Reklama

Górnictwo

Związkowcy z PGG ponownie przedyskutują rozwiązania antykryzysowe

Fot. Pexels
Fot. Pexels

Związkowcy z Polskiej Grupy Górniczej (PGG) mają w poniedziałek ponownie przedyskutować zaproponowane przez zarząd spółki rozwiązania antykryzysowe, a następnie prawdopodobnie spotkają się z kierownictwem firmy. Nie wiadomo, czy uda się dojść do porozumienia.

Zarząd największej górniczej spółki zaproponował trzymiesięczne (od maja do lipca) zmniejszenie wymiaru czasu pracy i wynagrodzeń w spółce o 20 proc., co pozwoliłoby firmie zaoszczędzić i skorzystać z rządowej tarczy antykryzysowej. 23 kwietnia związkowcy uzależnili swoją zgodę na takie rozwiązanie od uzgodnienia programu naprawczego dla spółki, oczekując gwarancji, że dzięki m.in. czasowemu ograniczeniu wynagrodzeń firma przetrwa i zachowa miejsca pracy. Na przedstawienie takiego programu związki dały zarządowi czas do poniedziałku 4 maja.

Prezes PGG Tomasz Rogala informował w ub. tygodniu, że zarząd nie przedstawi oczekiwanego przez związkowców szerszego programu. Tłumaczył, że byłaby to nieodpowiedzialne i niewiarygodne w sytuacji, gdy w związku z pandemią koronawirusa i kryzysem gospodarczym nie jest możliwe wiarygodne prognozowanie przyszłego zapotrzebowania na energię elektryczną i węgiel, a co za tym idzie - także wielkości produkcji tego surowca i spodziewanych przychodów PGG.

W poniedziałek przed południem - jak dowiedziała się PAP od przedstawicieli strony społecznej - związkowcy spotkali się w siedzibie PGG, by ponownie przedyskutować możliwość wdrożenia działań antykryzysowych. Mają też spotkać się z przedstawicielami zarządu PGG - organizację tego spotkania potwierdził rzecznik spółki Tomasz Głogowski.

Zgodnie z odrzuconą wcześniej przez związkowców propozycją zarządu, po ograniczeniu czasu pracy i wynagrodzeń o 20 proc., dzięki dofinansowaniu z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, PGG zyskałaby 70 mln zł miesięcznie, dodatkowo przez obniżenie płac oszczędziłaby 55 mln zł miesięcznie, ograniczenie wydatków operacyjnych i inwestycyjnych przyniosłoby 70 mln zł miesięcznie, a łączny efekt ekonomiczny pakietu wynosiłby ok. 195 mln zł każdego miesiąca i 585 mln zł po kwartale.

Wyliczono, że jeżeli spółka nie podejmie proponowanych przez zarząd działań, a zapotrzebowanie na węgiel jeszcze spadnie, PGG będzie przynosiła 240 mln zł strat miesięcznie. Jak relacjonowali związkowcy, podczas kwietniowego spotkania z wicepremierem Jackiem Sasinem w Warszawie jako alternatywę dla zaproponowanego przez zarząd pakietu antykryzysowego wskazywano możliwość ogłoszenia upadłości likwidacyjnej PGG. Resort aktywów państwowych nie skomentował wówczas tej informacji.

W ub. tygodniu prezes PGG Tomasz Rogala powiedział PAP, że bez skutecznego wdrożenia planu antykryzysowego spółka musi przygotować się także na negatywne scenariusze - ich analizę zlecono właśnie kancelarii wyspecjalizowanej w postępowaniach restrukturyzacyjnych.

"Takie analizy są konieczne, ponieważ np. przygotowanie wniosku restrukturyzacyjnego w oparciu o prawo upadłościowe i naprawcze zawsze jest czasochłonne. Musimy przeanalizować różne scenariusze na wypadek, gdybyśmy znaleźli się w trudnej sytuacji, wymagającej szybkich działań. Chodzi o to, by wybrać najwłaściwszy sposób działania, z wykorzystaniem odpowiednich przepisów. Musimy wiedzieć, czy np. zastosować prawo restrukturyzacyjne, prawo upadłościowe i naprawcze czy jeszcze inną ścieżkę działania" - wyjaśnił prezes.

"Jako realista muszę brać pod uwagę wszystkie scenariusze, ponieważ wiem, że czas upływa, a każdy kolejny tydzień i miesiąc działają na naszą niekorzyść. To, jaki scenariusz okaże się realny, zależy od tego, jaka będzie sytuacja PGG za kilka miesięcy: zapotrzebowanie na węgiel, wielkość strat, możliwość ograniczania kosztów, wielkości przychodów, wysokość długu oraz jego zapadalność i struktura" - powiedział w minioną środę PAP Tomasz Rogala.

Zdaniem prezesa, jeżeli w najbliższych trzech miesiącach spółce uda się zmniejszyć koszty, zgodnie z zaproponowanym przez zarząd planem antykryzysowym, firma ma szansę na przeczekanie najtrudniejszego okresu. "W przeciwnym razie, po kolejnych trzech miesiącach, musimy liczyć się ze stratami na poziomie 700 mln zł. Wtedy nawet spodziewana normalizacja sytuacji gospodarczej nas nie uratuje i konieczne będą głębokie działania restrukturyzacyjne" - mówił szef największej górniczej firmy.

PGG zamknęła pierwszy kwartał tego roku stratą rządu 180 mln zł. Przedstawiony przez zarząd plan działań antykryzysowych zakłada - oprócz redukcji o 20 proc. wymiaru czasu pracy i wynagrodzeń górników - także ograniczenie inwestycji i zamrożenie części kontraktów. Z początkiem maja Grupa na miesiąc zawiesiła wykonanie części kontraktów na roboty zlecone w kopalniach oraz na dzierżawę maszyn i urządzeń górniczych. PGG argumentuje, że epidemia spowodowała istotne obniżenie zapotrzebowania na rynku energii elektrycznej, co bezpośrednio wpłynęło na ilość obieranego z kopalń węgla.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze