Wiadomości
Niemcy: tysiące ludzi protestowało w obronie gazociągu Nord Stream 2
W niedzielę w Lubminie zorganizowano protest przeciwko polityce energetycznej Niemiec. Ponad 3 tysiące osób domagało się zniesienia sankcji wobec Rosji i uruchomienia gazociągu Nord Stream 2.
Około 3500 demonstrantów pojawiło się w Lubminie niedaleko Greifswaldu, by pokazać swoje niezadowolenie wobec rządowej polityki energetycznej. Protest odbył się pod hasłem „By nasza ojczyzna miała przyszłość – otwórzmy w końcu Nord Stream 2".
Czytaj też
Wśród postulatów znalazło się również zniesienie sankcji wobec Rosję, które Europa nałożyła w wyniku niczym nieuzasadnionej inwazji na Ukrainę. Demonstranci mają nadzieję, że w przypadku uruchomienia gazociągu, tani gaz znów popłynie do Niemiec, co znów wpłynie na przystępność cen energii.
W tłumie nie brakowało rosyjskich flag. Wielu uczestników trzymało tablice z hasłem „Jesteśmy ludźmi" czy innymi skrajnymi hasłami, nawołującymi do odwołania rządu. Jednym z prelegentów na wydarzeniu był Andreas Kalbitz, były członek partii Alternatywy dla Niemiec, który w maju 2020 roku został z niej wykluczony po ukryciu wcześniejszych przynależności do neonazistowskiej organizacji Heimattreue Deutsche Jugend i partii Die Republikaner.
Na proteście pojawiły się również cztery proukraińskie aktywistki, które zostały wygwizdane i usunięte przez organizatorów spod sceny, a ich tablice z hasłem „Rosja jest państwem terrorystycznym" zniszczono.
Niemieckie władze wielokrotnie podkreślały, że uruchomienie gazociągu Nord Stream 2 jest wykluczone.