Reklama

„Pozytywnie oceniam przedstawioną we wrześniu strategię Grupy Tauron, to efekt długiej pracy zarządu. Uważam, że jest ona bardzo dobra dla spółki, która stoi przed wieloma wyzwaniami” - powiedział PAP nowy prezes Tauronu Filip Grzegorczyk. 

„Na chwilę obecną nie widzę powodów, by tę strategię modyfikować. To dokument kierunkowy, który chciałbym wdrażać” - dodał.

Jednym z głównych założeń strategii opublikowanej na początku września jest zapewnienie stabilności finansowej grupy dzięki poprawie efektywności i inicjatywom strategicznym. Spółka zakłada wzrost EBITDA do powyżej 4 mld zł w 2020 roku oraz powyżej 5 mld zł w 2025 roku. Zredukowała CAPEX na lata 2016-2020 do ok. 18 mld zł. 

„Priorytetem jest utrzymanie stabilności finansowej Grupy i nieprzekroczenie poziomu 3,5x wskaźnika dług netto/EBITDA. Bezwzględnie musimy dotrzymać tego zobowiązania” – powiedział Grzegorczyk.

„Z tej kwestii wynikają inne: pozyskanie inwestora mniejszościowego dla Jaworzna, bardzo ścisła kontrola kosztów, odwrócenie trendu kurczenia się bazy klientów, koncentracja na innowacyjnych rozwiązaniach” – dodał.

Poinformował, że w obecnej sytuacji finansowej grupy nie ma, co do zasady, miejsca na akwizycje.

Pytany, czy spółka zamierza się mocniej angażować w górnictwo, odpowiedział: „Posiadane teraz aktywa wydobywcze zaspokajają ok. 60 proc. zapotrzebowania na węgiel, docelowo będzie to 80 proc. Segment wydobywczy pokazał niezłe wyniki za III kwartał. Mam nadzieję, że jest to sygnał przełamania negatywnego trendu w tym obszarze. Przed nami jednak sporo pracy związanej z utrzymaniem wielkości wydobycia oraz dyscypliną kosztową, co jest niezbędne dla utrzymania dodatniego wyniku finansowego w tym segmencie”.

Poinformował, że w roli partnera dla projektu budowy bloku energetycznego w elektrowni w Jaworznie widziałby krajowego inwestora, raczej finansowego.

„Nie chcemy utracić kontroli nad Jaworznem, dlatego będziemy szukać inwestora mniejszościowego, raczej finansowego. Dobrze by było, gdyby był to inwestor krajowy” – powiedział prezes.

Grzegorczyk wierzy, że rynek mocy, który tworzyłby system wsparcia dla jednostek wytwórczych, zostanie wprowadzony, z korzyścią dla spółki i dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. 

Polityka dywidendowa, przyjęta w ramach strategii, zakłada, że w perspektywie długoterminowej Tauron będzie przeznaczać na dywidendę minimum 40 proc. skonsolidowanego zysku netto. Pierwszą dywidendę może wypłacić w 2020 roku.

Prezes Grzegorczyk podtrzymuje, że termin wypłaty dywidendy w 2020 roku jest możliwy.

„Docelowo Tauron będzie spółką dywidendową. Z naszych szacunków wynika, że pierwszym rokiem, kiedy będzie możliwa wypłata dywidendy jest rok 2020. Pamiętajmy jednak o ograniczeniach związanych z możliwością wypłaty dywidendy, które wynikają z konieczności zapewnienia stabilności finansowej” - powiedział prezes.

Zobacz także: Tauron ,,poprawia profil finansowy" i stabilizuje rating

Zobacz także: Piotrowski: Modernizacja bloków 200 MW mało opłacalna

PAP - mini

Reklama
Reklama

Komentarze