Reklama

Zyski chińskiego przemysłu spadają. Górnictwo największym hamulcem

Autor. Envato

Chińska gospodarka traci rozpęd. Przemysł zarabia mniej, a deflacja i słaby popyt podważają skuteczność rządowych programów wsparcia. Dane pokazują, że ciężar kryzysu biorą na siebie państwowe konglomeraty i górnictwo, podczas gdy prywatne firmy i sektor przetwórczy starają się utrzymać wzrost.

Chińska gospodarka wciąż nie może złapać oddechu. Z najnowszych danych Narodowego Biura Statystycznego wynika, że lipiec przyniósł już trzeci z rzędu spadek zysków przemysłu, tym razem o 1,5% w porównaniu z rokiem ubiegłym. To kontynuacja czerwcowego zjazdu o 4,3%, choć w ujęciu siedmiu miesięcy dynamika strat minimalnie się poprawiła i wyniosła -1,7% wobec -1,8% w pierwszej połowie roku.

Sprzedaż rośnie, zyski topnieją

Na pierwszy rzut oka sytuacja nie wygląda dramatycznie, bo sprzedaż dużych firm wzrosła o 2,3%, sięgając 78 bilionów juanów. Problem w tym, że koszty rosły jeszcze szybciej – o 2,5%. W efekcie marża operacyjna stopniała do 5,15%, a przedsiębiorstwa mają coraz mniej przestrzeni, by amortyzować szoki cenowe. Do tego dochodzą kłopoty z finansami. Aktywa wprawdzie urosły o prawie 5%, ale długi zwiększyły się jeszcze bardziej, co podniosło wskaźnik zadłużenia do 57,9%. Firmy muszą też dłużej czekać na pieniądze od kontrahentów – średnio prawie 70 dni – a jednocześnie gromadzą coraz większe zapasy. To klasyczny objaw presji deflacyjnej, kiedy produkcja i sprzedaż idą w górę, lecz zyski maleją, a gotówka coraz wolniej wraca do firm.

YouTube cover video

Państwowe tracą, prywatne zyskują

Wyniki rozkładają się nierównomiernie między formami własności. Spółki państwowe zanotowały spadek zysków o 7,5% r/r, co mocno obciążyło średnią dla całego sektora. Tymczasem firmy prywatne i przedsiębiorstwa z kapitałem zagranicznym wyszły na plus, a ich zyski wzrosły o 1,8%. Różnica ta nie wynika jedynie z bieżącej koniunktury. Państwowe konglomeraty są mniej elastyczne kosztowo, wolniej porządkują nadwyżki mocy produkcyjnych i ostrożniej podchodzą do zmian cen czy oferty. Z kolei prywatni i zagraniczni gracze szybciej dostosowują się do rynku, co daje im przewagę. Tymczasem rynki kapitałowe dobrze odczytują ten rozdźwięk, ponieważ główne indeksy w Szanghaju i Shenzhen spadają przy wysokich obrotach, co wskazuje, że inwestorzy coraz bardziej defensywnie podchodzą do tradycyjnej „old economy”, stawiając raczej na sektory innowacyjne i bardziej rentowne.

Czytaj też

Reklama

Słabe surowce, relatywnie mocne przetwórstwo

Największym hamulcem chińskiego przemysłu pozostaje górnictwo, gdzie zyski skurczyły się aż o 31,6%. Szczególnie dramatycznie wygląda sytuacja w węglu, który zanotował spadek o 55,2%. Wydobycie rud żelaza straciło 33,7%, a ropy i gazu 12,6%. To efekt malejących marż surowcowych w warunkach niższych cen i słabszego popytu wewnętrznego.

Lepszy obraz rysuje się w przetwórstwie, które zwiększyło zyski o 4,8%. Najbardziej wyróżniają się tu branże spożywcza (+14,5%), maszyny elektryczne (+11,7%), elektronika i komputery (+6,7%) oraz urządzenia przemysłowe (+6,4%). Nie wszystkie jednak sektory radzą sobie dobrze – na minusie pozostaje chemia (-8,0%), włókiennictwo (-6,5%), produkcja wyrobów niemetalowych (-5,6%) i farmacja (-2,6%).

Sektor motoryzacyjny w Chinach niemal zatrzymał się w rozwoju, osiągając jedynie symboliczny wzrost na poziomie 0,9%. Dobitnym przykładem jest sytuacja państwowej grupy JAC, która pomimo znacznej skali działalności poniosła straty, unaoczniające, jak silna presja cenowa i technologiczna może uderzyć w branżę dotąd postrzeganą jako jeden z filarów chińskiego przemysłu. Na pogorszenie wyników finansowych JAC wpłynęło zaangażowanie w projekt budowy superfabryki przeznaczonej dla nowej marki luksusowych pojazdów elektrycznych Maextro. Łączna wartość inwestycji w zakład produkcyjny wyniosła około 3,981 miliarda juanów (523,82 miliona dolarów), a dodatkowe 5,875 miliarda juanów przeznaczono na rozwój zaawansowanej inteligentnej platformy elektrycznej.

Segment upstream notuje dwucyfrowe spadki zysków, natomiast downstream korzysta z lepszych marż i wsparcia fiskalnego. Lipcowy import oleju opałowego wzrósł do najwyższego poziomu od siedmiu miesięcy – aż o 40% w ujęciu miesięcznym i 42% r/r – a przerób rafineryjny sięgnął 14,85 mln baryłek dziennie, co oznacza wzrost o 8,9% r/r. Dane jasno wskazują, że to rafinerie i petrochemia, a nie wydobycie, zaczynają stabilizować cały sektor.

Reklama

Ropa w Chinach blisko szczytu popytu

Prognozy największych instytucji i spółek sugerują zbliżanie się do plateau popytu na ropę w Chinach w tej dekadzie. Wzrost zużycia ma być napędzany głównie przez petrochemię, a nie transport drogowy. Najwięksi gracze naftowi w kraju wskazują na lata 2025–2027 jako moment osiągnięcia szczytu konsumpcji, co wymusza przestawienie strategii kapitałowych. Zaczynają się większe nakłady na kompleksy chemiczne, modernizację instalacji i produkty o wyższej wartości dodanej.

Deflacja fabryczna utrzymuje presję na ceny wyrobów, co przy rosnących kosztach części składowych ogranicza skłonność do inwestycji i zatrudnienia. Programy wsparcia konsumpcji, ulgi podatkowe oraz wyższe wydatki infrastrukturalne amortyzują spadki, jednak lipcowe skurczenie nowej akcji kredytowej ujawnia ostrożność banków i beneficjentów finansowania. Media wskazują, że w praktyce to znak, że polityka monetarna w pojedynkę nie odwróci cyklu, jeśli nie zostanie zsynchronizowana z działaniami porządkującymi nadwyżki mocy i ograniczającymi wojny cenowe w branżach o chronicznej nadpodaży.

Czytaj też

Napięcia handlowe z USA przeszły w okresowy rozejm, ale niepewność co do trwałości porozumień studzi zaufanie biznesu. Wypowiedzi ekonomistów zwracają uwagę na ryzyko eskalacji barier taryfowych w środowisku już nasilonej konkurencji kosztowej i problemu nadprodukcji. Na poziomie sektorów uderza to w panele słoneczne, gdzie czołowe firmy raportują szersze straty. Rynek wchłania wolumen, lecz po cenach, które podważają rentowność. Taki układ zaczyna przenosić dyscyplinę cenową na cały łańcuch dostaw, od materiałów po komponenty.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama