamy w związkowym komunikacie.

 

Negocjacje z pracodawcą związkowcy określili jako "długie i trudne", wskazując, iż wypłata jednorazowej nagrody "jest możliwa dzięki polepszającej się sytuacji finansowej JSW SA".

 

Zawarte 16 września 2015 r. porozumienie na trzy lata (od 2016 r.) wstrzymało m.in. wypłatę tzw. 14. pensji i deputatu węglowego, a w przypadku administracji także nagrody barbórkowej. Spółka informowała wówczas, że pozwoli to w okresie tych trzech lat ograniczyć koszty pracy o ok. 2 mld zł, czyli o ok. 20 proc. Podobnej wysokości obniżki zastosowano wówczas wobec wszystkich dyrektorów kopalni i zakładów JSW oraz dyrektorów biur zatrudnionych w biurze zarządu; o tyle samo ograniczono też wynagrodzenia zarządu JSW i spółek zależnych.

 

Gdy w grudniu ubiegłego roku związkowcy wystąpili z postulatem renegocjacji porozumienia, zarząd spółki oświadczył, że "jakiekolwiek zmiany w porozumieniu ze stroną społeczną są bardzo niebezpieczne dla firmy. Niosą ze sobą niebezpieczeństwo zerwania umowy przez banki i konieczność natychmiastowej spłaty zadłużenia (...). W tej sytuacji (potencjalnego zerwania umowy przez banki - PAP) każdy z obligatariuszy, zgodnie z podpisaną umową, natychmiast zażąda spłaty zobowiązań. A to oznacza upadłość i utratę ponad 21 tys. miejsc pracy w JSW i kolejnych tysięcy w firmach współpracujących z nami" – komentował w grudniu ub. roku prezes JSW Tomasz Gawlik.

 

W ramach realizacji programu naprawczego JSW wprowadziła oszczędności, a także przekazuje majątek do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK). Na początku października ub.r. trafił tam ruch Jas-Mos (część kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie), a z końcem marca br. do SRK przekazana będzie kopalnia Krupiński.

 

Przekazanie Krupińskiego do SRK to jedno ze zobowiązań podjętych przez JSW w umowie restrukturyzacyjnej zawartej w końcu sierpnia br. z instytucjami finansowymi, którym spółka winna jest ok. 1,3 mld zł z tytułu obligacji. Obligatariusze (PKO BP, BGK, PZU, PZU na Życie) zgodzili się na odroczenie płatności o pięć lat, najdalej do końca marca 2025 r. W końcu ub.r. do umowy restrukturyzacyjnej dołączyło Towarzystwo Finansowe Silesia, które objęło kolejne obligacje JSW wartości 300 mln zł. W efekcie maksymalna kwota obligacji emitowanych w ramach programu emisji to 1 mld zł oraz 163,75 mln USD.

 

Zobacz także: Górnictwo: związkowcy z KHW otrzymali warunki fuzji z PGG

 

Jakub Wiech/PAP

Reklama

Komentarze

    Reklama