Kontrakt, o którym pisaliśmy 27 listopada, miał opiewać na ponad 1 mld. dolarów i otworzyć Ukrainie drogę do dywersyfikacji źródeł gazu ziemnego.
Tymczasem dokumenty podpisane przez Władysława Kaskiwa, szefa ukraińskiej agencji inwestycyjnej w obecności ukraińskiego premiera i ministra energetyki, i Hiszpana zidentyfikowanego jako Jordi Sarda Bonvehi nie mają mocy prawnej.
Bonvehi podawał się za przedstawiciela Gas Natural lub według innej wersji za osobę organizującą wizytę delegacji firmy energetycznej z Katalonii. Gas Natural szykuje pozew przeciwko Bonvehiemu.
Ukrainie pozostaje szukać nowego inwestora, ale strat wizerunkowych nie uda się tak łatwo nadrobić.
(MMT)