Reklama

Wiadomości

Ukraińska sieć w ekstremalnych warunkach. Problemy z przesyłem gazu

Fot. www.psgaz.pl / ilustracyjne
Fot. www.psgaz.pl / ilustracyjne

Operator ukraińskiej sieci przesyłowej poinformował, że nie jest w stanie przesyłać do Europy dodatkowych ilości rosyjskiego gazu ziemnego, ponieważ znalazł się w „ekstremalnych” okolicznościach.

Reklama

Inwazja Rosji zmusiła Gas TSO of Ukraine, który zarządza krajowymi rurociągami, do odwołania w sobotę regularnych aukcji na dodatkowy przepływ gazu. Dostawy te byłyby uzupełnieniem normalnych zobowiązań umownych.

Reklama

"Świadczymy usługi dla już zarezerwowanych wolumenów, ale nie możemy podjąć żadnych dodatkowych zobowiązań, biorąc pod uwagę zbliżającą się inwazję wojskową Rosji na Ukrainę na pełną skalę" - podała spółka w oświadczeniu.

W ciągu kilku godzin po inwazji na Ukrainę europejskie firmy energetyczne zwiększyły zamówienia na rosyjski gaz. Konflikt, który jest największym kryzys bezpieczeństwa w Europie od zakończenia II wojny światowej, uwypuklił problemy z dostawami energii na kontynent, które trwają już od miesięcy z powodu niskich zapasów gazu.

Reklama

Czytaj też

Rosja jest największym dostawcą gazu do Europy, zaspokajając ponad jedną trzecią zapotrzebowania regionu. Mniej więcej jedna trzecia tych przesyłek jest dostarczana tranzytem przez Ukrainę.

Tranzyt paliwa przez Ukrainę wzrósł w ciągu ostatnich dwóch dni, wracając do normalnego poziomu po tygodniach ograniczonych dostaw. Przepływy są obecnie zbliżone do poziomu 109,6 mln metrów sześciennych dziennie, które Gazprom PJSC posiada w ramach kontraktów długoterminowych - wynika z danych sieci.

Dodatkowa przepustowość oferowana na aukcjach rurociągów wynosi zazwyczaj około 15 mln metrów sześciennych dziennie. Gazprom od miesięcy nie zgadza się na rezerwację dodatkowej przepustowości gazociągów na Ukrainie.

Zamówienia na przesyłanie gazu przez Ukrainę w sobotę zostały ustalone na około 100 mln metrów sześciennych dziennie, w ramach długoterminowych wielkości kontraktowych, jak wynika z danych sieci.

Reklama
Reklama

Komentarze