Przetarg został ogłoszony 30 listopada, a okres na składanie ofert miał zostać zakończony 8 grudnia. Był on jednak kilkakrotnie przesuwany. W swoim komunikacie Gazprom stwierdził, że wszystkie złożone oferty zostały odrzucone. Koncern nie podał jednak jaka była tego przyczyna.
Wcześniej Federalna Służba Antymonopolowa zwróciła się do Gazpromu o wyjaśnienie nieprawidłowości, które zostały odnotowane podczas przeprowadzania procedury. Po tym jak w zeszłym tygodniu urząd nie otrzymał odpowiedzi od prezesa koncernu, zagroził jego władzom, że skieruje skargę do prezydenta Rosji.
"Mamy nadzieję, że kierownictwo Gazpromu wzięło pod uwagę zgłoszone przez nas uwagi i dlatego zdecydowało się na unieważnienie przetargu. Tę decyzję należy uznać za pozytywną” - powiedział przedstawiciel Federalnej Służby Antymonopolowej. Jednocześnie zwrócił uwagę na fakt, że spółka nadal nie odniosła się do pisma, które otrzymała w tej sprawie.
Co najmniej od 23 grudnia było wiadomo, że zwycięzcą w przetargu na pierwszą część gazociągu jest koncern Strojgazmontaż. Ani Gazprom, ani “zwycięzca” nie ujawnili jednak na jakich zasadach miałyby być wykonywane prace.
Zobacz także: UE coraz bardziej uzależniona od rosyjskiego gazu
Zobacz także: Nord Stream II: Duda krytykuje Niemców za brak solidarności