Reklama

Wiadomości

Sejm kolejny raz odroczył spłatę 1,8 mld zł zobowiązań PGG

Fot. PTWP/Andrzej Wawok
Fot. PTWP/Andrzej Wawok

Zawieszenie spłaty około 1,8 mld zł zobowiązań PGG wobec ZUS i PFR - zakłada uchwalona w środę przez Sejm ustawa. Posłowie koalicji rządzącej domagali się audytu w spółkach górniczych i umowy społecznej dla górnictwa. Zapewnili, że dokończą jej notyfikacje w KE, także z uwzględnieniem górnictwa węgla brunatnego.

Reklama

Za uchwaleniem noweli ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego głosowało 341 posłów, dwóch było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu. Teraz nowelizacją zajmie się Senat.

Reklama

Ustawa zakłada m.in. wydłużenie do końca 2025 r. terminu zawieszenia spłaty blisko 820 mln zł zobowiązań PGG z tytułu niezapłaconych składek ZUS oraz 1 mld zł pożyczki z PFR. Trzy spółki węglowe objęte wsparciem mają też być zwolnione z zaliczek na podatek CIT - uregulowanie należnego podatku miałoby nastąpić do końca trzeciego miesiąca następnego roku.

W trakcie debaty towarzyszącej drugiemu czytaniu ustawy poseł Piotr Nowak (KO) mówił, że konieczność przyjęcia ustawy wynika m.in. z tego, iż poprzedni rząd nie przeprowadził notyfikacji w Komisji Europejskiej związanej z pomocą publiczną dla PGG.

Reklama

Czytaj też

„Musimy zmieniać prawo, tak żeby PGG nie była postawiona w stan upadłości z dniem 1 stycznia 2024 . Nie mamy danych jak wygląda sytuacja finansowa PGG i spółek wydobywających węgiel, jak wygląda sytuacja zobowiązań spółek po dobrym roku, kiedy ceny węgla szybowały w górę” - powiedział Nowak.

Dodał, że transformacja energetyczna powinna przebiegać w sposób sprawiedliwy i odpowiedzialny. Podkreślił, że od węgla należ odejść tak, „żeby nie przewrócić spółek i życiorysów ludzkich”.

Polityk zaapelował do rządu „o ochronę nad (…) notyfikacją, która ma służyć ochronie górników i energetyków, w tym energetyków i górników z zagłębia konińskiego”. Przekonywał, że obecny rząd dokończy tę procedurę notyfikacji umowy społecznej także dla górnictwa węgla brunatnego.

Poseł Marek Wesoły (PiS) i były wiceminister aktywów państwowych zapewnił podczas debaty, że żadna ze spółek węglowych „nie ma sytuacji, stanowiącej o tym, że byłyby w jakimś problemie finansowym, poza tymi wynikającymi z udzielenia pomocy publicznej, czy też z programu, w który wchodzą spółki górnicze na podstawie umowy społecznej i złożonego wniosku, który jest notyfikowany w UE”.

Wesoły dodał, że kiedy w czerwcu był w Brukseli z pytaniem dlaczego KE nie wydaje notyfikacji dokumentu, „dowiedziałem się, że Bruksela nie akceptuje roku 2049 jako punktu odchodzenia od węgla”. „W związku z tym postępowanie będzie otwarte i cały proces potrwa 18 miesięcy” - wskazał.

Czytaj też

Przedstawiciel PiS przekonywał, że uchwalona w środę ustawa, którą przygotowała poprzednia ekipa rządowa „odpowiada na oczekiwania Brukseli”. „Realizuje zapisy mowy społecznej, podtrzymuje działalność spółek wydobywczych i działalność branży górniczej” - podkreślił Wesoły.

Poseł Kamil Wnuk z Polski 2050-TD pytał dlaczego ustawa pojawiła się dopiero pod koniec roku i skąd bierze się zadłużenie spółek górniczych mimo iż ceny węgla wzrosły.

Mirosław Adam Orliński PSL-TD podkreślił podczas debaty, że „notyfikacja (umowy społecznej - PAP) jest niezbędna”, choć nie dokona się do końca tego roku. „Wydłużenie terminów spłaty jest niezbędne dla uratowania sektora górniczego. Musimy podjąć dyskusję nad przyszłości tego sektora i do tego będziemy dążyć” - dodał.

Przedstawiciel Lewicy poseł Maciej Konieczny zwrócił uwagę, że jego klub poprze ustawę ze względów bezpieczeństwa. „Trzeba zadbać, żeby spółki górnicze mogły kontynuować pracę” - zaznaczył.

Podobnie wypowiedział się poseł Konfederacji Roman Fritz, który dodał, że nowe przepisy są potrzebne, „żeby polscy górnicy i ich rodziny mieli podstawy egzystencji”.

Poseł Kukiz’15 zaapelował z kolei do nowego rządu, by wypełnił on wcześniejsze porozumienie z górnikami i pozostawił 2049 jako graniczną datę zamknięcia kopalń.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze