Zakaz importu rosyjskiego LNG. Finowie chcą podjąć zdecydowane kroki

Minister podkreśla, że nie została wyznaczona konkretna data wprowadzenia zakazu importu LNG z Rosji, ale z dużym prawdopodobieństwem spodziewa się, że stanie się to z na początku 2025 roku.

Państwowa spółka Gasum kontynuuje import rosyjskiego LNG.  Przedsiębiorstwo tłumaczy to podpisaną z Gazpromem długoterminową umową z klauzulą „take or pay” i dodaje, że od wybuchu wojny dokonuje jedynie minimalnych zakupów surowca określonych w kontrakcie.

Firma nie podała do publicznej wiadomości czasu trwania umowy ani wysokości minimalnych zakupów.

Do tej pory import rosyjskiego LNG nie był objęty europejskimi sankcjami, więc strona fińska uznała, że kontrakt z Gazpromem jest wiążący i nie ma żadnych podstaw, aby móc go zerwać.

Sytuacje może zmienić zatwierdzona w grudniu reforma unijnego rynku gazu. Daje ona możliwość wprowadzenia zakazu importu rosyjskiego i białoruskiego gazu drogą lądową, a także obejmuje sprowadzanie LNG do kraju.

Europejskie rozporządzenie ma wejść w życie wiosną. Od tego momentu rząd będzie mógł przedstawić swoją propozycję wprowadzenia zakazu importu. Mykkänen podkreśla, że wszelkie zmiany legislacyjne muszą zostać bardzo dobrze opracowane i skonsultowane z Komisją Europejską. Ponadto, w zmianach prawa należy uwzględnić również obiekcje państw sąsiednich.

Minister jednocześnie dodaje, że obecnie wolumen sprowadzanego surowca jest tak niski, że po wejściu w życie zakazu, nie będzie mieć to wpływu na bezpieczeństwo energetyczne kraju.

Choć reforma rynku gazu otwiera niektórym państwom członkowskim możliwość dalszego odchodzenia od rosyjskiej energii, z drugiej strony może zmniejszyć presję aby całkowicie odciąć się od dostaw rosyjskiego gazu. Mykkänen przyznaje, że uzgodnienie nowych sankcji energetycznych staje się coraz trudniejsze, ponieważ niektóre kraje stawiają przeciw nim coraz większy opór.

Podczas gdy do Europy dostawy rosyjskiego gazu gazociągami spadły niemal do zera, znaczenie wzrosły dostawy LNG. W ubiegłym roku do europejskich terminali przypłynęło ponad 16 mln ton surowca, a największymi beneficjentami transakcji została Hiszpania, Francja, Belgia oraz Holandia.