Reklama

Do spotkania Władimira Putina i Aleksieja Millera doszło wczoraj (9 kwietnia). Rosyjski prezydent miał podczas niego powiedzieć, że „należy zapewnić nieprzerwane dostawy gazu wszystkim partnerom [Gazpromu – przyp. red.] w tym południowo-wschodniej Ukrainie”.

Z polecenia Kremla błękitne paliwo dla powiązanych z nim separatystów było wysyłane przez Gazprom „z przyczyn humanitarnych” już w lutym br. Rosyjski potentat próbował przerzucić koszty za te dostawy na stronę ukraińską, potrącając je z przedpłat za surowiec uiszczanych przez Naftohaz na podstawie ustaleń tzw. pakietu zimowego. Zgodnie z nowym porozumieniem ukraińsko-rosyjskim, o którym 2 kwietnia br. poinformował Kijów – kwestia ta została uregulowana, a za gaz tłoczony do Doniecka i Ługańska Ukraina nie będzie płacić. 

Według danych ministerstwa energetyki FR – do Donbasu dostarczono do tej pory 400 mln m3 błękitnego paliwa z Rosji. 

Reklama

Komentarze

    Reklama