Reklama

Wiadomości

Nawrocki w Jastrzębiu-Zdroju. Kandydat na prezydenta bronił górników JSW

Autor. x.com / @NawrockiKn

W 2015 r. zamiast dialogu był gaz pieprzowy i strzały z broni gładkolufowej do górników, którzy upominali się o swoją przyszłość - powiedział popierany przez Prawo i Sprawiedliwość kandydat na prezydenta Karol Nawrocki podczas poniedziałkowej wizyty w Jastrzębiu-Zdroju.

Reklama

Od 28 stycznia do 13 lutego 2015 r. trwał strajk w Jastrzębskiej Spółki Węglowej. W tym czasie górnicy kilkakrotnie manifestowali przed jej siedzibą. Demonstranci rzucali w kierunku budynku ciężkimi przedmiotami. Policja użyła broni gładkolufowej oraz gazu łzawiącego.

„Zamiast dialogu był gaz pieprzowy i strzały z broni gładkolufowej do górników, którzy upominali się o swoją przyszłość. (…) To był głos przytomności w całej wspólnocie europejskiej. To nie do zaakceptowania” - powiedział Nawrocki podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.

    Prokuratura w 2016 r. uznała, że funkcjonariusze interweniujący przed siedzibą JSW nie przekroczyli uprawnień, a ich działanie było prawidłowe w sytuacji naruszenia porządku podczas demonstracji. Tym samym śledczy umorzyli postępowanie, w którym wcześniej - zgodnie ze wskazaniem Prokuratury Generalnej - uzupełnili materiał dowodowy.

    Reklama

    Nawrocki na pytanie dot. decyzji prokuratury odpowiedział, że to ona powinna rozstrzygać o odpowiedzialności za to, co wydarzyło się podczas demonstracji. „Natomiast ja mówię +nie+ dla tej formy dialogu” - podkreślił.

    „Jestem tu przede wszystkim dlatego, aby przestrzec, żeby do tego nigdy nie doszło. Sytuacja JSW, niezrozumienie załogi do tej (…) transformacji klimatycznej i posunięć Ministerstwa Aktywów Państwowych prowadzi jednak do rodzaju nerwowości społecznej i reakcji związków zawodowych, które - nie daj Boże - skończą się w podobny sposób” - wskazał Nawrocki.

    Ocenił, że na sytuację JSW negatywnie wpływa m.in. tzw. rozporządzenie metanowe, przyjęte przez Parlament Europejski w celu emisji metanu w sektorze energetycznym Unii Europejskiej. „Wszystkie europejskie trendy, wśród nich (…) dekarbonizacja prowadzi nie tylko do tego, że tracimy szansę na naszą przyszłość, ale także do tego, że powtarzamy scenariusz znany z lat 90. (XX w. - PAP), czyli transformacji, która pozbawiona była emocji społecznej” - ocenił Nawrocki.

      Tzw. rozporządzenie metanowe zakłada m.in. wprowadzenie od 2027 r. limitu dotyczącego emisji metanu w kopalniach na poziomie 5 ton na każdy 1 tys. ton wydobytego węgla. Początkowo w projekcie przygotowanym przez Komisję Europejską - przed przyjęciem części postulatów polskiej branży górniczej - było to 0,5 tony metanu na 1 tys. ton węgla.

      Reklama

      Nawrocki wskazał, że na świecie trwa wyścig potęg gospodarczych - Stanów Zjednoczonych i Chin - o niską cenę energii elektrycznej, która ma dać stabilizację gospodarstwom domowym oraz zapewnić rozwój technologiczny. Ocenił, że polityka prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa świadczy o świadomości budowania „odpowiedzialności energetycznej” w oparciu o dostępne surowce, takie jak węgiel.

      „W tym czasie w UE (…) zamiast walczyć o to, żeby wzbijać się - jak chcą Stany Zjednoczone - w stronę Marsa (…), my w UE radujemy się tym, że korek przy butelce do wody mineralnej jest zamontowany na stałe i ratujemy klimat całego świata, wyprowadzając UE z wyścigu potęg” - podkreślił Nawrocki.

      Podczas poniedziałkowej wizyty w woj. śląskim popierany przez PiS kandydat na prezydenta ma m.in. spotkać się z przedstawicielami związków zawodowych górnictwa i energetyki w Czerwionce-Leszczynach, a także wyborcami w Radlinie oraz Jastrzębiu-Zdroju.

      Reklama
      Źródło:PAP
      • JSW
      Reklama

      Komentarze

        Reklama
        Reklama