Górnictwo
Górnicy ze zlikwidowanej kopalni Makoszowy znów zatrudnieni
Ponad 400 górników z likwidowanej kopalni Makoszowy w Zabrzu rozpoczęło już pracę w innych kopalniach. Jeszcze w styczniu miejsce zatrudnienia zmienią kolejni pracownicy. W połowie miesiąca tempa nabierze również alokacja pracowników kopalni Krupiński w Suszcu.
Należąca do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) kopalnia Makoszowy z końcem ubiegłego roku zakończyła wydobycie węgla. Natomiast wchodząca w skład Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) kopalnia Krupiński ma zakończyć wydobycie i trafić do SRK pod koniec pierwszego kwartału tego roku.
Z zebranych w środę przez PAP informacji wynika, że spośród ponad 1,3-tysięcznej załogi kopalni Makoszowy 275 osób (w tym 32 osoby dozoru) podjęło już pracę w należącej do JSW kopalni Knurów-Szczygłowice, a kolejnych 136 górników pracuje w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej (PGG) - 132 w różnych częściach kopalni Ruda, 4 w kopalni Bolesław Śmiały.
Największym zainteresowaniem górników z Makoszów cieszy się KWK kopalnia Knurów-Szczygłowice. Do końca stycznia zatrudnionych będzie tam kolejne ok. 355 osób. W sumie w Knurowie znajdzie zatrudnienie ok. 630 pracowników likwidowanej kopalni Makoszowy, w tym 500 pracowników dołowych (górników, elektryków, ślusarzy), 70 zatrudnionych pod ziemią osób dozoru ruchu różnych specjalności oraz 60 pracowników zakładu przeróbki mechanicznej węgla.
Natomiast deklaracje do pracy w PGG złożyło w sumie 447 pracowników kopalni Makoszowy, w tym ok. 150 z powierzchni. Przyjęcia kolejnych, po zatrudnionej już 136-osobowej grupie, planowane są na najbliższe dni.
"Pracownicy z Makoszów chętnie podejmują u nas pracę ze względu na dobry dojazd. Na pewno są też zadowoleni z wynagrodzenia, bo wszyscy pracownicy fizyczni zarobią więcej niż w poprzednim miejscu pracy. Zatrudniamy ich zgodnie z kwalifikacjami, na stanowiskach zgodnych z poprzednio zajmowanymi i dotychczasowymi kategoriami zaszeregowania" - zapewnił wicedyrektor ds. pracy w kopalni Knurów-Szczygłowice Piotr Rykala.
Dodał, że kopalniane służby skontaktowały się z wszystkimi zainteresowanymi telefonicznie, by zapewnić ich, że mają zagwarantowaną pracę. "Natomiast dokładny termin przejścia zależy od przebiegu procesu likwidacji kopalni Makoszowy, a więc tego, kiedy będą mogli odejść" – wyjaśnił Rykala.
Równolegle w Jastrzębskiej Spółce Węglowej trwa alokacja pracowników kopalni Krupiński, która ma wstrzymać wydobycie i trafić do SRK przed końcem marca. Pierwsi pracownicy zostali przeniesieni do innych kopalń spółki 22 grudnia ubiegłego roku. Alokację załogi zaplanowano tak, by zapewnić prawidłowe funkcjonowanie kopalni do końca pierwszego kwartału 2017 r., przy zachowaniu bezpieczeństwa pracy.
"Biorąc pod uwagę termin przekazania kopalni do SRK, czyli do końca marca 2017 r., jak również prace, które będą jeszcze wykonywane w kopalni, pierwszą większą grupę pracowników będziemy mogli przenieść w połowie stycznia. Oczywiście wszystko zależy od rodzaju wykonywanej pracy, nie wszyscy mogą odejść w tym samym czasie" – poinformował dyrektor biura zarządzania zasobami ludzkimi JSW Krzysztof Grobosz.
Przenoszenie pracowników kopalni Krupiński do innych kopalń odbywa się na zasadzie porozumienia stron. Pracownicy nie otrzymują nowych umowy o pracę, ale aneks do aktualnej umowy. Przed podpisaniem porozumienia każdy pracownik otrzymuje indywidualną propozycję nowego miejsca pracy wraz z określeniem jej podstawowych warunków.
W kopalni Krupiński działa punkt informacyjny, gdzie pracownicy mogą uzyskać wszystkie informacje o instrumentach osłonowych oraz zasadach przeniesienia do innych kopalń. Od 10 stycznia dwa razy w tygodniu, w każdy wtorek i czwartek, w punkcie informacyjnym będą dyżurować pracownicy kopalń Borynia-Zofiówka-Jastrzębie, Budryk i Pniówek, by udzielać szczegółowych informacji o sposobach wynagradzania w tych kopalniach.
Zobacz także: Gawęda o fuzji KHW i PGG: to dobry krok, ale dopiero początek drogi