Górnictwo
Problemy kadrowe polskiego górnictwa. Pomogą Ukraińcy?
Dzisiejsza „Rzeczpospolita” informuje, że w spółkach węglowych zaczyna brakować wykwalifikowanych pracowników. Z informacji Energetyka24 wynika, że nie oznacza to równoczesnego przyrostu zatrudnienia pracowników z Ukrainy - choć ten stan rzeczy może wkrótce ulec zmianie.
Z danych, na które powołuje się dziennik wynika, że zatrudnienie w kopalniach spada od roku 2013 - odnotowano wówczas jego zmniejszenie o 3,4% w ujęciu r/r. W kolejnych tendencja była wyraźnie wzrostowa - 2014 r. to spadek o 6,1%, w 2015 r. o 8,2%, zaś w 2016 r. o 9,9%. W listopadzie ub.r w sektorze węgla kamiennego pracowało ok. 83 tys. osób, czyli o 36 tysięcy mniej, niż w 2006.
Niedawno Energetyka24 wysłała zapytania do największych w kraju spółek górniczych, dotyczące liczby pracowników pochodzących z Ukrainy, którzy pracują w nich pod ziemią. Z nadesłanych odpowiedzi wynika, że Polska Grupa Górnicza na chwilę obecną nie zatrudnia na etatach obcokrajowców, choć „ Niewykluczone, że w pojedynczych przypadkach pracują oni w firmach współpracujących z PGG” - poinformował nas rzecznik spółki. Obywateli Ukrainy nie zatrudnia także PG Silesia.
Podobnie wygląda sytuacja w JSW: „Nie zatrudniamy, mamy bardzo wielu chętnych mieszkańców najbliższych miejscowości. Jesteśmy jedynym dużym pracodawcą” - mówi nam Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik prasowy.
Z nadesłanych odpowiedzi wynika, że nieco inaczej jest w LW Bogdanka, która zatrudnia jednego obywatela Ukrainy.