Reklama

Górnictwo

PGG: transformacja to ograniczenie działalności o 70%

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Transformacja energetyczna dla Polskiej Grupy Górniczej oznacza ograniczenie działalności o 70 proc. w 20 lat, na Górnym Śląsku musi powstać biznes podobnych rozmiarów, dający podobne warunki zatrudnienia - ocenia prezes PGG Tomasz Rogala.

W czasie konferencji Europower 2020 Rogala przedstawił 20-letnie scenariusze dla PGG, bazujące - jak podkreślał - na projekcie Polityki Energetycznej Polski do 2040 r., zakładającym spadek zapotrzebowania na węgiel energetyczny. Spadek ten ma być tym głębszy, im wyższe będą ceny uprawnień do emisji CO2.

Realizacja scenariusza wysokich cen oznacza zmniejszenie w dwie dekady mocy produkcyjnych i 70 proc. i spadek zatrudnienia do 2040 r. o ponad 27 tys. osób z 41 tys. zatrudnionych w PGG w 2019 r. Przekłada się to też na spadek liczby eksploatowanych ścian węglowych z 40 do 11 w 2040 r.

"PGG to przedsiębiorstwo bardzo wrażliwe, 40 proc. miejsc pracy na Górnym Śląsku jest generowanych przez górnictwo, a średnie wynagrodzenie w kopalniach jest o 65 proc. wyższe od średniego wynagrodzenia w regionie" - podkreślał Rogala. Jak dodał, jeśli zapada decyzja o fizycznym zamknięciu zakładów, zatrudniających 40 tys. ludzi, to jest społeczne zapotrzebowanie na wskazanie innych miejsc pracy, oferujących podobne warunki zatrudnienia i podobnie wyższy od średniej poziom płac.

Z zaprezentowanych przez niego szacunków wynika, że w „szybkim i radykalnym” scenariuszu doszłoby by wielokrotnego wzrostu bezrobocia w szeregu powiatów Górnego Śląska. W przypadku Rudy Śląskiej wzrost ten byłby 10-krotny, z 3 do 30 proc. W powiatach rybnickim i wodzisławskim bezrobocie skoczyłoby z 6 do 38-39 proc, w bieruńsko-lędzińskim z 3 do 37 proc., a w mikołowskim z 4 do 15 proc.

Jednocześnie, jak wynika z prezentacji PGG, Fundusz Sprawiedliwej Transformacji byłby w stanie dostarczyć co roku najwyżej 200 mln euro nowych środków. Przy założeniu, że Polska otrzyma 20 proc. z Funduszu w wysokości 7,5 mld euro, rozłożonych na 10 lat.

Tymczasem, jak wskazywał prezes PGG, dziś polskie górnictwo węgla kamiennego generuje przepływy pieniężne na poziomie 4 mld euro rocznie, czyli 20 razy więcej, niż nowe środki z FST. Dodatkowo zasila budżety samorządów kwotą 3 mld zł rocznie i co roku kupuje sprzęt i usługi za 200 mln euro.

„Likwidujemy 20-krotnie większy biznes, musimy więc tworzyć coś, co generuje porównywalne przepływy” - ocenił Rogala. Jego zdaniem, zamiana w czasie 20 lat biznesu górniczego na równoważny, z porównywalnym poziomem zatrudnienia i przepływami pieniężnymi będzie „niebywale trudnym wyzwaniem”.

Jednak - jak ocenił - stworzenie tego będzie konieczne, jeśli transformacja ma być efektywna, udana i „na końcu będzie mogła być nazwana sprawiedliwą”.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama