Reklama

Wiadomości

USA nakłada 300 nowych sankcji na Rosję. Mieszkańcy bez możliwości wymiany walut

Fot. maxpixel.net/CC0
Fot. maxpixel.net/CC0

Tuż przed zbliżającym się szczytem G7 we Włoszech administracja Joe Bidena nałożyła 300 nowych sankcji na Rosję. Amerykanie w ten sposób chcą po raz kolejny ograniczyć finansowanie rosyjskiej machiny wojennej, podczas gdy Moskwa wciąż skutecznie obchodzi sankcję z pomocą Chin.

Reklama

Amerykański Departament Skarbu poinformował w środę o objęciu sankcjami 300 nowych osób oraz podmiotów, które pomagają Kremlowi finansować wojną na Ukrainie. Na liście znajdują się podmioty działające zarówno w Rosji, jak i Chinach, Turcji, Indiach, Kazachstanie czy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Dzisiejsze działania uderzają w pozostałe możliwości pozyskiwania międzynarodowych materiałów i sprzętu, w tym w ich zależność od kluczowych dostaw z krajów trzecich. Zwiększamy ryzyko dla instytucji finansowych zajmujących się rosyjską gospodarką wojenną i eliminujemy ścieżki unikania opodatkowania, a także zmniejszamy zdolność Rosji do czerpania korzyści z dostępu do zagranicznych technologii, sprzętu, oprogramowania i usług IT.
powiedziała w oświadczeniu sekretarz skarbu Janet Yellen

Jak podaje CNN, sankcje zostały wymierzone na zagraniczne instytucje finansowe wspierające rosyjską bazę wojskowo-przemysłową. W rezultacie, mogą one podlegać sankcjom, jeśli prowadzą interesy z jakąkolwiek instytucją lub podmiotem, które już wcześniej zostały objęte sankcjami, w tym z Sberbankiem i bankiem VTB. Jak wylicza The Moscow Times, jednocześnie liczba potencjalnych podmiotów narażonych na restrykcje może wzrosnąć z 1000 do 4500.

Czytaj też

Decyzja USA rozszerza istniejące restrykcje na sprzedaż półprzewodników do Rosji, obejmując również kraje wykorzystujące amerykańskie technologie do swojej produkcji. Środek ten został w szczególności wymierzony w Chiny, które zdołały znacząco zasilić rosyjską bazę przemysłową, omijając dotychczasowe sankcje.

Reklama

Urzędnicy przekonują, że dalsze działania mają na celu śledzenie towarów, które są nie tylko pochodzenia amerykańskiego, ale także produkowane przy użyciu amerykańskiej technologii, narzędzi, oprogramowania i własności intelektualnej. Planują także uniemożliwiać podmiotom z krajów trzecich dostęp do tych towarów, aby zapobiec ich dalszej sprzedaży do Rosji.

Na „czarnej liście” znalazły się także firmy zaangażowane w trzy projekty skroplonego gazu ziemnego oraz moskiewska giełda Moscow Exchange wraz z jej kilkoma spółkami zależnymi. Wśród nich m.in. Krajowe Centrum Rozliczeniowe umożliwiające obrót dolarem.

Globalne rynki walut natychmiast zareagowały na decyzję Waszyngtonu. Kurs rubla w stosunku do dolara spadł do jednego z najniższych poziomów od trzech miesięcy. Moskiewska giełda ogłosiła, że od dziś zawiesza handel dolarami i euro. Jak widać na filmie udostępnionym przez ukraińskiego polityka Antona Heraszczenkę, efekcie  Rosjanie tłumnie ruszyli do kantorów i punktów wymiany walut.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama