Reklama

Wywiady

Piotrowski: Rosja pogrzebała Nord Stream 2 atakując Ukrainę. „Będzie na zawsze zablokowany” [KOMENTARZ]

Fot. The Presidential Press and Information Office/Wikimedia Commons/CC 4.0
Fot. The Presidential Press and Information Office/Wikimedia Commons/CC 4.0

Rosja atakiem na Ukrainę pogrzebała projekt Nord Stream 2. Jestem przekonany, że USA nawet w dalekiej perspektywie utrzymają swoją decyzję i rurociąg ten będzie na zawsze zablokowany - mówi Mateusz Piotrowski, amerykanista, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Reklama

W nocy z 23 na 24 lutego Władimir Putin podjął decyzję o rozpoczęciu inwazji na Ukrainę. Jest to zbrodniczy krok, który będzie miał potężne implikacje energetyczne, geopolityczne i gospodarcze. Skomentował je dla serwisu Energetyka24 Mateusz Piotrowski, amerykanista, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Reklama

Analityk odniósł się w pierwszej kolejności do możliwej reakcji ze strony USA. Jak wskazuje Piotrowski, po ekipie Bidena spodziewać można się przede wszystkim odpowiedzi wyrażonej zapowiadanym od tygodni bezprecedensowym zakresem sankcji na Rosję, które mają być dla niej niezwykle kosztowne. „Sankcje personalne powinny dotknąć Władimira Putina i innych najważniejszych polityków oraz dowódców wojska i wywiadu, a także szerokie grono rosyjskich oligarchów i ich rodzin. Sankcje gospodarcze powinny być szeroko nałożone na rosyjski sektor bankowy i finansowy, by odciąć go od transakcji międzynarodowych, tu także powinny zostać wprowadzone blokady na możliwość korzystania z takich mechanizmów płatności jak SWIFT. Ponadto sankcje na sektor wydobywczy i energetyczny, tam gdzie Rosję zaboli najbardziej. Nie może być też mowy o jakimkolwiek zapraszaniu Rosji do rozmów w gremiach międzynarodowych, jeżeli nie miałyby one służyć zatrzymania tej wojny. Rosja musi być wykluczona w przestrzeni międzynarodowej w każdym możliwym znaczeniu” - wskazuje analityk.

Czytaj też

Piotrowski zaznacza jednak, że sankcje muszą iść w parze ze wsparciem dla walczących Ukraińców. „Ukaranie Rosji to jedno, Zachód musi też skoncentrować się na pomocy Ukrainie. Po pierwsze, na wzmocnieniu jej zdolności obronnych i mam tu na myśli przekazanie jej uzbrojenia i wyposażenia w niewidzianej wcześniej skali, tak by wojska Ukrainy miały jak największe szanse skutecznej obrony. Nie wyobrażam sobie też, by na forum NATO nie pojawiły się decyzje dotyczące aktywowania sił szybkiego reagowania i ich skierowania do państw wschodniej flanki Sojuszu. Bardzo ważna będzie też długofalowa pomoc finansowa i gospodarcza dla Ukrainy, ale również pomoc humanitarna” - dodaje.

Reklama

Analityk prognozował również przyszłość gazociągu Nord Stream 2, która - jego zdaniem - została przypieczętowana przez rosyjską inwazję. „Decyzja o nałożeniu pełnych sankcji na Nord Stream 2 w ramach pierwszej odpowiedzi USA na rosyjską inwazję była dla mnie w pozytywnym sensie zaskakująca - wydawało mi się, że zablokowanie tego projektu zostanie odłożone na dalszy plan, że nie ma jeszcze pełnego zrozumienia pomiędzy USA i Niemcami dotyczącego zagrożenia, jakie płynie z tej współpracy z Rosją i doprowadzenia do uruchomienia tego gazociągu. Administracja Bidena zdecydowała się jednak na ten krok już w pierwszej odpowiedzi i nie widzę jakichkolwiek przesłanek, by decyzja ta miała ulec zmianie - Rosja swoją decyzją o ataku na Ukrainę pogrzebała ten projekt i nie może być mowy o jakiejkolwiek innej przyszłości tego rurociągu. Jestem przekonany, że USA w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę nawet w dalekiej perspektywie utrzymają swoją decyzję i rurociąg ten będzie na zawsze zablokowany” - zaznaczył Piotrowski.

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. ito

    Trzecie podejście :-) brawo dla cenzora za czujność proletariacką. Proste pytanie: przed atakiem budowa i certyfikacja NS 2 szły pełną parą bez żadnych oporów, a Unia nie planowała szybkiej (w perspektywie góra 20 lat) rezygnacji z paliw kopalnych w ogóle, a z rosyjskich w najbliższym możliwym terminie? Czyli grozimy czymś, co JUŻ, niezależnie od działań Rosji, zostało zastosowane- więc zablokowanie NS 2 "na zawsze" Rosjan po prostu przytłoczy. Zwłaszcza, że w Azji ssanie robi się coraz większe, a polityczne wpływy USA i Unii są tam minimalne. A co sankcje "powinny" wszyscy wiemy, problem jest w tym, co przy ich użyciu można osiągnąć- i jakim kosztem. Na razie spowodowały wybicie rosyjskiej gospodarki z torów surowcowych, a koszt ich dla zachodu był chyba większy niż dla Rosji- skąd więc pomysł, że ich skuteczność w przyszłości będzie większa?

  2. ito

    Koncert życzeń i zażaleń. Przed atakiem budowa i certyfikacja NS 2 szły pełną parą bez żadnych oporów, a Unia nie planowała szybkiej (w perspektywie góra 20 lat) rezygnacji z paliw kopalnych w ogóle, a z rosyjskich w najbliższym możliwym terminie, więc zablokowanie NS 2 "na zawsze" Rosjan po prostu przytłoczy. Zwłaszcza, że w Azji ssanie robi się coraz większe, a polityczne wpływy USA i Unii są tam minimalne. A co sankcje "powinny" wszyscy wiemy, problem jest w tym, co przy ich użyciu można osiągnąć- i jakim kosztem. Na razie spowodowały wybicie rosyjskiej gospodarki z torów surowcowych, a koszt ich dla zachodu był chyba większy niż dla Rosji- skąd więc pomysł, że ich skuteczność w przyszłości będzie większa?

  3. ito

    Koncert życzeń i zażaleń. Przed atakiem budowa i certyfikacja NS 2 szły pełną parą bez żadnych oporów, a Unia nie planowała szybkiej (w perspektywie góra 20 lat) rezygnacji z paliw kopalnych w ogóle, a z rosyjskich w najbliższym możliwym terminie, więc zablokowanie NS 2 "na zawsze" Rosjan po prostu przytłoczy. Zwłaszcza, że w Azji ssanie robi się coraz większe, a polityczne wpływy USA i Unii są tam minimalne. A co sankcje "powinny" wszyscy wiemy, problem jest w tym, co przy ich użyciu można osiągnąć- i jakim kosztem. Na razie spowodowały wybicie rosyjskiej gospodarki z torów surowcowych, a koszt ich dla zachodu był chyba większy niż dla Rosji- skąd więc pomysł, że ich skuteczność w przyszłości będzie większa?

  4. seb2303

    To tyle są warte gwarancje granic w dzisiejszych czasach. Gwarantami granic Ukrainy były Rosja, Wielka Brytania i USA. Jeden kraj jest agresorem a dwa pozostałe nie zrobiły nic aby tej agresji zapobiec. Zakładam, że jeżeli Amerykanie i Brytyjczycy stacjonowaliby na Ukrainie to Rosja by nie zaatakowała. Poza tym można było negocjować i grać na czas - dyplomacja to potężna broń w dzisiejszych czasach. Poza tym czytałem masę wypowiedzi komentatorów w Polsce, jak to Putin już przegrał itp. i jak nie zaatakuje teraz to się skompromituje .... No to zaatakował ... i co głupio im teraz??? Jak mówi powiedzenie krakali, krakali i wykrakali.... Polska jako kraj się w tej rozgrywce niestety nie liczy. To taka smutna refleksja.