Klimat
Globalne ocieplenie uderza w Polskę. Raport IMGW nie pozostawia złudzeń [ANALIZA]
Raport IMGW PIB „Klimat Polski 2020” nie pozostawia wątpliwości: globalne ocieplenie nie tylko istnieje, ale także odciska swój niebezpieczny ślad na naszym kraju.
Przygotowany przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej Państwowy Instytut Badawczy raport „Klimat Polski 2020” opisuje sytuację klimatyczną kraju w 2020 roku w odniesieniu do norm wieloletnich. Dokument jasno pokazuje, że Polskę coraz bardziej dotyka proces globalnego ocieplenia. Ma to różnorodne konsekwencje.
Temperatura
Najbardziej widoczną oznaką ocieplającego się klimatu jest stale rosnąca średnia temperatura powietrza. Według wyliczeń IMGW, w 2020 roku najcieplejszym miesiącem był sierpień (średnia temperatura 19,8 st. C, wyższa o 2 st. C od średniej wieloletniej). Wyjątkowa sytuacja wystąpiła w miesiącach zimowych - zima 2019-2020 była najcieplejszą zimą od początku pomiarów instrumentalnych na ziemiach polskich. Średnia miesięczna temperatura stycznia była wyższa od normy o 3,7 st. C, a lutego - o 4,6 st. C.
Jak podkreślają naukowcy z IMGW, do połowy lat 80. Warunki termiczne w Polsce klasyfikowane były w grupie warunków zimnych i chłodnych. Potem coraz częściej występowały warunki normalne lub cieplejsze. Ostatnia dekada to z kolei warunki bardzo ciepłe po ekstremalnie ciepłe. W ciągu ostatnich dekad zauważalnie wzrosły średnie wartości temperatury powietrza w Polsce. W dekadzie 1951-1960 średnia temperatura powietrza wynosiła 7,25 st. C. Tymczasem w dekadzie 2011-2020 było to już 9,33 st. C. Wzrost w okresach wieloletnich (30 lat) to skok o 1,5 st. C z 7,2 st. C (w okresie 1951-1980) do 8,7 st. C (w okresie 1991-2020, czyli w ostatnim okresie trzydziestoletnim). Wzrost ten został odnotowany w stacjach pomiarowych położonych w różnych częściach kraju – w Kołobrzegu, Warszawie, Włodawie, na Śnieżce i na Kasprowym Wierchu. Wzrost średniej temperatury postępuje ze statystycznym tempem 0,29 st. C na dekadę.
Reklama
Sytuacja hydrologiczna
Kolejnymi symptomami zmieniającego się klimatu są zaburzenia sytuacji hydrologicznej. Jednym z bezpośrednich skutków globalnego ocieplenia jest wzrost poziomu morza Bałtyckiego. Poziom południowego Bałtyku systematycznie wzrasta, co jest efektem wzrostu temperatury w skali globalnej oraz dominacji na tym obszarze zachodniej strefowej cyrkulacji atmosfery. Trend wzrostu różni się w zależności od lokalizacji: dla Świnoujścia jest to 1,82 cm/10 lat, a dla Władysławowa 2,12 cm/10 lat.
Problemem jest także tzw. bilans wodny. Rok 2020 był pod tym względem niejednolity. Kwiecień był najbardziej suchym kwietniem w XXI wieku i drugim pod tym względem w ostatnim 55-leciu. Natomiast czerwiec był najbardziej mokrym czerwcem w XXI wieku i drugim pod względem opadów w ostatnim 55-leciu. Jednakże, rzut oka na średnią wartość bilansu wodnego w wieloleciu 1981-2010 pozwala jasno stwierdzić, że na przytłaczającej większości terytorium Polski bilans wodny jest ujemny – istnieje różnica między wysokością opadów a parowaniem terenowym, w której przewagę ma ta druga wartość.
Ekstremalne zjawiska pogodowe
IMGW zwrócił również uwagę na występowanie ekstremalnych zdarzeń pogodowych i klimatycznych. Zaliczono do nich: falę chłodu oraz okres deszczowy z maja, czerwcowe tornado na Śląsku, powodzie błyskawiczne oraz gradobicia z przełomu czerwca i lipca, falę ciepła z września oraz grudniowy halny w Tatrach.
„Obserwowana od ok. 170 lat współczesna zmiana klimatu, będąca konsekwencją działalności człowieka, bezsprzecznie przybiera rozmiary, jakich nie obserwowano wcześniej na Ziemi w czasie, odkąd zamieszkuje ją gatunek ludzki. Ta bezsprzeczność związana jest z tempem zmian. Nigdy wcześniej bowiem nie następowały one tak szybko w tak krótkim czasie. Ponadto nigdy wcześniej żadna ze zmian klimatu nie zagrażała tak dużej populacji ludzkiej, obejmującej obecnie 7,8 mld ludzi (…). Ponieważ obserwowana zmiana klimatu może doprowadzić do wyczerpania cywilizacyjnych zasobów klimatu konieczne jest systematyczne monitorowanie systemu klimatycznego, podejmowanie działań spowalniających lub nawet eliminujących przyczyny współczesnej zmiany klimatu, jak również prognozowanie przyszłej ewolucji systemu klimatycznego i opracowywanie strategii dostosowania się, czyli podejmowanie działań adaptacyjnych” – zaznaczył w raporcie prof. dr hab. Mirosław Miętus, zastępca dyrektora IMGW.
Całość opracowania dostępna jest tutaj.