Reklama

Wiadomości

Sejm: wynegocjowanie dyrektywy metanowej to racja stanu

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Wynegocjowanie korzystnego kształtu unijnej dyrektywy metanowej jest kluczowe dla przyszłości kopalń, jest wręcz polską racją stanu – ocenili we wtorek posłowie podczas sejmowej Komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych.

Reklama

Niektórzy z nich wyrażali przekonanie, że należy wynegocjować okres przejściowy na obowiązywanie dyrektywy – tak, by umożliwić niezakłóconą transformację polskiej energetyce. Dyskutowane obecnie w Parlamencie Europejskim regulacje wprowadzają od 2027 roku normę 5 ton metanu na 1000 ton wydobytego węgla (innego niż koksowy), a w roku 2031 byłyby to 3 tony gazu na 1000 ton węgla. Polskie kopalnie emitują więcej - średnio od 8 do 14 ton metanu na 1000 ton wydobytego węgla, zostałyby więc obłożone wysokimi karami za przekroczenie norm. Restrykcyjne przepisy wymusiłyby wcześniejsze zamknięcie kopalń.

Reklama

We wtorek Komisja ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych wysłuchiwała informacji na temat sytuacji i przyszłości górnictwa węgla kamiennego w Polsce. Poza posłami, w posiedzeniu brali udział m.in. górnicy i ratownicy górniczy oraz przedstawiciele spółek węglowych.

Pełnomocnik rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego, wiceminister aktywów państwowych Marek Wesoły wskazał, że to przede wszystkim polityka transformacji energetycznej UE determinuje wyniki i przyszłość spółek energetycznych w Polsce, a proponowane obecnie zmiany mogą doprowadzić do zamykania kopalń szybciej niż określono to w umowie społecznej.

Reklama

„Jestem przekonany, że polskie górnictwo zasługuje na dialog, na zgodę narodową i o to, byśmy wszyscy zadbali o to, aby służyło jeszcze nam przez długi czas, a przede wszystkim pozwoliło nam przejść suchą nogą przez transformację, w której jesteśmy (...). Bez polskiego węgla, bez górnictwa ta transformacja po prostu się nie uda" – przekonywał Wesoły. Jak zaznaczył, odnawialne źródła energii są przyszłością energetyki, ale potrzeba czasu, by dojść do nich zgodnie z zasadami sprawiedliwej transformacji.

Pełnomocnik mówił, że najbliższą przyszłość branży będzie determinowała notyfikacja zawartej po trudnych rozmowach umowy społecznej, która jednak wymaga aktualizacji ze względu na zmieniającą się sytuacją na świecie - pandemią, wojną i kryzysem energetycznym. Wesoły zaznaczył, że rząd jest w stałym kontakcie z KE, która przyjęła informację o zamiarach aktualizacji umowy. Będzie to możliwe po aktualizacji polityki energetycznej Polski do 2040 r., którą przygotowuje resort klimatu.

Kolejne wyzwania - mówił wiceminister - to podatek od nadmiernych zysków firm spółek zajmujących się wydobyciem i rafinacją ropy oraz dyrektywa metanowa. Apelował do polityków różnych opcji, by zjednoczyli się w negocjacjach dotyczących przepisów metanowych. Jak ocenił Wesoły, jeśli nie uda nam złagodzić obecnych propozycji, będzie to oznaczało - o wiele szybsze niż dotychczas zakładano – zamykanie polskich kopalń i gwałtowny wzrost importu węgla na rynek europejski.

Czytaj też

„Nie jest jeszcze wszystko stracone, negocjacje w PE trwają" – mówił wiceminister i przekonywał, że trzeba wynegocjować „rozsądne" warunki, które pozwolą funkcjonować i dadzą czas polskim kopalniom na dostosowanie się do ograniczania emisji metanu. „Jeszcze jest czas, zjednoczmy się w tym względzie (...) Trzeba przekonać swoich kolegów we własnych partiach europejskich, by jednak nie robić tego Polsce, nie robić tego polskiemu górnictwu, Śląskowi" – apelował pełnomocnik.

Poseł Robert Winnicki (Konfederacja) przekonywał, że dyrektywa metanowa grozi likwidacją większości kopalń w ciągu czterech lat. Zarzucił rządzącym, że w ostatnich latach skapitulowali przed polityką klimatyczną i dziś poza apelami nie mają żadnych argumentów.

Urszula Zielińska (Zieloni) podkreślała, że transformacja w Polsce powinna być przeprowadzona skutecznie i sprawiedliwie. Jak oceniła priorytetem jest teraz stworzenie aktualizacji polityki energetycznej do 2040 r. oraz krajowy plan na rzecz energii i klimatu. Wyraziła przekonanie, że dzięki tym dokumentom Polsce uda się wynegocjować okresy przejściowe. Pytała przedstawicieli rządu czy rozmawiają na ten temat z urzędnikami unijnymi. „Zgadzam się z ministrem, że teraz wszystkie ręce na pokład – że to, żeby wynegocjować taki charakter tego rozporządzenia, które nie doprowadzi do natychmiastowego w bardzo krótkim okresie, zamknięcia istotnej części polskich kopalń, to jest polska racja stanu" – podkreślił poseł Lewicy Maciej Konieczny.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama