Reklama

Górnictwo

Górnicy wyrzucili węgiel w biurze poselskim wiceministra Adama Gawędy

Fot. Flickr
Fot. Flickr

W czwartek w Katowicach ma dojść do kolejnych rozmów zarządu Polskiej Grupy Górniczej (PGG) i przedstawicieli rządu ze związkowcami z tej spółki - poinformował w poniedziałek wiceminister aktywów państwowych Adam Gawęda. 

W spotkaniu ma wziąć udział szef tego resortu, wicepremier Jacek Sasin.

W poniedziałek rano w kopalniach największej górniczej spółki odbył się dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Związkowcy domagają się podwyżki płac o 12 proc. oraz działań na rzecz poprawy sytuacji górnictwa: zapewnienia zbytu węgla do krajowej energetyki i zmniejszenia importu tego surowca. Sprzeciwiają się też - jak mówią - planom "cichej likwidacji kopalń". Po zakończeniu strajku związkowcy odwiedzili katowickie biuro poselskie premiera Mateusza Morawieckiego, rozsypując przed wejściem węgiel.

"W tym tygodniu jest przewidziane takie spotkanie z udziałem wicepremiera Jacka Sasina i mojej skromnej osoby. Tak jak na początku swojej drogi deklarowałem, tak dzisiaj to mocno podkreślam i potwierdzam, że proces negocjacji, mediacji, dialogu ze stroną społeczną, choć bardzo trudny - zawsze będziemy go podejmowali, zawsze będziemy w nim uczestniczyli wtedy, kiedy taka będzie potrzeba" - powiedział wiceminister podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach.

Dodał, że spotkanie ze związkowcami ma odbyć się w najbliższy czwartek, prawdopodobnie w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach. Półtora tygodnia temu doszło do pierwszego takiego spotkania z udziałem wicepremiera Sasina, podczas którego wypracowano kompromis w sprawie innego związkowego postulatu - zasad wypłaty tzw. czternastej pensji za ub. rok. Wówczas rozmowy toczyły się w siedzibie śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

Poniedziałkowy strajk ostrzegawczy w kopalniach PGG wiceminister Gawęda odebrał - jak mówił - jako sygnał ze strony społecznej. "To, co dzisiaj miało miejsce na kopalniach, to jest pewnego rodzaju sygnał ze strony społecznej, związków zawodowych, który wskazuje na to, że związkowcy - jako reprezentujący swoją załogę - dopominają się o to, by nasz sektor górniczy nadal mógł stabilnie się rozwijać. Tak naprawdę adresatem tego strajku, tego protestu powinny być wszystkie agendy Unii Europejskiej i Komisji Europejskiej, gdyż to one kształtują tę sytuację surowcowo-energetyczną" - skomentował Gawęda.

Jak powiedział, stroną rozmów ze związkowcami są dyrektorzy kopalń i zarząd PGG, jednak to na forum UE kształtuje się polityka wobec sektora surowcowo-energetycznego. Jego zdaniem wystąpienia związków są także "protestami przeciwko zmieniającemu się zbyt ostro i szybko otoczeniu sektora surowcowo-energetycznego".

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama