Wiadomości
Prezes PGE: wydaliśmy 42 mln zł na realizację zapisów decyzji środowiskowej dla Turowa
Na realizację zapisów decyzji środowiskowej dla Turowa PGE wydała 42 mln zł, skargi na decyzję są bezzasadne - przekazał PAP prezes PGE Wojciech Dąbrowski. WSA w Warszawie zawiesił w czwartek postępowanie ws. decyzji środowiskowej GDOŚ dot. wydobycia węgla w kopalni Turów.
"Od początku staliśmy na stanowisku, że skarga niemieckiego miasta Zittau i działaczy ekologicznych z Polski, Czech i Niemiec, jest całkowicie bezzasadna. Stoimy na stanowisku, że decyzja środowiskowa została wydana w sposób prawidłowy. Do tej pory przeznaczyliśmy 42 mln zł na realizację zapisów tej decyzji, czego efektem jest szereg inwestycji proekologicznych, które pozytywnie wpływają na środowisko naturalne na trójstyku Polski, Czech i Niemiec" - powiedział Dąbrowski. Jak podkreślił, żadna z pozostałych dziewięciu czeskich i niemieckich kopalń, które funkcjonują w regionie, nie robi tak wiele w kwestiach środowiskowych.
Prezes PGE zaznaczył, że Turów, Bełchatów i inne elektrownie węglowe zostaną wydzielone do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego, która będzie odpowiadała za produkcję ok. 70 proc. energii elektrycznej w Polsce. "Niezależnie czy w strukturach Grupy PGE, czy w strukturach NABE, Turów jest i pozostanie jeszcze przez co najmniej 20 lat jednym z najważniejszych źródeł energii w Polsce. Obecnie Turów odpowiada za ok. 8 proc. krajowej produkcji energii elektrycznej. Ewentualne wyłączenie tej elektrowni spowodowałoby olbrzymią lukę generacyjną, na którą polska gospodarka nie może sobie pozwolić" - zaznaczył Dąbrowski.
Czytaj też
"Węgiel – zgodnie z założeniami PEP 2040 – pozostanie ważnym źródłem energii aż do lat 40., stanowiąc podstawę bezpieczeństwa energetycznego. W tym okresie Polska Grupa Energetyczna będzie transformować polską energetykę rozwijając moce zeroemisyjne i niskoemisyjne. Planujemy do 2030 roku przeznaczyć na inwestycje 125 mld zł" - podkreślił prezes PGE.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zawiesił w czwartek postępowanie ws. decyzji środowiskowej Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska dot. wydobycia węgla w kopalni Turów. Powodem tego jest brak prawomocnego zakończenia toczącego się równolegle postępowania przed GDOŚ z wniosku właściciela - spółki PGE GiEK o zmianę zaskarżonej decyzji środowiskowej. Jak uzasadniła tę decyzję w czwartek sędzia Agnieszka Wójcik, zgodnie z przepisami sąd administracyjny był zobowiązany do zawieszenia postepowania sądowego z urzędu.
Jak wyjaśnił PAP mec. Bartosz Rogala, pełnomocnik Greenpeace, jeszcze przed zaskarżeniem przez ekologów decyzji środowiskowej, inwestor złożył do GDOŚ wniosek o zmianę tej decyzji. W ostatnim czasie PGE GiEK wycofała ten wniosek, w konsekwencji tego GDOŚ wydał decyzję o umorzeniu postepowania administracyjnego w tej sprawie.
Sędzia Wójcik pokreśliła w czwartek, że do czasu uprawomocnienia się tego postanowienia o umorzeniu, sąd administracyjny musiał zawiesić postępowanie sądowe ws. skarg organizacji ekologicznych.
Skargi ekologów rozpatrywane przez WSA dotyczą decyzji środowiskowej GDOŚ z 30 września 2022 r o „Kontynuacji eksploatacji złoża węgla brunatnego Turów, realizowanego w gminie Bogatynia". Skargę na decyzję środowiskową złożyły m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA. Zarzuty tych organizacji odnoszą się m.in. raportu inwestora o oddziaływaniu na środowisko, który był podstawą wydania decyzji przez GDOŚ.
Sprawa rozpatrywana przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie dotyczyła decyzji GDOŚ z 30 września 2022 r. określającej środowiskowe uwarunkowania realizacji przedsięwzięcia: "Kontynuacja eksploatacji złoża węgla brunatnego Turów, realizowanego w gminie Bogatynia". Skargę na decyzję środowiskową złożyły m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA. Zarzuty tych organizacji dotyczą m.in. raportu inwestora o oddziaływaniu na środowisko, który był podstawą wydania decyzji przez GDOŚ.
Zaskarżona decyzja GDOŚ częściowo uchylała, a częściowo utrzymywała w mocy decyzję z 21 stycznia 2020 r. Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsięwzięcia "Kontynuacja eksploatacji złoża węgla brunatnego +Turów+". W lutym 2023 r. opierając się na decyzji GDOŚ z jesieni 2022 r., minister klimatu i środowiska przedłużył koncesję dla Turowa poza 2026 r. - do 2044 r.
Czytaj też
Postępowanie to stało się głośne, gdy w końcu maja br., gdy WSA wstrzymał - do czasu rozpoznania tej skargi - wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r. "W ocenie sądu zaistniały przesłanki do wstrzymania wykonania zaskarżonej decyzji z uwagi na możliwość powstania nieodwracalnych szkód w środowisku" - informował wtedy WSA, choć jednocześnie zaznaczał, że wydane nie wstrzymuje pracy kopalni Turów. WSA dodawał wówczas, że "nie można wykluczyć prawdopodobieństwa, że decyzja wydana przez GDOŚ jest wadliwa".
Wówczas zażalenia na postanowienie WSA złożyli: Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska, jako organ; PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, jako inwestor oraz Prokuratura Krajowa, która wtedy przystąpiła do tej sprawy przed sądem administracyjnym.
W połowie lipca br. Naczelny Sąd Administracyjny uwzględnił te zażalenia i uchylił postanowienie o wstrzymaniu wykonania decyzji środowiskowej ws. Turowa. Uznał, że wstrzymanie wykonania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach "możliwe jest wyłącznie dopóki nie zakończył się dalszy etap procesu inwestycyjnego", czyli dopóki nie została wydana jedna z następczych decyzji. Wskazał, że w tej sprawie tego rodzaju decyzją była decyzja ministra klimatu i środowiska z 17 lutego br. zmieniająca koncesję na wydobywanie węgla ze złoża "Turów".
NSA zaznaczył też, że "wstrzymanie wykonania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach nie stwarza podstaw do uchylenia koncesji". "Dopiero prawomocne uchylenie lub zmiana decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach może mieć wpływ na byt prawny wydanej w tej sprawie koncesji" - wyjaśniał NSA. Tymczasem w WSA na rozpoznanie oczekiwała właściwa skarga na decyzję środowiskową - w związku z którą wydano uchylone następnie przez NSA postanowienie o wstrzymaniu wykonania tej decyzji, i WSA zaczął rozpatrywać ją w czwartek.