Co stanie się z rurami na dnie Bałtyku, jeśli projekt Nord Stream 2 ostatecznie upadnie?

Niemiecki „Handelsblatt” rozważa dziś scenariusz, w którym ten niezwykle szkodliwy projekt przez długi czas nie rozpoczyna komercyjnej pracy. Zdaniem urzędników z ministerstwa gospodarki Maklemburgii - Pomorza Przedniego częścią pozwolenia na budowę są przepisy pomocnicze regulujące m.in. tę kwestię. Obligują one operatora do opracowania planu działań wobec infrastruktury położonej na dnie morza.

Wspomniany plan musi uwzględniać zarówno aspekty środowiskowe, jak i prawne czy techniczne. Ostateczne decyzje podejmowane są po przedłożeniu dokumentu do akceptacji właściwym organom.

Niemcy zauważają, że przyszłość kontrowersyjnego gazociągu jest dziś bardziej niepewna niż kiedykolwiek. Ma to oczywiście związek z inwazją putinowskiej Rosji na Ukrainę oraz sankcjami, które częściowo już zostały ogłoszone i należy spodziewać się ich zaostrzenia. „Handelsblatt” zwraca uwagę, że w środowy wieczór rzecznik amerykańskiego departamentu stanu oświadczył, że „Nord Stream 2 nie wchodzi w grę”. Nieco wcześniej kanclerz Olaf Scholz poinformował o wstrzymaniu procesu certyfikacji.